Czy spraw o plagiat jest coraz więcej?
Tak. Liczba prac, które są podejrzane o plagiat, znacząco rośnie.
Czym jest to spowodowane?
Powodują to dwa czynniki. Oba wiążą się z rozwojem technologii. Z jednej strony, łatwiej jest obecnie wykryć takie przypadki, bo internet znakomicie ułatwia dostęp do literatury, także zagranicznej, a do tego podejrzany tekst łatwo porównać z innym. Z drugiej strony, popełnienie plagiatu jest prostsze, bo nie tylko łatwiejszy jest dostęp do literatury, ale łatwe jest korzystanie z niej na zasadzie „kopiuj – wklej”. Kiedyś trzeba było potrzebne fragmenty przepisać, co bardziej zachęcało do przemyślenia kwestii i dodania własnych elementów do cudzej myśli. Trzeba też mieć na uwadze fakt, że ogólnie jesteśmy bardziej niż kiedyś wrażliwi na potrzebę ochrony cudzej własności intelektualnej i na potrzebę przestrzegania dobrych obyczajów w nauce; w ramach tych ostatnich dopiero od niedawna w ogóle wyróżniamy kategorię autoplagiatu, tzn. powtarzania w nowej publikacji fragmentów pracy już opublikowanej, bez podania, że jest to powtórzenie.
Jak Centralna Komisja do Spraw Stopni i Tytułów (CK) dowiaduje się o możliwości popełnienia plagiatu?
CK otrzymuje różnego rodzaju zawiadomienia, zarówno od rad wydziałów, jak i instytucji społecznych (np. związku zawodowego), jak i wreszcie pojedynczych osób, w tym anonimy. Wszystkie zawiadomienia traktujemy, jeżeli ich treść istotnie wskazuje na prawdopodobieństwo plagiatu, poważnie, co oznacza, że mogą być poważnie traktowane także anonimy. Przeprowadza się postępowanie wyjaśniające, którego skutkiem może być postanowienie o wznowieniu postępowania. Co ciekawe, najwięcej zawiadomień wpływa do nas w momencie, gdy dana osoba stara się o kolejny awans naukowy. Wtedy, dość często, „życzliwy” kolega, rywalizujący z kandydatem do awansu, przesyła pismo wskazujące, że poprzednia rozprawa na stopień była plagiatem, często z załączeniem porównania odpowiednich stron pracy kandydata i pracy mającej być przedmiotem plagiatu. Pobudki do zawiadomienia mogą być, jak widać, różne, ale i złe pobudki nie musza oznaczać nietrafności zarzutów.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) pracuje nad wprowadzeniem możliwości anulowania nadanego tytułu profesora. Czy obecnie jest taka możliwość?
Obecnie, nawet jeśli CK uchyli w wyniku wznowienia postępowania swoją decyzję o przedstawieniu (na wniosek rady wydziału czy rady innej uprawnionej jednostki) prezydentowi kandydata do tytułu profesora albo stwierdzi nieważność postępowania w tej sprawie, prezydent nie może z tym nic zrobić, ponieważ nie ma ustawowego uprawnienia do cofnięcia tytułu. Tytuły naukowe są zatem nadawane dożywotnio – nawet, jeżeli okaże się, że w dorobku naukowym profesora stwierdzono plagiaty. W projekcie nowelizacji Prawa o szkolnictwie wyższym i ustawy o stopniach naukowych i tytułach naukowych słusznie chce się problem ten rozwiązać – lecz próby rozwiązania podejmowano też wcześniej, od co najmniej 7 lat.
Co proponuje MNiSW?
W przedstawionym w lipcu b.r. projekcie nowelizacji proponuje się automatyczną utratę prawa posługiwania się tytułem profesora, gdy stwierdzona została nieważność postępowania w sprawie nadania tytułu danej osobie. Stwierdzenie nieważności następuje gdy wykaże się, że osoba ubiegająca się o stopień przypisała sobie autorstwo istotnego fragmentu lub innych elementów cudzego utworu lub ustalenia naukowego. Zakres możliwości zastosowania tej instytucji jest węższy niż – także w tej sytuacji możliwego do zastosowania – wznowienia postępowania (wznowienia z tego powodu, że tytuł – lub wcześniej stopień naukowy - został nadany na podstawie dorobku powstałego z naruszeniem prawa, w tym praw autorskich, lub dobrych obyczajów w nauce). Nie jest jasne dlaczego MNiSW nie przewiduje utraty prawa do posługiwania się tytułem także w razie uchylenia uchwały o przedstawieniu do tytułu lub o nadaniu wcześniej stopnia naukowego - lecz sama utrata prawa do posługiwania się tytułem profesora wydaje się pomysłem dobrym.
