Czy niemieckie przepisy ustawy o płacy minimalnej stosowane do transportu naruszają prawo unijne? Na odpowiedź na to pytanie przyjdzie nam poczekać dłużej, bo Komisja Europejska zgodziła się na wydłużenie terminu, do którego niemiecki rząd ma się ustosunkować do zarzutów.

Pierwotnie, KE uruchamiając procedurę EU Pilot zobowiązały Berlin do przedstawienia odpowiedzi w ciągu 30 dni (zamiast zwyczajowych 70). Jednak Bruksela zgodziła się na przedłużenie czasu do regulaminowego terminu.

Sprawa ma ogromne znaczenie dla polskiej branży transportowej, bowiem obowiązująca od początku roku ustawa o płacy minimalnej ma obejmować również pracodawców zagranicznych, których pracownicy świadczą pracę na terenie Niemiec. Niezależnie od tego, czy firma transportowa wykonuje usługi kabotażowe, dwustronne, czy ciężarówka przejeżdża tranzytem przez ten kraj.

Póki co w trakcie dwustronnych negocjacji pomiędzy Polską i Niemcami udało się zawiesić egzekwowanie niemieckich przepisów jedynie w stosunku do tranzytu. I to do czasu rozstrzygnięcia wątpliwości przez KE. Na to jednak przyjdzie nam poczekać dłużej.