Ministerstwo Zdrowia zapowiada nowelizację, która odblokuje dostęp do tego zawodu. Już w tym tygodniu resort spotka się m.in. w tej sprawie z ratownikami medycznymi.

Zgodnie z przepisami, które obowiązują od 22 czerwca 2023 r., prawo do wykonywania zawodu ratownika medycznego ma przyznawać Krajowa Rada Ratowników Medycznych (KRRM). Problem w tym, że ona… nie istnieje. Wciąż też nieznana jest data powstania tego organu. A to oznacza, że osoby, które chcą potwierdzić swoje kwalifikacje zawodowe, nie mogą tego zrobić. Resort zdrowia pracuje nad protezą, która w okresie przejściowym rozwiąże tę patową sytuację.

– Sytuacja jest bardzo trudna. Coraz więcej ratowników chce wrócić do zawodu, ale odbija się od ściany, bo teraz nie mają takiej możliwości. Potrzebują dokumentów, które wydaje KRRM, ale jej jeszcze nie ma. Ponadto osoby, które ukończyły studia, nie mogą podjąć pracy jako ratownicy medyczni. Alarmujemy, że problem narasta, konieczna jest pilna nowelizacja przepisów. Liczymy, że w tym tygodniu ministerstwo przedstawi więcej konkretów dotyczących rozwiązania tej sytuacji – mówi Mateusz Komza, przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Samorządu Ratowników Medycznych, członek Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Ratowników Medycznych.

Paraliż ratownictwa

Najważniejszą zmianą, jaką wprowadziła ustawa z 1 grudnia 2022 r. o zawodzie ratownika medycznego oraz samorządzie ratowników medycznych (Dz.U. z 2023 r. poz. 2187 ze zm.), jest powołanie samorządu zawodowego.

– Rozwiązanie to dawało ratownikom nadzieję, że będą mieli swoją reprezentację oraz przejrzyste uregulowania prawne na wzór m.in. zawodów lekarzy czy pielęgniarzy oraz pielęgniarek. W rzeczywistości jednak brak przepisów przejściowych lub ich nieprecyzyjność utrudniają lub wręcz blokują możliwość wykonywania zawodu ratownika medycznego. Ogromnym problemem obecnie jest wprowadzenie obowiązku posiadania prawa wykonywania zawodu ratownika medycznego. Ma być ono nadawane przez samorząd ratowników medycznych, który nie istnieje. Ustawodawca zaproponował przepisy przejściowe, jednak nie da się ich zastosować w literalnym brzmieniu – uważa adwokat Judyta Moskała z Kancelarii Adwokackiej we Wrocławiu.

Przykładowo absolwenci ratownictwa medycznego z 2023 r., aby wykonywać ten zawód, zanim powstanie samorząd, który owo prawo wykonywania zawodu im nada, muszą spełniać wymagania określone w art. 2 pkt 1–4 ustawy. Wskazują one m.in. moment rozpoczęcia studiów. Przepisy przejściowe natomiast w art. 218 pkt 1 wskazują, że niezbędne jest uzyskanie dyplomu przed 22 czerwca 2023 r., a nie samo rozpoczęcie studiów.

– Zatem osoby, które rozpoczęły studia w chwili wskazanej w art. 2 ustawy o ratownikach medycznych, ale ukończyły je po 22 czerwca 2023 r., według przepisu art. 218 ustawy nie mogą wykonywać zawodu. Powoduje to patową sytuację, w której koledzy i koleżanki z tego samego roku, którzy uzyskali tytuł choćby o dzień wcześniej, pracę podjąć mogą, a ci, którzy obronili tytuł zawodowy po 22 czerwca 2023 r., już nie – twierdzi Judyta Moskała.

Ministerstwo Zdrowia w odpowiedzi na ten problem wskazało w komunikacie, że osoby, które 22 czerwca 2023 r. realizowały kształcenie w zakresie ratownictwa medycznego, po uzyskaniu tytułu zawodowego licencjata mogą wykonywać zawód na podstawie dyplomu ukończenia studiów w okresie dwóch lat od dnia wejścia w życie ustawy bez uzyskania dokumentu „Prawo wykonywania zawodu ratownika medycznego” oraz wpisu do rejestru.

– Jednak nie można uznać, że problem został rozwiązany, ponieważ prawem powszechnie obowiązującym jest ustawa, a nie komunikat ministra zdrowia. O takim samym problemie myślą już tegoroczni przyszli absolwenci – uważa Judyta Moskała.