A jak wygląda kwestia odebrania stopnia doktora czy habilitacji?
Tu nie ma problemu szczególnego statusu prezydenta. Stopnie naukowe nadają, po przeprowadzeniu stosownego postępowania, uprawnione rady naukowe – a w sprawach dotyczących nadawania przez nie stopni stosuje się odpowiednio przepisy kodeksu postępowania administracyjnego (k.p.a.) w zakresie nieuregulowanym w ustawie o stopniach naukowych i tytule naukowym. Do 2003 r. wznowienie postępowania pod kątem popełnienia plagiatu następowało na zasadach ogólnych, tzn. odebranie stopnia było możliwe po stwierdzeniu wystąpienia plagiatu jako okoliczności nieznanej radzie w czasie podejmowania uchwały w sprawie nadania stopnia. Ustawa o stopniach naukowych i tytule naukowym wprowadziła wyraźnie jako przesłankę wznowienia postępowania - wskazaną już – okoliczność, że stopień został nadany na podstawie dorobku powstałego z naruszeniem prawa, w tym praw autorskich, lub dobrych obyczajów w nauce. Organem właściwym do wznowienia postępowania, toczącego się następnie przed właściwą radą, jest CK. W 2005 r. doszedł do tego przepis o stwierdzeniu nieważności postępowania w razie wystąpienia również już wskazanych okoliczności.
Czym różnią się procedury wznowienia postępowania i stwierdzenia nieważności postępowania?
Jak już zauważyłem, w odniesieniu do plagiatów zakresy wznowienia postępowania i stwierdzenia nieważności postępowania częściowo się pokrywają. Wznowienie postępowania jest ogólną instytucją znaną z k.p.a. i tylko w pewnym stopniu uregulowaną w sposób szczególny (w tym jednak występuje brak ograniczenia w czasie możliwości uchylenia w jego wyniku decyzji o nadaniu stopnia). Stwierdzenie nieważności postępowania nie występuje w k.p.a., choć wobec braku bliższych wskazówek w ustawie o stopniach naukowych nie pozostaje nic innego jak stosować do niej odpowiednio przepisy k.p.a. dotyczące stwierdzenia nieważności decyzji.
Czy wszczęcie omawianych postępowań ma granicę czasową, czyli czy mogą one być wszczęte np. tylko w ciągu 10 lat, czy też bezterminowo?
Rozpatrywane w tych postępowaniach sprawy o plagiat nie mają granicy czasowej – w tym sensie nie przedawniają się. Nawet po 20 latach od popełnienia plagiatu naukowcowi może być odebrany nadany stopień, a w perspektywie zapewne i tytuł. Przedawnienia nie ma także, warto podkreślić, w odniesieniu do odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli akademickich w sprawach plagiatowych. Postępowania z zakresu ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym, jak i postępowania dyscyplinarne toczą się niezależnie od postępowania cywilnego - czy postępowania karnego, gdzie przedawnienie występuje.
A co z tytułami zawodowymi (np. licencjackimi, magisterskimi), czy je również można odebrać?
Tak. To reguluje ustawa – Prawo o szkolnictwie wyższym, przewidując nieważność postępowania w sprawie nadania tytułu zawodowego i wydania dyplomu. Jeżeli okaże się, że praca dyplomowa była plagiatem, rektor powinien unieważnić nadany tytuł zawodowy. Jest to również niezależne od ewentualnego ukarania w postępowaniu dyscyplinarnym .
Jak przebiega takie postępowanie?
Stosuje się do niego odpowiednio przepisy k.p.a. (jak w przypadku naukowców, na zasadzie analogii przepisy o stwierdzeniu nieważności decyzji). Zainteresowany ma wszelkie prawa do udziału w postępowaniu. Musi być przeprowadzone odpowiednie postępowanie dowodowe. Od decyzji rektora zainteresowany może złożyć wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy, a w razie podtrzymaniu decyzji o odebraniu tytułu zawodowego – wnieść skargę do sądu administracyjnego.
Czy sprawy o plagiat w przypadku tytułów zawodowych również się nie przedawniają?
Sprawy objęte omawianą procedurą stwierdzenia nieważności postępowania nie przedawniają się i mogą być wszczęte w każdym czasie po ukończeniu studiów. Przedawnienia nie ma zresztą także w „plagiatowym” postępowaniu dyscyplinarnym, choć nie można orzekać po roku od opuszczenia uczelni przez absolwenta.