Najczęściej podnoszonym tematem w trakcie konsultacji publicznych dotyczących projektu Kodeksu urbanistyczno-budowlanego jest likwidacja decyzji o warunkach zabudowy - powiedział PAP wiceminister resortu infrastruktury i budownictwa Tomasz Żuchowski.

Konsultacje w tej sprawie rozpoczęły się miesiąc temu. Wiceminister ma nadzieję, że większość uwag i opinii wpłynie do ministerstwa w najbliższych dniach, zakończą się zaś w połowie grudnia.

Jak podkreślił Żuchowski w rozmowie z PAP, najczęściej podnoszoną kwestią podczas konsultacji był cały system inwestowania i system planistyczny, w tym lokalizacja inwestycji w oparciu o popularne decyzje o warunkach zabudowy (WZ).

"Wszyscy wskazują, że system z decyzjami nie zadziałał zgodnie z intencjami ustawodawcy; a w taki sposób, w jaki zadziałał, doprowadził do niekontrolowanego systemu budowy wszędzie i wszystkiego, bez przewidywalności, bez transparentnego systemu inwestowania" - tłumaczył.

Żuchowski wyjaśnił, że w trakcie konsultacji publicznych pojawiły się sugestie, by resort takiemu systemowi przeciwdziałał. "Chodzi o to, żeby dzisiaj - czy to kupując dom, czy nieruchomości, czy też mając już mieszkanie w danym miejscu - wiedzieć, co za tą przysłowiową "miedzą" powstanie, czy może powstać" - powiedział.

Niektóre kwestie omawiane podczas konsultacji - jak tłumaczył - dotyczą konkretnych zapisów, a inne są systemowe. "Te drugie mówią o tym, że dzisiejszy system inwestowania jest złożony i wymaga wielu interpretacji, w związku z tym jest niejednoznaczny, czasami nawet sprzeczny w sąsiadujących ze sobą miejscowościach, powiatach czy miastach" - wskazał.

Uczestnicy konsultacji pozytywnie odbierali propozycję wprowadzenia tzw. zgody inwestycyjnej - chodzi o to, by decyzje środowiskowe i lokalizacyjne oraz budowlane zapadały w jednym miejscu. "To jest dzisiaj bardzo oczekiwane i pożądane, żeby stabilność inwestowania i liczba procedur, które mamy, a które w tym dokumencie chcemy zintegrować, była jak najmniejsza" - mówił.

Wiceszef resortu uważa, że samorządy powinny odgrywać większą rolę w planowaniu przestrzennym. Wskazał, że dzisiaj na tym tle powstają konflikty społeczne. Człowiek - jak tłumaczył - stwierdza, że inwestycja jest sprzeczna z funkcją otoczenia i dochodzi do wstrzymania inwestycji.

"Grupa poszkodowanych jest postrzegana jako ci blokujący, a nie ci, którzy mają zachwiane poczucie funkcjonalności swojego najbliższego sąsiedztwa" - ocenił. Dodał: "musimy ten system zmienić, wprowadzając równowagę polegającą na tym, że najpierw konsultujemy i planujemy, a potem zgodnie z tymi planami budujemy, szanując otoczenie, sąsiedztwo i zachowując tzw. ład przestrzenny".

"Mówiąc o wzmocnieniu partycypacji społecznej mówimy o tym, żeby samorządy wchodziły w dialog z mieszkańcami już na etapie koncepcji strategii - co chcą w danym miejscu zrobić, jaką to ma mieć funkcję, przeznaczenie" - wskazał. Przy dialogu, zdaniem Żuchowskiego, należy nie tylko wykorzystywać zapisy tekstowe, ale także - wzorem innych krajów - wystawić makietę i pokazać, co i gdzie będzie umiejscowione. "Wówczas zarówno fachowiec, jak i człowiek zajmujący się zupełnie czymś innym spojrzy i zobaczy, co mu przeszkadza, a co nie; czy taka forma sąsiedztwa współgra z najbliższym otoczeniem, czy nie będzie uciążliwa" - wyjaśnił.

Chodzi o to, żeby nie dochodziło do możliwości przenikania się poszczególnych rodzajów obiektów - tzn. żeby przy budynku jednorodzinnym nie powstawał wielorodzinny czy zakład produkcyjny lub oczyszczalnia ścieków - tłumaczył. Stąd - jak wskazał - zaproponowana przez resort "forma szerszego udziału od początku planowania, tak żeby każdy samorząd zapraszał mieszkańców na spotkania, pokazywał, co i w jakim zakresie chce zrobić, w jakim czasie, po co to chce robić i jakie wymierne korzyści będą dla mieszkańców" - powiedział wiceminister.

"Cały udział, partycypację społeczną przesuwamy faktycznie na najwcześniejszy etap, na planowanie, a nie na realizację" - podkreślił. Jak dodał, "jeśli pewne rzeczy przedyskutujemy zanim dojdzie do rozpoczęcia realizacji inwestycji, to już będzie wiadomo, że ludzie dali na to akcept na etapie planowania". Dzięki temu proces inwestycyjny przebiegnie "szybko i bezkolizyjnie". Warto też podkreślić, że plany muszą być uchwalane dla ludzi, szanując ich prawa.

Żuchowski zapowiedział, że w najbliższym czasie rozpocznie się seria spotkań w całej Polsce na temat projektu. "Na 16 grudnia planujemy konferencję podsumowującą w Warszawie. Chcielibyśmy móc się na niej odnieść do uwag - konkretnie, które przyjęliśmy, a których nie i dlaczego" - powiedział.

Po konsultacjach publicznych kodeksu przygotowany zostanie zapowiedziany już w wykazie prac legislacyjnych rządu projekt przepisów wprowadzających kodeks, tzw. przepisy wprowadzające i przejściowe. Żuchowski powiedział, że miałaby ona być "pomostem, który przeprowadzi kolejne rozwiązania w czasie. Najprostsze rozwiązania zostaną wprowadzone najszybciej, reszta - później. Chodzi o to, żeby system wszedł tak płynnie, żeby nikt tego nie odczuł zastoju, a spostrzegł ułatwienia i uproszczenia" - wskazał.

Rozpoczynając konsultacje publiczne MIB deklarowało, że chce uchwalenia kodeksu w 2017 r. Wtedy przepisy mogłyby wejść w życie stopniowo od 1 stycznia 2018 r. Przepisy wprowadzające mają zawierać szereg regulacji dostosowujących, które pozwolą na dostosowanie do nowego stanu prawnego.

W ramach konsultacji zaplanowano serię spotkań konsultacyjnych w regionach. W inauguracyjnym spotkaniu, 24 października, uczestniczył minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk oraz wiceminister Tomasz Żuchowski. Kolejne spotkania zaplanowano m.in. w Katowicach - 7 listopada, we Wrocławiu - 8 listopada i w Rzeszowie - 14 listopada. Cykl konferencji podsumuje spotkanie w Warszawie 16 grudnia.