Otyłość to już choroba cywilizacyjna. W Polsce zmaga się z nią 9 mln osób. Do tego nasz kraj znajduje się w czołówce państw o najszybszym wzroście choroby otyłościowej w populacji. O tym, jak można odwrócić ten negatywny trend opowiedziała dr n. med. Agnieszka Gorgoń-Komor, kardiolog, senator RP, przyznając, że przez ostatnie lata zaniedbywaliśmy trochę walkę z tą chorobą.

- Mówiliśmy o dorosłym czy dziecku otyłym. A to jest dziecko i dorosły z chorobą otyłościową, która ma swój numer statystyczny. A żadnego chorego nie można pozostawić w leczeniu samemu sobie. A tak teraz jest – powiedziała i dodała, że wciąż obowiązują pewne mity na temat walki z tą chorobą.

- Doradza się takim osobą mniej jeść i więcej się ruszać, dzięki czemu na pewno poradzą sobie z dodatkowymi kilogramami. A to nie jest prawda. Jest to choroba stylu życia, ale są też pewne mechanizmy metaboliczne zaburzone. Dlatego są przypadki osób, które stawały się niewolnikami na przykład czwartego piętra, przez lata nie wychodziły z ukrycia. Do tego czuły się stygmatyzowane, źle odbierane przez społeczeństwo, wykluczone z niego – zaznaczyła.

Ważne jest więc, jak mówi, by odczarować tę chorobę. Od tego trzeba zacząć. Następnie należy sprawić, by dzieci i młodzież nie hejtowała swoich rówieśników, którzy borykają się z tą chorobą.

- Ważne jest to, że choroba wyszła z ukrycia. Teraz powinniśmy zacząć ją leczyć – powiedziała dr n. med. Agnieszka Gorgoń-Komor. W tym celu, jak dodaje należy kształcić kadry medyczne, by potrafiły rozmawiać z otyłym pacjentem.

- Ważne jest, by przez samorząd zawodowy lekarzy, przez radę naukową dotrzeć do lekarzy i skłonić ich do tego, by nauczyli się mówić o chorobie, rozmawiać na jej temat z pacjentem – zaznaczyła dr n. med. Agnieszka Gorgoń-Komor.

I podkreśliła, że pewne umiejętności i wiedzę lekarze musza nabyć w ramach ustawicznego kształcenia. Dlatego tu naprzeciw wychodzi Polskie Towarzystwo Leczenia Otyłości, które opracowało i opublikowało standardy w medycynie praktycznej. Teraz w ramach zespołu przy radzie do spraw zdrowia publicznego w Ministerstwie Zdrowia oraz zespołu zapobiegania otyłości i leczenia otyłości próbujemy je wdrożyć do systemu opieki zdrowotnej.

- Są oczywiście duże dyskusje na ten temat, starcia, ale mówimy o pieniądzach. Otyłość to ta zła matka, która ma ponad 200 jednostek chorobowych, gdzie wydajemy ogromne pieniądze publiczne na ich leczenie – podkreśliła.