Samorząd usiłuje uniemożliwić aplikantom notarialnym przystąpienie do egzaminu zawodowego – grzmią na forach niedoszli rejenci z rocznika 2009, największego i najbardziej problematycznego dla korporacji.
„Krajowa Rada Notarialna stoi na stanowisku, aby nie wydawać zaświadczeń o ukończeniu aplikacji osobom, które nie zdały kolokwium” – czytamy w jednym z wpisów. Zgodnie z art. 72 ustawy – Prawo o notariacie (t.j. Dz.U. z 2008 r. nr 189, poz. 1158 z późn. zm.) aplikantowi, który ukończył aplikację, rada właściwej izby notarialnej powinna wydać zaświadczenie o jej odbyciu.
Jest to dokument, na podstawie którego przewodniczący komisji egzaminacyjnej dopuszcza aplikanta do egzaminu zawodowego. Jego brak zamyka drogę do zawodu.

Bez sankcji

Zbulwersowani aplikanci wskazują, że prawo o notariacie nie wymienia wśród ich obowiązków zdawania i uzyskiwania pozytywnych wyników z jakiegokolwiek kolokwium w trakcie trwania aplikacji.

2300 notariuszy jest obecnie w Polsce

Co więcej podkreślają, że do momentu, gdy aplikację rozpoczął nabór 2009, kolokwia na ogół się nie odbywały i wszyscy kończyli aplikację bez zaliczania jakichkolwiek testów. „(...) ustawodawca nie określił, jakie są skutki niezaliczenia kolokwium na aplikacji notarialnej (...).
Jeśli jedna izba ich nie organizuje, a inna organizuje, i na tej podstawie eliminuje aplikantów (nie wydając zaświadczeń o ukończeniu aplikacji tym, którzy nie zaliczyli), to w oczywisty sposób powstaje sytuacja uprzywilejowania aplikantów jednej izby wobec drugiej” – wskazuje jeden z forumowiczów.
Taki stan rzeczy jest możliwy dzięki redakcji par. 13 rozporządzenia w sprawie organizacji aplikacji notarialnej (Dz.U. z 2005 r. nr 258, poz. 2169 z późn. zm. – dalej r.s.o.a.), który stanowi, że rada izby notarialnej może dla sprawdzenia stopnia opanowania przez aplikantów notarialnych dziedzin prawa, z których prowadzone jest szkolenie, przeprowadzać kolokwia i sprawdziany. W jego przepisach również jednak próżno szukać sankcji dla aplikantów, którzy kolokwium oblali.
Sankcję taką chciała wprowadzić Krajowa Rada Notarialna w uchwale z sierpnia 2011 r. Postanowiono w niej, że tylko zdanie kolokwium umożliwiać ma kontynuowanie aplikacji. Pomysł ten został uznany za sprzeczny z prawem przez ministra sprawiedliwości, który w listopadzie 2011 r. złożył w tym przedmiocie skargę do Sądu Najwyższego.

1071 osób dostało się w 2009 r. na aplikację notarialną (to głównie one przystąpią we wrześniu do egzaminu zawodowego)

SN nie zdążył się jednak nad sprawą pochylić – w tym samym miesiącu bowiem Krajowa Rada Notarialna uchyliła skarżoną uchwałę.

Lepiej zdać

Obecnie KRN znów stanęła na stanowisku, że osoby, które nie są wstanie zdać z wynikiem pozytywnym kolokwiów, nie powinny być uprawnione do otrzymania zaświadczenia o odbyciu aplikacji.
– Zgodnie z prawem o notariacie odbycie aplikacji polega na „zapoznaniu się z całokształtem pracy notariusza”. Sposobem na sprawdzenie, czy aplikant przyswoił sobie konieczną wiedzę, jest właśnie kolokwium organizowane przez radę izby notarialnej na podstawie par. 13 r.s.o.a.
Aplikanci zdawali kolokwium dwukrotnie, w obydwu przypadkach była też możliwość poprawki – zdecydowana większość zaliczyła więc sprawdziany bez kłopotów. Jeśli natomiast ktoś, pomimo czterokrotnych prób, nie uzyskał pozytywnego wyniku, nie może oczekiwać, że dostanie zaświadczenie o ukończeniu aplikacji.