Dodaje, że poważny problem mają również ratownicy medyczni wracający do wykonywania zawodu po pięcioletniej przerwie. Według obowiązujących już przepisów mają obowiązek poinformować KRRM o zamiarze powrotu do zawodu oraz odbyć przeszkolenie. Program tego przeszkolenia jest opracowywany przez krajową radę, która obecnie nie istnieje. Przepisy przejściowe nie wskazują podmiotu wykonującego te zadania do czasu utworzenia KRRM. Ratownicy zgłaszają się zatem bezpośrednio do Ministerstwa Zdrowia, jednak nie ma klarownego rozwiązania tej trudnej sytuacji i obecnie powrót do wykonywania profesji może być niemożliwy.

– Nie łatwiej mają ratownicy mający dyplom zagraniczny, ponieważ są zobowiązani do przedłożenia kompletu dokumentów krajowej radzie, uzyskania wpisu do rejestru ratowników medycznych, który również nie został utworzony. Przepisy nie wskazują jednostki realizującej te zadania w chwili obecnej. Obowiązujący stan prawny mija się ze stanem faktycznym, co powoduje wiele praktycznych problemów. Powyższe są jedynie kilkoma z nich – zauważa adwokat Moskała.

Pomoże proteza?

Mateusz Komza wyjaśnia, dlaczego powoływanie samorządu zawodowego tak długo trwa.

– Wyłonienie Krajowej Rady Ratowników Medycznych jest podzielone na kilka etapów. Najpierw konieczne jest sporządzenie spisu ratowników medycznych. I tu już pojawia się pierwszy pat. Nie ma podstawy prawnej do przetwarzania danych tych osób. Resort zdrowia wystąpił do Urzędu Ochrony Danych Osobowych o opinię w tej sprawie (UODO). MZ poinformowało nas, że UODO już ją wydał, a jej dokładną treść poznamy w tym tygodniu. Niemniej spis to dopiero pierwszy krok na drodze do powołania samorządu zawodowego ratowników, a potem jest wiele kolejnych – mówi Komza. I wylicza, że chodzi o np. zorganizowanie i zwołanie pierwszych zgromadzeń wojewódzkich, wybór delegatów na pierwszy Krajowy Zjazd Ratowników Medycznych, a następnie dopiero wyłonienie członków KRRM.

– W przypadku wybrania władz przyszłego samorządu brak jest w ustawie jakichkolwiek przepisów przejściowych odsuwających w czasie realizację zadań ustawowych do momentu osiągnięcia gotowości organizacyjnej do ich realizacji. A przecież, nawet gdy uda się w końcu powołać samorząd zawodowy, nie zacznie on realizować powierzonych zadań tego samego dnia. Potem konieczne będzie przygotowanie całego zaplecza administracyjno-organizacyjnego samorządu, niezbędnych narzędzi do pracy, zatrudnienie pracowników itd. Na to będą potrzebne kolejne miesiące, a nawet nie mamy zagwarantowanych pieniędzy. Resort deklaruje, że będą, ale również bez konkretów – wskazuje Mateusz Komza.

Dlatego konieczna jest nowelizacja, która w okresie przejściowym powierzałaby najważniejsze zadania KRRM innym organom i odblokowałaby dostęp do zawodu ratownika medycznego.

– Najprościej byłoby wrócić do sytuacji sprzed 22 czerwca 2023 r. Wówczas to urzędy wojewódzkie realizowały te zadania. Obawiam się jednak, że szybciej niż jesienią nie uda się uchwalić przepisów, a to oznacza dla niektórych ponad rok oczekiwania na podjęcie pracy w zawodzie ratownika medycznego albo na uznanie kwalifikacji – mówi Komza.

Resort zdrowia deklaruje, że nad rozwiązaniem problemu już pracuje.

– Zostały przygotowane propozycje przepisów przejściowych umożliwiające m.in. powrót do zawodu ratownikom medycznym, którzy nie wykonywali tej profesji przez okres dłuższy niż pięć lat. Przedmiotowe przepisy zostały wprowadzone do projektu ustawy o zmianie ustawy o Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego oraz niektórych innych ustaw. Wniosek o zgłoszenie projektu do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów został przesłany – informuje Marek Kos, wiceminister zdrowia. ©℗

ikona lupy />
Coraz więcej studentów ratownictwa medycznego / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe