Do końca przyszłego roku zatrudnienie w banku centralnym zmniejszy się o ponad 15 proc. Ile będzie kosztować optymalizacja i jakie przyniesie korzyści? To będzie zależeć od liczby pracowników, którzy odejdą dobrowolnie
Bank centralny restrukturyzację określa mianem programu optymalizacji zatrudnienia i dobrowolnych odejść. Jego realizacja już się rozpoczęła i ma potrwać nie dłużej niż półtora roku. Obejmie 550 osób, czyli ponad 15 proc. pracowników, których NBP zatrudnia obecnie ponad 3,6 tys., według danych ze sprawozdania z działalności za ub.r. Zarząd banku liczy, że dużą część zakładanej redukcji załogi uda się osiągnąć dzięki dobrowolnym odejściom osób w wieku emerytalnym.
Skąd decyzja o zwolnieniach? – Narodowy Bank Polski unowocześnia się, coraz częściej wykorzystujemy narzędzia elektroniczne, zakupiliśmy nowoczesne sortery, wprowadziliśmy elektroniczny obieg dokumentów i szykujemy się do wprowadzenia systemu Nowej Bankowości Elektronicznej. To wszystko powoduje, że zwiększamy wydajność przy mniejszym nakładzie pracy. Powstały więc pewne obszary, w których optymalizacja zatrudnienia jest po prostu niezbędna – tłumaczy Przemysław Kuk, rzecznik prasowy NBP.
Według niego analiza struktury zatrudnienia wykazała, że w relacji do pracowników departamentów merytorycznych, wykonujących ustawowe zadania banku, w NBP pracuje stosunkowo dużo osób zatrudnionych w obszarze wsparcia. I to właśnie one w głównej mierze muszą się liczyć z koniecznością odejścia z pracy. – Program optymalizacji rozpoczynamy od dobrowolnych odejść. Towarzyszyć mu będzie również program wsparcia dla osób zwalnianych z pracy. Warto przy tym pamiętać, że nasze zamiary w tym zakresie zostały zaakceptowane przez działające w NBP związki zawodowe – zapewnia Kuk.
NBP nie chce zdradzić, ile restrukturyzacja zatrudnienia będzie kosztować ani na jakie oszczędności dzięki niej liczy w przyszłości. – Koszty będą uzależnione od tego, jak dużo osób zgłosi chęć uczestnictwa w dobrowolnych odejściach. Dlatego na razie jest zbyt wcześnie, by mówić o tym, ile trzeba będzie wydać na jego realizację, oraz o przewidywanych oszczędnościach – stwierdza rzecznik banku centralnego.
W ubiegłym roku NBP nie wykazał zysku, który w poprzednich latach wynosił nawet kilka miliardów złotych, zasilał Skarb Państwa i służył obniżeniu deficytu budżetowego. Koszty osobowe są, obok wydatków związanych z emisją pieniądza oraz na obsługę administracyjną, najważniejszym składnikiem kosztów działalności. Już wcześniej bank centralny podjął działania mające na celu obniżenie kosztów związanych z emisją pieniądza. Z tego powodu zmieniono skład stopu monet 1-, 2- i 5-groszowych oraz ich producenta. NBP wyzbywa się również zbędnego majątku, np. ośrodków wypoczynkowych i innych nieruchomości.
Przed redukcją zatrudnienia NBP bronił się dość długo. W bankowości komercyjnej ograniczanie liczby pracowników trwa już od dłuższego czasu. W dużej części związane jest to z przejęciami. W wyniku fuzji zatrudnienie zmniejszały Raiffeisen Polbank czy BZ WBK. Ale również zmiany technologiczne i migracja klientów do elektronicznych kanałów kontaktu z bankiem powoduje, że instytucje finansowe muszą ograniczać załogi. Tak się stało np. w Citi Handlowym, który ogłosił zamknięcie kilkudziesięciu oddziałów i zwolnienia grupowe kilkuset osób. Według danych Komisji Nadzoru Finansowego obecnie w branży bankowej pracuje niecałe 173 tys. osób. A jeszcze w połowie 2011 r. było to 178 tys.
Zdaniem ekspertów w najbliższej przyszłości nie uda się uniknąć kolejnych zwolnień. – Na horyzoncie są następne fuzje, które wymuszą redukcję zatrudnienia. Podobnie jak zmiany w modelu funkcjonowania oddziałów – ocenia dr Tomasz Bursa, zarządzający w firmie inwestycyjnej Opti. Jego zdaniem placówki przestaną pełnić funkcje transakcyjne, które zostaną przejęte przez urządzenia samoobsługowe. – Pracownicy oddziałów będą zaś doradcami i sprzedawcami – twierdzi Bursa. Do ograniczenia zatrudnienia w bankowości przyczyniają się obniżki stóp procentowych, które pogarszają wyniki finansowe banków. – W takiej sytuacji będą one szukać ograniczenia kosztów, a zwolnienia, przynajmniej w niektórych instytucjach, mogą być źródłem oszczędności – uważa zarządzający Opti.
3642 liczba pracowników NBP na koniec 2013 r.
5104 o tyle zmniejszyło się zatrudnienie w sektorze bankowym od lipca 2011 r.
172 997 liczba pracowników banków komercyjnych w Polsce