Aplikacja notarialna rozpoczyna się 1 stycznia każdego roku, trwa 2 lata i 6 miesięcy i polega na zapoznaniu się przez aplikanta z całokształtem pracy notariusza.
W ramach szkolenia aplikant jest obowiązany do zaznajomienia się z czynnościami sądów w sprawach cywilnych, gospodarczych i wieczystoksięgowych. Aplikantowi, który odbył aplikację notarialną, rada właściwej izby notarialnej wydaje zaświadczenie o odbyciu aplikacji notarialnej.
Ważne
Na uchwałę rady odmawiającą wydania zaświadczenia aplikant ma prawo złożyć zażalenie do Krajowej Rady Notarialnej, a w razie odmowy – do sądu administracyjnego


Podobnie ma się rzecz w przypadku jakiejkolwiek nauki akademickiej – argumentuje notariusz Artur Kędzierski, prezes Rady Izby Notarialnej w Warszawie.
Dodaje, że należy również pamiętać, że odmowa wydania zaświadczenia nie zamyka drogi do egzaminu zawodowego, który będzie możliwy choćby w przyszłym roku.
– Do kolokwium można podchodzić dowolną liczbę razy, nie ma też ograniczenia terminu zdawania egzaminu notarialnego – dodaje rejent Kędzierski.
Jego zdaniem problem w ogóle jest marginalny, gdyż w całym kraju kolokwium nie zaliczyło „nieco ponad stu aplikantów”. Jednak według innych danych, jakie uzyskaliśmy, rzecz dotyczy ok. 80 osób w samej tylko Warszawie.

Zmiana reguł

W ocenie postępowania korporacji prawnicy są podzieleni. Niektórzy uważają, że aby aplikacja miała sens, trzeba ją zaliczyć, zdając wszystkie wymagane regulaminem kolokwia i sprawdziany. I dopiero po ich przejściu uzyskać dopuszczenie do egzaminu zawodowego.
– Jeżeli rada wprowadziła obowiązek przeprowadzenia kolokwium, to jego niezdanie musi powodować, że cykl aplikacji nie może zostać uznany za ukończony – twierdzi adwokat Tomasz Lustyk, prowadzący własną kancelarię.
Inni jednak wskazują, że nie należy zmieniać reguł w trakcie gry.
– Jeżeli w czasie, gdy dana grupa rozpoczynała aplikację, obowiązywała reguła, że niezdanie jakiegokolwiek kolokwium oznacza niedopuszczenie do egzaminu, to trzeba być konsekwentnym i do egzaminu nie dopuszczać.
Jeżeli jednak w okresie, w którym dana grupa rozpoczynała aplikację, takiego wymogu nie było, to reguł nie powinno się zmieniać. Wtedy należy przyjąć liberalną zasadę, że sprawdziany na aplikacji to próba zdyscyplinowania, ale nie warunek przystąpienia do egzaminu – uważa Andrzej Michałowski, adwokat z kancelarii Michałowski Stefański.
Rejenci wpadli już jednak na nowy pomysł. Jak dowiedzieliśmy się w Ministerstwie Sprawiedliwości, wiele rad izb notarialnych nie wywiązało się do tej pory z ustawowego obowiązku przekazania do resortu listy osób, które odbyły aplikację kończącą się w tym roku (30 czerwca), a więc dla których należy przygotować wrześniowy egzamin zawodowy. Izby mają na to siedem dni.
Tłumaczą jednak, że terminu nie dochowały, bo aplikanci nie zdążyli dostarczyć np. opinii od swoich patronów. Zamiast więc listy osób, które aplikację odbyły, większość samorządów przesłała wykazy tych, które się przed trzema laty na aplikację dostały. W tej sprawie resort wystosował już do izb pisma dyscyplinujące, gdyż takie działanie utrudnia zorganizowanie egzaminu dopuszczającego do zawodu.