Pracodawcy nie potwierdzają na piśmie warunków pracy osobom zatrudnionym na nieformalny okres próby. Dzięki temu oszczędzają na wynagrodzeniu.
Jedna z podwarszawskich firm dopiero po tygodniu pracy chciała podpisać umowę z nowo zatrudnioną osobą. Przedstawiła jej jednak znacznie gorsze warunki od tych ustalonych ustnie jeszcze przed rozpoczęciem świadczenia obowiązków, tłumacząc to kryzysem na rynku. Pracownik odmówił pracy za połowę ustalonej wcześniej pensji. Dzięki temu pracodawca przez tydzień korzystał z jego pracy bezpłatnie.
Ten sposób na darmową pracę jest coraz częściej wykorzystywany przez właścicieli firm. Potwierdzają to kontrole Państwowej Inspekcji Pracy (PIP). Ujawniła ona np., że w niektórych sklepach Galerii Łódzkiej oraz centrum handlowego Manufaktura zatrudniano pracowników bez potwierdzenia na piśmie umowy o pracę (i jej warunków). W ten sposób pracodawcy sprawdzają, czy dany kandydat będzie dobrze wykonywał obowiązki pracownicze. W praktyce chcą jednak zaoszczędzić na wynagrodzeniach, bo godziny próbne są zazwyczaj bezpłatne.

30 tys. zł wynosi maksymalna grzywna za niepotwierdzenie na piśmie zawartej umowy o pracę

– Pracodawcy twierdzą, że taki czas próbny jest konieczny ze względu na potrzeby procesu rekrutacji. Najczęściej dana osoba w ten sposób przepracowuje bezpłatnie kilka godzin, rzadziej zdarza się, aby to były dłuższe okresy – mówi Piotr Wojciechowski z kancelarii Gujski Zdebiak.
Tłumaczy, że w takich przypadkach pracownicy, którzy chcą otrzymać wynagrodzenie, musieliby wykazać przed sądem, że doszło do ustnego zawarcia umowy. Nie jest to proste, jeśli dana osoba nie dysponuje np. jakimikolwiek dokumentami potwierdzającymi wykonywanie obowiązków lub zeznaniami świadków.
– W takiej sytuacji pracodawcy grozi też mandat do wysokości 2 tys. lub grzywna do 30 tys. zł za niepotwierdzanie na piśmie umowy o pracę – mówi Piotr Wojciechowski.
Jednak w praktyce ukaranie nieuczciwej firmy nie jest proste. Zgodnie z art. 29 par. 2 k.p. pracodawca powinien potwierdzić na piśmie warunki zatrudnienia najpóźniej w dniu rozpoczęcia pracy. W razie kontroli inspekcji pracy firmy mogą więc starać się tłumaczyć, że dana osoba pierwszy dzień wykonuje swoją pracę i jeszcze dziś przedstawione zostaną jej na piśmie warunki zatrudnienia. W takich przypadkach inspekcja ustala jednak, czy dopuszczona do pracy osoba została wcześniej przeszkolona w zakresie bhp i czy przeszła badania lekarskie. Jeśli okaże się, że pracodawca nie dopełnił tych obowiązków, grozi mu grzywna za takie nieprawidłowości (do wysokości 30 tys. zł).
W sprawozdaniach z działalności PIP w danym roku inspekcja wielokrotnie wnioskowała o zmianę przepisów, które utrudniają jej wykazanie nieprawidłowości. Proponowała, aby pracodawca musiał potwierdzić na piśmie warunki pracy jeszcze przed jej rozpoczęciem. Wykluczyłoby to przypadki, gdy pracodawcy nadużywają obecnych rozwiązań do zatrudniania na czarno (bez żadnej umowy). Do tej pory nie zmieniono jednak art. 29 k.p.