Wywiad, w trakcie którego pośredniak uzyskuje różne informacje – także wrażliwe – od osoby szukającej pracy, może być sprzeczny z ustawą o ochronie danych osobowych (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1182). Tak uważa prof. Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich, która wystąpiła w tej sprawie do dr. Wojciecha Wiewiórowskiego, generalnego inspektora ochrony danych osobowych.

Chodzi o obowiązujące od kilku miesięcy regulacje zawarte w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 674 ze zm.) oraz wydanym na jej podstawie rozporządzeniu w sprawie profilowania pomocy dla bezrobotnego (Dz.U. z 2014 r. poz. 631). Uzależniają one rodzaj pomocy dla osób bez pracy od udzielanych przez nie odpowiedzi na pytania zadawane podczas wywiadu przez doradcę klienta. W jego efekcie gromadzone są informacje dotyczące bezrobotnego, w tym jego dane osobowe. Na ich podstawie urząd przydziela daną osobę do jednego z trzech profili: bezrobotnych aktywnych, wymagających wsparcia bądź oddalonych od rynku pracy. Dla każdej z tych grup przewidziane są różne formy wsparcia.
RPO uznał, że przepisy te budzą wątpliwości z punktu widzenia ochrony danych osobowych. Prof. Irenie Lipowicz nie podoba się przede wszystkim to, w jaki sposób regulacje dotyczące ochrony prywatności podzielono między ustawą a rozporządzeniem (przeważająca ich liczba jest w akcie niższego rzędu).
Rzecznik podnosi też, że przepisy nie zawierają spójnej wizji przetwarzania danych o bezrobotnych, w tym danych wrażliwych. Jej zdaniem może to skutkować brakiem odpowiednich gwarancji ochrony prywatności obywateli, co przesądza o niekonstytucyjności takich rozwiązań.
Z uwagi na aktywną rolę GIODO w procesie legislacyjnym RPO prosi go o ocenę przepisów pod kątem zapewnienia przez nie odpowiedniej ochrony danych osobowych, zgodnej z konstytucją i regulacjami międzynarodowymi.
– Pismo rzecznika wpłynęło do urzędu, nie było jednak jeszcze rozpatrywane merytorycznie – dowiedzieliśmy się w Biurze GIODO.
Wystąpienie RPO to efekt interwencji Fundacji Panoptykon, która zgłosiła mu zastrzeżenia wobec procedury profilowania. Wskazywała m.in., że nie spełnia ona standardów konstytucyjnej ochrony praw człowieka, zawiera wiele niejasności (nie wiadomo, jak dana cecha, np. płeć czy niepełnosprawność, wpływa na zakwalifikowanie do konkretnej grupy pomocy), a także może być źródłem dyskryminacji bezrobotnych, którzy ze względu na uzyskany profil otrzymają mniejszą pomoc.
Przepisy nie zawierają spójnej wizji przetwarzania danych osobowych, w tym danych wrażliwych