- Możliwość zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy jednostronną decyzją pracodawcy ułatwi ochronę poufnych informacji - mówi Katarzyna Dulewicz.
ikona lupy />
Katarzyna Dulewicz, radca prawny i partner w kancelarii CMS Cameron McKenna / Dziennik Gazeta Prawna
Rządowy projekt nowelizacji kodeksu pracy, który już przeszedł etap konsultacji społecznych, zakłada, że pracodawca będzie mógł jednostronną decyzją zwolnić zatrudnionego ze świadczenia obowiązków w okresie wypowiedzenia. To dobre rozwiązanie?
Tak, bo usankcjonuje istniejącą praktykę. Obecnie jest to jedno z dwóch rozwiązań, których kodeks pracy nie przewiduje, a w praktyce jest ono często stosowane. Ten drugi przypadek to wypłata dodatkowego wynagrodzenia za pracę w sobotę zamiast oddania wolnego w innym terminie. Prawo powinno dostrzegać rozwiązania, które funkcjonują w rzeczywistości. Ale proponowana zmiana może wywoływać też wątpliwości.
Jakie?
Obecnie w przypadku gdy firma chce zwolnić zatrudnionego z obowiązku świadczenia pracy, często przedstawia mu do podpisu krótką umowę w tej sprawie. Ustala się w niej nie tylko to, że zatrudniony nie musi w okresie wypowiedzenia wykonywać pracy, ale zazwyczaj zastrzega także, że można pracownika odwołać z takiego zwolnienia np. za 3-dniowym uprzedzeniem. Pracodawca ma więc prawo żądać, aby zatrudniony jednak świadczył obowiązki, jeśli zajdzie taka potrzeba. Proponowane przez rząd przepisy w ogóle nie poruszają tej kwestii, co może sugerować, że zwolnienie z obowiązku świadczenia pracy ma permanentny charakter i firma nie ma prawa odwoływać z niego zatrudnionego. A przecież w praktyce może się zdarzyć, że nagle zajdzie potrzeba, aby osoba w okresie wypowiedzenia wykonała dane zadania, np. dokończyła konkretny projekt. Taki brak doprecyzowania może powodować też rozbieżności w orzecznictwie sądów – niektóre mogą uznawać, że odwołanie ze zwolnienia jest możliwe, a inne – że jest niedopuszczalne. To byłby problem dla firm.
Jak więc można mu zaradzić?
Jeżeli chcemy unormować zwolnienie z obowiązku świadczenia pracy w k.p., to należy wprowadzić także przepis przewidujący możliwość odwołania pracownika z takiego zwolnienia z ważnych powodów i żądania jego powrotu do pracy. W przeciwnym razie pracodawcy – tak jak dotychczas – będą ustalać takie rozwiązanie w umowach zawieranych z pracownikami.
Związkowcy podkreślają, że po zmianach zwolnienie z obowiązku świadczenia może nastąpić wbrew intencji pracownika. Nie wszyscy są zainteresowani wolnym czasem w okresie wypowiedzenia, a w niektórych zawodach dobrze widziane jest zachowanie ciągłości pracy.
Niektóre sądy uznają, że już teraz firma może na mocy jednostronnej decyzji zwolnić zatrudnionego z obowiązku świadczenia pracy, jeśli wymaga tego dobro firmy, bo np. obecność danego pracownika zagraża poufności danych zgromadzonych przez pracodawcę. Orzecznictwo jest jednak w tym zakresie niejednolite. Często zdarza się, że zatrudniony w okresie wypowiedzenia jest zainteresowany przychodzeniem do firmy, ale nie po to, aby wykonywać obowiązki, tylko w celu ściągnięcia know-how, baz klientów firmy itp. Proponowana zmiana przepisów będzie umożliwiała firmom lepszą ochronę tajemnicy przedsiębiorstwa. A to – w czasach nowoczesnych technologii – jest dla pracodawców coraz bardziej istotne. Jednocześnie przerwa w wykonywaniu zadań w związku ze zwolnieniem z obowiązku świadczenia pracy maksymalnie wyniesie 3 miesiące. To w moim odczuciu zbyt krótki okres, aby mógł wpłynąć na utratę jakichś zawodowych umiejętności.