Prace na licencjach Marathonu trwają, jakby nic się nie stało. Amerykanie wypełniają swoje zobowiązania zgodnie w warunkami koncesji – usłyszeliśmy w Ministerstwie Środowiska. W maju spółka oficjalnie poinformowała, iż na skutek niesatysfakcjonujących wyników badań rezygnuje z dalszych poszukiwań w naszym kraju. Wycofanie z Polski zapowiedziała na połowę przyszłego roku. Również w maju wstrzymanie wierceń ogłosił kanadyjski Talisman. Kanadyjczycy szybko odsprzedali swoje licencje irlandzkiemu San Leonowi.
ikona lupy />
Marathon wystawia na sprzedaż 11 koncesji / Dziennik Gazeta Prawna
– Tymczasem od Marathonu do tej pory nie otrzymaliśmy żadnego formalnego zawiadomienia o planach wycofania się z koncesji. Być może zmienili zdanie? – zastanawia się przedstawiciel resortu i dodaje, że byłaby to zrozumiała decyzja, bo koncesje tej spółki należą do jednych z najbardziej atrakcyjnych.
Polski oddział koncernu nie chciał tego skomentować. Wątpliwości rozwiewa jednak centrala w Arizonie. John Porretto z Marathon Oil zapewnia, że firma nie zmieniła zdania. Jak podkreśla, decyzja o wyjściu z Polski była efektem analiz, które pokazały, że aktywa w naszym kraju nie pasują do strategii koncernu.
– Przewidujemy, że wycofamy się w drugiej połowie 2014 r. Do tego czasu wypełniamy nasze zobowiązania koncesyjne – wyjaśnia.
Eksperci przekonują, że w ten sposób Marathon chce podnieść wartość licencji. Nie jest tajemnicą, że koncern dostał już wstępne oferty na ich przejęcie. Cena nie jest znana. Szacuje się, że pojedyncza koncesja może kosztować od kilku do nawet 100 mln dol.
Wiadomo, że zakupem zainteresowane są co najmniej cztery firmy.
Chrapkę na 11 koncesji w pasie Pomorze, Podlasie, Lubelszczyzna ma m.in. Orlen. Polski koncern, który już wcześniej odkupił część licencji ExxonMobil (amerykańska firma wycofała się w czerwcu zeszłego roku), ma ambicje, by zostać liderem poszukiwań gazu łupkowego w naszym kraju.
Wśród faworytów w wyścigu o koncesje Marathonu wymienia się też San Leon.
Z naszych informacji wynika, że może się pojawić jednak zupełnie nowy gracz na naszym rynku. Chodzi o firmę Breitling Oil, amerykańską spółkę wyspecjalizowaną w poszukiwaniach i wydobyciu niekonwencjonalnych surowców. Firma chce zdobyć udziały w polskich i brytyjskich koncesjach i jest już podobno po wstępnych rozmowach w tej sprawie.
Nieoficjalnie mówi się także o tym, że licencje od Marathonu mogą odkupić także ich dotychczasowi udziałowcy – kanadyjski Nexen (związany z chińskim gigantem CNOOC) i japoński Mitsui (obie miały łącznie 49 proc. udziału w większości koncesji).