Podmiot delegujący zatrudnianych pracowników do pracy za granicą może być co do zasady uznany za pracodawcę zazwyczaj prowadzącego znaczną część działalności w kraju, w którym ma swoją siedzibę i z którego deleguje pracowników za granicę w rozumieniu art. 12 ust. 1 rozporządzenia (WE) nr 883/2004 oraz art. 14 ust. 2 rozporządzenia (WE) nr 987/2009, jeżeli prowadzi w tym kraju działalność inną niż działalność związana z samym zarządzaniem wewnętrznym i jeżeli osiąga w nim obrót na poziomie 25 proc. całego swego obrotu.
Sygn. akt II UK 99/14
WYROK SĄDU NAJWYŻSZEGO
z 21 stycznia 2015 r.
STAN FAKTYCZNY
Sąd apelacyjny oddalił apelację organu rentowego od wyroku, którym zmieniono decyzję i nakazano poświadczenie formularza A1 potwierdzającego, że zainteresowany w styczniu 2012 r. podlegał polskiemu ustawodawstwu w zakresie ubezpieczeń społecznych. Płatnik (agencja pracy tymczasowej) złożył wniosek w związku z czasowym delegowaniem pracownika do pracy na terytorium Francji. Organ rentowy odmówił wydania zaświadczenia A1. Z zainteresowanym zawarto umowę o pracę i zgłoszono go do ubezpieczeń. Był zatrudniony u polskiego pracodawcy kilkakrotnie od 2011 r. na okresy 3–6-miesięczne, na podstawie umów o pracę na czas określony. W ramach tej umowy był delegowany do pracy we Francji. Od wypłaconego wynagrodzenia wnioskodawca opłacił w Polsce składki na ubezpieczenie społeczne i zaliczkę na podatek dochodowy. Zainteresowany nie został zatrudniony w celu zastępstwa za innego pracownika, a także nigdy nie pracował w kraju. ZUS ustalił, że udział obrotu osiąganego przez płatnika z działalności na terenie Polski wynosi 12 proc. w jego obrocie ogólnym. Wykazane przez płatnika dane od 2010 r. wskazują, że przychody z działalności w kraju spadły, na 30 sierpnia 2010 r. wynosiły bowiem 31 proc. przychodów ogólnych, na 31 grudnia 2010 r. – 18 proc., a na 30 czerwca 2011 r. – 12 proc. Od stycznia do marca 2012 r. obrót osiągany przez firmę z działalności w Polsce utrzymywał się na poziomie 12 proc.
Powyższy wyrok organ rentowy zaskarżył skargą kasacyjną.
UZASADNIENIE
Sąd Najwyższy uznał, że skarga kasacyjna jest uzasadniona. SN nie podzielił stanowiska sądu apelacyjnego, że obrót nie odgrywa pierwszoplanowej roli w ocenie, „czy przedsiębiorstwo może powołać się na art. 14 ust. 1 lit. a rozporządzenia 1408/71”, a więc przyjęcie, że obrót w kraju delegowania nie przesądza, czy przedsiębiorstwo delegujące (agencja pracy tymczasowej) prowadzi znaczną część działalności w kraju delegowania. Nawet podzielając tak ogólnie sformułowaną tezę, należy ją uzupełnić o istotne zastrzeżenie, że obrót nie może być pomijany jako kryterium bez znaczenia. Zwłaszcza że obrót ustalony w sprawie jest o ponad połowę niższy niż wymagany (12 proc. i 25 proc.). Obrót na poziomie 25 proc. odnosi się do wszystkich państw Unii i w tym wyraża się jego uniwersalny walor jako jednakowego punktu odniesienia dla wszystkich adresatów (firm, przedsiębiorstw) z wielu różnych państw. Taki poziom wymaganego obrotu odpowiada regulacji prawnej, adresowanej do „pracodawcy zazwyczaj prowadzącego znaczną część działalności innej niż działalność związana z samym zarządzaniem wewnętrznym na terytorium państwa członkowskiego, w którym ma siedzibę, (...)” – art. 12 ust. 1 rozporządzenia nr 883/2004 w związku z art. 14 ust. 2 rozporządzenia nr 987/2009.
