Minister Zdrowia wprowadził obowiązek hospitalizacji wobec osób podejrzanych o zachorowanie na ospę małpią oraz tych, u których potwierdzono zakażenie. Określono również zasady kwarantanny i nadzoru epidemiologicznego.
Może to budzić niepokój, zwłaszcza, że mamy jeszcze świeżo w pamięci pandemię COVID-19. Warto wyjaśnić, czy mamy się czego obawiać oraz co wiemy o tej odmianie ospy. Do studia zaprosiliśmy dr hab. n. med. Tomasza Dzieciątkowskiego - wirusologa z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
W rozmowie z DGP nasz gość wyjaśniał min.:
- ile ospa małpia ma wspólnego z ospą prawdziwą i ospą wietrzną,
- czy mamy do czynienia z nowym patogenem,
- co jest przedmiotem zainteresowania naukowców w związku z pojawieniem się choroby w Europie,
- czy łatwo się zakazić tą chorobą,
- jak zapatruje się na wprowadzenie szczepień przeciwko ospie,
- jakie są objawy ospy,
- czy ospa małpia wymaga leczenia i czy medycyna dysponuje lekiem na tę chorobę.
Ponadto, w związku z niedawną wypowiedzią rosyjskiego szefa obrony radiacyjnej, chemicznej i biologicznej łączącej zachorowania na ospę małpią w krajach zachodnich z działalnością amerykańskich laboratoriów biologicznych w Nigerii poprosiliśmy też o odniesienie się przez Tomasz Dzieciątkowskiego do kwestii traktowania ospy jako broni biologicznej.
Zapraszamy do obejrzenia wywiadu.