Minister środowiska będzie mógł odwoływać członków Państwowej Rady Ochrony Przyrody, Rada będzie mogła liczyć od 20 do 40 osób - stanowią przepisy przyjętej w czwartek przez Senat noweli ustawy o lasach oraz ustawy o ochronie przyrody.

Zgodnie z obecnym prawem, członkowie PROP są powoływani przez ministra środowiska na 5-letnią kadencję (obecna upływa w 2019 r.), nie można ich odwołać.

W nowelizacji zapisano, że Rada może liczyć od 20 do 40 członków (obecnie jest ich 40), a także, że członkowie mogą być powoływani i odwoływani przez ministra środowiska. Według resortu środowiska, a także wnioskodawców zmiana jest konieczna m.in. dlatego, iż w świetle obecnie obowiązujących przepisów, w przypadku śmierci członka PROP, minister nie może powołać w jego miejsce nowego.

Według nowelizacji minister będzie miał możliwość powoływania naukowców, którzy są ekspertami w pewnych dziedzinach, które są dla resortu priorytetami, np. pochłaniania CO2. Obecnie w radzie nie ma takich ekspertów, a zasiada w niej np. kilku, którzy zajmują się jedną dziedziną.

Negatywnie o zmianach dot. PROP wypowiadały się środowiska ekologiczne. Według nich pozbawią one tego naukowego ciała niezależności. Podobnie jak opozycja wskazywali też, że nowe przepisy to "próba ukarania Rady" za jej negatywną opinię ws. ewentualnej większej wycinki w Puszczy Białowieskiej.

Zdaniem senatora Jerzego Wcisły (PO) ustawa daje kompetencje "praktycznie dowolnego powoływania i odwoływania członków Państwowej Rady Ochrony Przyrody ministrowi właściwemu ds. środowiska".

"Nie widzę żadnego uzasadnienia dla udzielenia ministrowi takich uprawnień" - zaznaczył. "Nie może być tak, że rada, która ma być organem doradczym będzie w 100 proc. zależna od woli ministra, którego pracę - a nawet więcej niż pracę, bo i merytoryczne postawy - będzie oceniała" - dodał senator Platformy. W jego ocenie rada powinna mieć zagwarantowaną niezależność swojego funkcjonowania.

Wcisła zaproponował poprawkę, która umożliwi powoływanie naukowców na czas wykonywania konkretnego zadania i odbierania im członkostwa po wykonaniu go.

"Takie rozwiązanie wypełni zgłaszaną przez ministra potrzebę dokoptowywania do rady specjalistów potrzebnych na pewien czas, i jednocześnie da radzie luksus pracy zgodnej z własnym sumieniem" - wyjaśnił. Wiceminister środowiska, Główny Konserwator Przyrody Andrzej Szweda-Lewandowski uznał, że "takie czasowe powoływanie - to nie tędy droga", bo nie wiadomo kiedy specjaliści będą potrzebni. Poprawka została odrzucona.

Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (PO) zastanawiał się czy ta inicjatywa ustawodawcza nie jest związana z konfliktem wokół Białowieskiego Parku Narodowego. "Była informacja, że Białowieski Park Narodowy i lasy wokół niego mają być podzielone na trzy części, chciałbym wiedzieć na jakiej zasadzie to ma być podział. Czy według zniszczenia drzew przez gradację kornika, czy jakiś inny podział" - pytał Borusewicz.

"Tutaj sprawa nie jest taka prosta" - odparł Szweda-Lewandowski. "Pan marszałek mówi tutaj o wypowiedzi pana ministra, który zaproponował pewne rozwiązanie tak żeby można było w sposób zrównoważony gospodarować na tym obszarze" - zaznaczył. "Wyjściem przede wszystkim musi być dogłębna inwentaryzacja przyrodnicza tego obszaru" - podkreślił.

Szweda-Lewandowski zauważył, że inicjatywa "to jest projekt poselski, ale bardzo dobrze wpisuje się w działania, które są planowane w Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych".

Jak dodał, od pewnego czasu dofinansowuje ona parki narodowe - w zeszłym roku dofinansowała parki narodowe wysokością 23 mln zł. "Ustawa o lasach nie daje możliwości finansowania w większym stopniu - w chwili obecnej - parków" - zwrócił uwagę Szweda-Lewandowski. "Dlatego cieszymy się z tej proponowanej zmiany do ustawy o lasach, bo ona da możliwość finansowania też innych przedsięwzięć w parkach narodowych i poza parkami narodowymi" - mówił.

Znowelizowane przepisy ustawy o lasach oraz ustawy o ochronie przyrody dają też możliwość przeznaczania środków funduszu leśnego Lasów Państwowych na ochronę przyrody w lasach, realizowaną metodami gospodarki leśnej. Dzięki nowemu prawu, parki narodowe będą mogły otrzymać dodatkowe wsparcie w budowie infrastruktury, a także wykupie prywatnych gruntów, nieruchomości położonych w granicach parków narodowych, na których znajdują się cenne przyrodniczo siedliska. W 2016 r. planowany jest wykup ponad 1 tys. ha.

Nowela zakłada też, iż pieniądze z funduszu leśnego będzie można przeznaczyć także na sporządzanie uproszczonych planów urządzenia lasu dla lasów niestanowiących własności Skarbu Państwa, należących do osób fizycznych i wspólnot gruntowych. Ma to pozwolić starostom na usunięcie zaległości w tym zakresie (refinansowanie tych działań przez LP).

Za uchwaleniem nowelizacji bez poprawek głosowało 56 senatorów, 29 było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu. Teraz nowela trafi do podpisu prezydenta.