W 2005 roku co szósta osoba niemająca pracy była seniorem. Obecnie już co czwarta. W pośredniakach zarejestrowanych jest aż pół miliona Polaków w wieku 50 lat i więcej
ikona lupy />
Bezrobocie w Europie i w Polsce / DGP
ikona lupy />
Prof. Zenon Wiśniewski, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu / Media
W ciągu ośmiu ostatnich lat liczba Polaków w wieku 50–64 lata zwiększyła się o 1,3 mln do ponad 8,1 mln – wynika z danych GUS. Nie mogą one przechodzić na wcześniejszą emeryturę, bo takie możliwości zostały ograniczone w 2009 r. Trudniejsze jest też uzyskanie renty. W efekcie urealniony został obraz rynku pracy w grupie osób 50 plus.
Liczba pracujących w tym wieku wzrosła od 2005 r. o 1,1 mln (uwzględniając także pracę w szarej strefie gospodarki). Ale równocześnie gwałtownie powiększyła się grupa seniorów wśród bezrobotnych. Choć liczba zarejestrowanych bezrobotnych w wieku powyżej 50 lat wzrosła w tym czasie o 35 tys. do ponad pół miliona, to w tej grupie aż 317 tys. osób ma więcej niż 55 lat. To dwa i pół razy więcej niż w 2005 r.
W okresie spowolnienia gospodarczego, które obserwowaliśmy w ostatnich latach, pracodawcy zwalniali w pierwszej kolejności osoby starsze. W ten sposób obniżali koszty szybciej niż w sytuacji, gdyby rozstawali się z młodszymi pracownikami.
– W systemach płacowych (choć nie jest to regułą) występuje często senioralna zasada, według której wynagrodzenie rośnie wraz z wiekiem – komentuje Karolina Sędzimir, ekonomista PKO BP.

Sytuacji seniorów nie są w stanie poprawić nawet programy rządowe

Jej zdaniem osobom z grupy 50 plus szkodzi również przepis chroniący je przed zwolnieniem w okresie czterech lat poprzedzających osiągnięcie wieku emerytalnego. Pracodawcy nie chcą zatrudniać takich osób albo pozbywają się ich tuż przed momentem, po którym zgodnie z prawem nie można ich zwolnić.
Efektem jest długotrwałe poszukiwanie pracy przez osoby z grupy 50 plus, które znajdą się na bruku.
W całej grupie bezrobotnych jeszcze w 2005 r. co szósta osoba była seniorem. W 2014 r. już co czwarta.
Sytuację osób starszych na rynku pracy miał poprawić między innymi program „Solidarność pokoleń 50 plus” realizowany od końca 2008 r. Niestety nie zmobilizował on wyraźnie pracodawców do zatrudniania.
Sytuacja nie zmieniła się również mimo zachęt zawartych w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Zwalnia ona pracodawców na przykład z obowiązku opłacania składek na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w przypadku zatrudnienia kobiet, które ukończyły 55. rok życia, i mężczyzn, którzy ukończyli 60 lat.
Ulga ta przysługuje przez rok także pracodawcom, którzy decydują się na zatrudnienie osoby bezrobotnej 50 plus. Ustawa pozwala również zrefundować przedsiębiorcy koszty wyposażenia lub doposażenia stanowiska pracy dla skierowanego przez pośredniak bezrobotnego – w wysokości nie wyższej niż sześciokrotność przeciętnego wynagrodzenia. Ponadto pracodawca może otrzymać m.in. refundację 80 proc. kosztów szkolenia osób w wieku 45 i więcej lat – do 300 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Zmniejszono również z 33 do 14 liczbę dni choroby, za które płaci pracodawca osobom po 50. roku życia.
Wprawdzie w ostatnich latach zwiększył się wskaźnik zatrudnienia wśród osób w wieku 55–64 lata (z 31,6 proc. w roku 2008 r. do 40,6 proc. w ubiegłym), niemniej jest to przede wszystkim efekt zdecydowanego ograniczenia przywilejów emerytalnych, a nie programu „Solidarność pokoleń 50 plus”. Zresztą pod tym względem nadal pozostajemy daleko w tyle za unijną średnią. We Wspólnocie pracuje średnio ponad połowa osób w tym wieku. W Szwecji – 73,6 proc., w Niemczech – 63,5 proc., w Holandii – 60,1 proc., a w Wielkiej Brytanii – 59,8 proc.
OPINIA
Seniorów warto docenić
Doświadczenie to już dziś często za mało, aby utrzymać etat do emerytury. Wielu pracodawców pozbywa się starszych osób albo nie chce ich zatrudniać, ponieważ uważa, że mimo długiego stażu, jakim mogą się wykazać, ich kwalifikacje są przestarzałe. Między innymi dlatego że część nie radzi sobie z nowymi technologiami i technikami informatycznymi, które są obecne praktycznie w każdej firmie.
Starsze osoby są zwalniane także dlatego, że przy wielu pracach ich wydajność jest niższa niż osób młodych. Głównie tam, gdzie potrzebna jest siła fizyczna, która wraz z wiekiem jest coraz mniejsza. Ponadto bywa, że starsze osoby są mniej dyspozycyjne – częściej chorują. Te problemy mogliby rozwiązywać specjaliści od zarządzania wiekiem. Ale tych brakuje w firmach, bo przy dużym bezrobociu prostsze i tańsze jest zatrudnienie młodej osoby zamiast starszej.
Seniorzy mogą być cennymi pracownikami. Trzeba tylko dostosować stanowiska pracy do ich możliwości, aby były mniej obciążające. Czasem wystarczy tylko zainstalować na przykład odpowiednie oświetlenie czy dostarczyć odpowiednie narzędzia. Ważne jest też ustalenie np. odpowiedniego tempa pracy lub wprowadzenie elastycznego czasu pracy. Dziś przykłady takich zmian nie są częste. Ale to się zmieni. Osób starszych na rynku pracy będzie nadal przybywać. Mogą się one okazać niezbędne w każdej firmie. Młodych będzie coraz mniej.