Reasumując, obrót jako kryterium oceny w rozważanym aspekcie legitymuje przedsiębiorcę (agencję) dopiero przy określonej wartości (25 proc.), co oznacza, że 12-proc. obrót nie spełnia kryterium wymaganego obrotu w kraju delegowania, gdy się dodatkowo uwzględni, że niższy obrót nie był krótkotrwały, lecz utrzymywał się dłużej na poziomie 12 proc. Ustalono, że na koniec 2010 r. wynosił 18 proc., w 2011 r. 12 proc. i podobnie w 2012 r., znaczącym dla wydania zaświadczenia. Stwierdzenie, że „wartość osiąganych przez stronę odwołującą się obrotów (...) nie może stanowić podstawowego determinantu w rozstrzyganiu niniejszej sprawy”, nie zasługuje na podzielenie, gdy się uwzględni, że w omawianej regulacji chodzi o wyjątek od zasady lex loci laboris, a więc ułatwienia, a nie o system, w którym pracownik z kraju o niższych kosztach pracy (ubezpieczenia społecznego) jest wysyłany (delegowany) do pracy w kraju o wyższych kosztach. Dobrodziejstwo wyjątku od tej zasady odnosi się do pracodawcy osadzonego w jednym państwie i wykonującego roboty lub usługi w innym państwie, zatrudniającego do tej pracy swoich dotychczasowych pracowników albo osoby dopiero zatrudniane z kraju delegowania. Dzięki takiemu rozwiązaniu pracodawca (agencja pracy tymczasowej) za granicą nie musi zatrudniać pracowników z innego kraju według kosztów miejsca pracy (wykonywania usługi, działania firmy). Jednak taki wyjątek ma swe racjonalne granice, które wyznacza warunek prowadzenia znaczącej części działalności, innej niż działalność związana z samym zarządzaniem wewnętrznym, na terytorium państwa członkowskiego, w którym ma swoją siedzibę. Nie można nie dostrzegać różnicy między pracodawcą, który za granicą wykonuje roboty lub usługi, a agencją pracy tymczasowej.
W przypadku zatrudnienia przez agencję pracodawcą faktycznym jest pracodawca użytkownik, gdyż to on określa reżim pracy i sprawuje kierownictwo w zatrudnieniu. Pracownik delegowany jest więc do zagranicznego pracodawcy użytkownika, czyli nie jest to sytuacja typowa, w której pracownik delegowany jest do wykonywania pracy (robót, usług) na rzecz delegującego pracodawcy. Innymi słowy, agencja pracy tymczasowej pośredniczy w zatrudnieniu, co uzasadnia jej określony profit, czyli zapłatę za usługę (marżę) po zwrocie kosztów. Te czynniki determinują też zasadniczy cel jej działalności. Dlatego agencja pracy tymczasowej nie powinna być zwolniona z wymaganego poziomu obrotu jako kryterium oceny w podstawowej kwestii, czy prowadzi znaczącą część działalności na terytorium państwa członkowskiego, z którego wysyła zatrudnionych do pracy za granicę. Skoro próg obrotu na poziomie 25 proc. odnosi się do zwykłych pracodawców, to tym bardziej dotyczy agencji pracy tymczasowej. Podmiot delegujący zatrudnianych pracowników do pracy za granicą może być co do zasady uznany za pracodawcę zazwyczaj prowadzącego znaczną część działalności w kraju, w którym ma swoją siedzibę i z którego deleguje pracowników za granicę w rozumieniu art. 12 ust. 1 rozporządzenia (WE) nr 883/2004 oraz art. 14 ust. 2 rozporządzenia (WE) nr 987/2009, jeżeli prowadzi w tym kraju działalność inną niż działalność związana z samym zarządzaniem wewnętrznym i jeżeli osiąga w nim obrót na poziomie 25 proc. całego swego obrotu.
Biorąc powyższe pod uwagę, SN uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.