Uczniów uczestniczących w zajęciach finansowanych z reklam napojów z procentami jest coraz mniej. Wpływy są zaskakująco niskie.
Uczniów uczestniczących w zajęciach finansowanych z reklam napojów z procentami jest coraz mniej. Wpływy są zaskakująco niskie.
W zajęciach finansowanych z Funduszu Zajęć Sportowych dla Uczniów, nadzorowanego przez ministra sportu, w 2022 r. wzięło udział ponad 138 tys. dzieci. W 2019 r. było to 174 tys. - wynika z danych resortu. Fundusz jest zasilany z pieniędzy wydawanych przez producentów alkoholu na promocję.
O jakie kwoty chodzi? Z danych dostarczonych nam przez Kantar wynika, że browary wydają w ostatnich latach od 650 mln do 680 mln zł rocznie na reklamę. Teoretycznie 10 proc. z tej kwoty powinno zasilić Fundusz Zajęć Sportowych dla Uczniów. Resort sportu i turystyki wylicza na prośbę DGP, że w ubiegłym roku wpływy wyniosły niecałe 24 mln zł. Choć kwota trochę wzrosła w porównaniu z poprzednimi latami, to nadal jest niewielka: w poprzednich latach oscylowała w okolicach 20 mln zł.
- Według wstępnych szacunków kwota powinna być nawet ośmiokrotnie wyższa - mówi senator Ewa Matecka (PO), która przygląda się sprawie. I - jak dodaje - zaskakujące jest także to, że plan na ten rok również przewiduje wpływy na poziomie ok. 20 mln zł. A kwoty mają znaczenie - przekonuje. Kilka lat temu, jako wiceprezydent Ostrowa Wielkopolskiego zorganizowała zajęcia sportowe dla dzieci z tego funduszu; w pewnym momencie - z powodu zbyt niskich wpływów - musiała jednemu rocznikowi - wbrew wcześniejszym obietnicom - ograniczyć bezpłatne zajęcia na basenie. Miasto otrzymało wtedy z funduszu mniej pieniędzy, niż wnioskowało.
Skąd zatem te różnice - jeżeli firmy mają wydawać nawet niemal 700 mln zł na promocję? Jak tłumaczy DGP Ministerstwo Sportu - to być może efekt rabatów, które otrzymują producenci alkoholu na reklamy. Dane zbierane przez Kantar opierają się na oficjalnych cennikach, nieuwzględniających zniżek. A na te, jak przyznaje w rozmowie z DGP Katarzyna Baczyńska z agencji One House, firmy wciąż mogą liczyć. Upusty mogą sięgać nawet połowy stawki. Przyznają to również same browary w nieoficjalnych rozmowach z DGP. A to od tej kwoty jest pobierane 10 proc. na sport dla uczniów. Ale nawet wtedy wpływy do funduszu powinny wynieść ponad 30 mln zł.
Piwo reklamowane jest głównie w tv. Średnio dziennie przez ok. 8 godzin
Kłopot polega na tym, że to niejedyne wytłumaczenie. Jak nieoficjalnie przyznają sami producenci, część reklam idzie poza oficjalną ścieżką. Chodzi chociażby o sponsorowanie influencerów w internecie w zamian za promowanie nawet twardego alkoholu. Teoretycznie jest to zakazane, ale w praktyce ma miejsce. Dlatego, jak niedawno pisaliśmy, trwają spory interpretacyjne co do takiej działalności: zgodnie z ustawą za reklamę napojów alkoholowych uważa się jednak jedynie działania o charakterze publicznym. Trwają rozważania, czy YouTube, Instagram albo Facebook jest takim medium czy nie.
Tymczasem składka na sport dla dzieci jest jednym z argumentów, dla których reklamy piwa nie są nadal zakazane - choć ta kwestia jest coraz częściej podnoszona. Jak przekonywał resort zdrowia w odpowiedzi na interpelację w tej sprawie, dochody z reklamy alkoholu zasilają budżety niektórych organizacji. I dodawał, że kwestią, która powinna zostać poddana pod dyskusję, to m.in. ingerencja w przychody Funduszu Zajęć Sportowych dla Uczniów, a w przypadku wprowadzenia postulowanego całkowitego zakazu - likwidacja tych przychodów. Środki są wykorzystywane na realizację pozalekcyjnych nieodpłatnych zajęć sportowych ukierunkowane na upowszechnianie sportów zimowych, pływackich oraz zajęć z elementami gimnastyki korekcyjno-kompensacyjnej.
Z argumentem MZ dyskutuje minister Krzysztof Brzózka, były szef Agencji ds. Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Jak mówi, reklama jest skutecznym narzędziem zachęcania, szczególnie nowych konsumentów, do spożywania alkoholu. Dlatego, jego zdaniem, powinna być w ogóle zakazana. Wpływy na zajęcia sportowe dla dzieci są niewspółmierne ze szkodami, które wyrządza spożywanie alkoholu zdrowiu publicznemu, zwłaszcza dzieci - uważa Brzózka.
Reklamy piwa są - jak wynika z danych Kantar - głównie kupowane w telewizji. Z danych Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji - przedstawionych na jednej z komisji sejmowych - w 2022 r. łączny czas emisji reklam piwa alkoholowego w programach telewizyjnych wyniósł ponad 2972 godziny, tj. odpowiednio 2,3 proc. czasu emisji wszystkich reklam w ubiegłym roku. Oznacza to, że średnio dziennie nadawano ponad osiem godzin reklam promujących tego rodzaju alkohol we wszystkich analizowanych programach. ©℗
/>
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama