Spośród 30 terapii stosowanych w Unii Europejskiej w leczeniu raka 12 w Polsce w ogóle nie jest refundowanych
W przyszłym roku pacjenci doczekają się wreszcie nowych leków. Ale fundusz nie wyda na nie zbyt wiele.
W przyszłym roku pacjenci doczekają się wreszcie nowych leków. Ale fundusz nie wyda na nie zbyt wiele.
W 2016 r. po raz pierwszy od 2012 r. wzrośnie budżet Narodowego Funduszu Zdrowia na refundację farmaceutyków. Zgodnie z ustawą refundacyjną (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 345) był on w latach 2013–2014 zamrożony na poziomie z 2012 r. Według prognoz funduszu dodatkowe środki, które będzie on mógł w przyszłym roku przeznaczyć na dopłaty do leków, wyniosą 603 mln zł. Łącznie pula przeznaczona na refundację specyfików dostępnych w aptekach oraz tych stosowanych w chemioterapii i programach lekowych wyniesie ponad 11 mld zł. Ministerstwo Zdrowia zaproponowało sposób podziału dodatkowych pieniędzy w projekcie rozporządzenia ministra zdrowia w tej sprawie, który trafił właśnie do konsultacji.
Wynika z niego, że najwięcej – 338 mln zł – zostanie wydane na dopłaty do odpowiedników leków dostępnych już w aptekach. 27 mln zł NFZ przeznaczy na refundację tych specyfików, które pacjenci mogą kupić ze zniżką, ale tylko w niektórych wskazaniach (np. zarejestrowanych jako lek dla dorosłych, ale stosowanych także u dzieci, przy czym w tym przypadku ze 100-proc. odpłatnością).
Natomiast jedna trzecia dodatkowej kwoty (238 mln zł) pójdzie na zupełnie nowe terapie stosowane w programach lekowych, chemioterapii, a także w refundacji aptecznej. Jak podkreślają eksperci, to przede wszystkim na te zupełnie nowe substancje, niedostępne na polskim rynku, czekają pacjenci. Kwota, która zostanie na nie przeznaczona, nie jest imponująca, jeśli weźmie się pod uwagę, że NFZ od 2012 r. zaoszczędził na dopłatach do lekarstw 4 mld zł. To efekt m.in. obniżenia ich cen przez firmy farmaceutyczne. Oszczędności – wbrew wcześniejszym zapowiedziom – nie zostały jednak wydane na nowości lekowe. NFZ utworzył z nich rezerwę. Od 2012 r. na listach refundacyjnych pojawiło się zaledwie 12 nowych substancji dostępnych w aptekach i tyle samo w programach lekowych oraz trzy w chemioterapii. Na rozpatrzenie czeka natomiast wciąż 220 wniosków o objęcie refundacją innych farmaceutyków, których polscy pacjenci nie mogą nabyć ze zniżką. Szacuje się, że wprowadzenie ich na listy leków dotowanych przez NFZ kosztowałoby 1,5 mld zł.
– Dobrze, że Ministerstwo Zdrowia wreszcie nieco zwiększy nakłady na refundację, bo obywateli bulwersują ogromne oszczędności lekowe uzyskane przez trzy lata obowiązywania ustawy refundacyjnej. Kwota przeznaczona na nowe terapie jest jednak bardzo mała, zważywszy nasze zapóźnienia terapeutyczne, wykazane w licznych raportach organizacji pacjenckich – podkreśla Paulina Kieszkowska-Knapik, adwokat, partner w kancelarii Kieszkowska Rutkowska Kolasiński.
Wskazuje m.in. na ustalenia Fundacji Onkologicznej Osób Młodych Alivia, z których wynika, że spośród 30 terapii stosowanych w Unii Europejskiej w leczeniu raka 12 w Polsce w ogóle nie jest refundowanych, 16 jest dostępnych ze znacznymi ograniczeniami, a tylko dwie mogą być przepisywane przez lekarzy według ich uznania.
Etap legislacyjny
Projekt rozporządzenia przekazany do konsultacji
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama