Funkcjonariusze mogą ubiegać się o zwiększenie świadczenia o 0,5 proc., jeśli udowodnią, że w czasie służby ich życie i zdrowie było zagrożone.
Policjanci wykonujący zadania służbowe w miejscach niebezpiecznych mają prawo do zwiększenia wysokości świadczenia emerytalnego. Podstawą ubiegania się o taką podwyżkę jest rozporządzenie Rady Ministrów z 4 maja 2005 r. w sprawie szczegółowych warunków podwyższania emerytur funkcjonariuszy Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Więziennej (Dz.U. nr 86, poz. 734 z późn. zm.). Zgodnie z nim emerytura może być podwyższona o 0,5 proc. podstawy wymiaru za każdy rok służby pełnionej w szczególnie niebezpiecznych warunkach, jeżeli w ciągu roku taka osoba co najmniej sześć razy prowadziła czynności operacyjno-rozpoznawcze lub dochodzeniowo-śledcze albo interwencje w celu ochrony osób, mienia lub przywrócenia porządku publicznego.
– To martwy przepis, z którego do tej pory skorzystało niewielu policjantów. Notatki służbowe, w których była opisana interwencja, w czasie której doszło do bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia, nie trafiają do akt personalnych. Na przełożonych powinien być nałożony obowiązek, aby takie dokumenty dołączyć do teczki osobowej funkcjonariusza – wyjaśnia Andrzej Szary, przewodniczący Związku Wojewódzkiego NSZZ Policjantów woj. wielkopolskiego.
Wskazuje, że w najtrudniejszej sytuacji są funkcjonariusze prewencji, którzy biorą udział w interwencjach domowych.
– To właśnie tam często dochodzi do ataków z wykorzystaniem niebezpiecznych narzędzi. I takie sytuacje powinny mieć wpływ na wysokość przyszłej emerytury. A tak nie jest – dodaje Andrzej Szary.
Orzeczenia sądów administracyjnych potwierdzają tezę związkowców, że policjanci mają problemy ze zwiększeniem wysokości świadczeń. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie 7 lutego tego roku wydał w takiej sprawie wyrok (sygn. akt II SA /Wa 1687/12). Emerytowany funkcjonariusz domagał się podwyższenia emerytury za okresy od 1991 r. do 2001 r. oraz od 2004 r. do 2008 r. Nie udało mu się jednak otrzymać od komendanta wojewódzkiego zaświadczenia potwierdzającego pełnienie służby w niebezpiecznych warunkach. Przełożony na podstawie posiadanej przez kadry dokumentacji potwierdził prawo do takiego zwiększenia za lata 2002–2003. Powodem odmowy wydania zaświadczenia uwzględniającego pozostałe okresy było to, że w archiwum nie odnaleziono dokumentacji potwierdzającej pełnienie przez zainteresowanego służby w niebezpiecznych warunkach.
Co więcej w orzecznictwie sądów administracyjnych ugruntował się pogląd, że niebezpieczeństwo to powinno mieć wymiar zbliżony do czynnej napaści lub też usiłowania jej przeprowadzania (NSA z 28 czerwca 2001 r., sygn. akt II SA/Ka 1943/99). A określenie tego jest możliwe tylko wówczas, kiedy odpowiednie dane są przechowywane przez pracodawcę, czyli w komendzie.