Płacenie za wyniki oraz inwestycje w innowacje zdrowotne – to, zdaniem uczestników debaty „Opieka zdrowotna oparta na wartościach”, kierunek rozwoju opieki medycznej.

Uczestnicy dyskusji, która odbyła się podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu, wskazywali, że zmiany w myśleniu o opiece zdrowotnej są potrzebne, a pierwsze kroki zostały już podjęte.
– Musimy zmierzyć się z faktem, że coraz dłużej żyjemy, że będzie coraz więcej chorych i coraz mniej lekarzy. Jednocześnie mamy ogromne przyspieszenie w obszarze innowacji zdrowotnych. Powinniśmy stawiać na rozwiązania, które pomogłyby w skuteczniejszym leczeniu i byłyby odpowiedzią na braki kadry oraz rosnącą liczbę pacjentów – mówiła Nienke Feenstra, dyrektor generalna firmy farmaceutycznej Takeda Pharma Poland.
W podobnym tonie wypowiadali się inni uczestnicy debaty, wskazując na konkretne przykłady.
– Wydaliśmy na podwyżki miliardy złotych, gdyby chociaż jeden z nich przeznaczyć na innowacje, mogłyby się pojawić bardzo dobre rozwiązania – zauważył Janusz Cieszyński, pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa, były wiceminister zdrowia. Dodawał, że doświadczenie pokazuje, iż te projekty, w które zainwestowano pieniądze, przynoszą wymierne efekty. Jako przykład podawał opiekę koordynowaną w kardiologii i onkologii. Podkreślał, że warto jeszcze wzmocnić finansowanie, tak aby wyszły ze sfery pilotażów i stały się dostępne dla całej populacji.
– Warto inwestować tam, gdzie ma to sens. Najlepsze są średnio drogie projekty, ale korzystne dla całego społeczeństwa – mówił. Podkreślał, że w zakresie informatyzacji służby zdrowia w Polsce nadal „potencjał jest gigantyczny”.
Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski przyznawał, że skupienie się na niewielkich, lecz znaczących zmianach, byłoby najbardziej korzystne dla pacjentów.
– Tak zrobiliśmy na przykład w zaćmie. Zaczęło się od wyników badań pokazujących, że osoby niedowidzące mają wiele powikłań pogarszających jakość życia pacjenta, ale także kosztownych dla systemu (jak choćby złamania). Uznaliśmy, że polepszenie dostępności do operacji zaćmy rozwiąże nie tylko problemy z widzeniem, ale i z powikłaniami. To się sprawdziło – mówił Maciej Miłkowski.
Dodawał, że obecnie wielki potencjał w rozwoju e-zdrowia w Polsce tworzy możliwość centralnych rozwiązań. Tak jak było z e-receptą czy obecnie z e-skierowaniem.

Trwa ładowanie wpisu

Eksperci przyznawali, że dla budowania systemu opartego na wartościach kluczowy jest dostęp do danych.
–Widać poprawę w tym obszarze. Zbieranych jest coraz więcej danych i coraz częściej są one wykorzystywane w celu poprawy opieki zdrowotnej – mówiła Magdalena Władysiuk, wiceprezes HTA Consulting, firmy specjalizującej się w doradztwie w zakresie ochrony zdrowia. Dodała, że nowe narzędzia cyfrowe przekładają się m.in. na możliwość szybszej diagnozy, dostęp do opieki, ale i komfort życia pacjenta, np. oszczędność czasu i pieniędzy, związanych ze zmniejszeniem liczby dojazdów do lekarzy.
Janusz Cieszyński zwracał uwagę, że wyzwaniem jest umiejętne zarządzanie tymi danymi i ich wykorzystanie.
– Potencjałem jest współpraca z biznesem. Mamy dane pacjentów, które w systemach centralnych się marnują. Nie będziemy ich w stanie wykorzystać jako państwo. Nie da się wszystkiego wygenerować po stronie publicznej. Powinien być jakiś broker, który zadba o bezpieczeństwo pacjentów, ale i kraju – tak aby zyski zostały w Polsce – mówił Janusz Cieszyński.
– W systemach ochrony zdrowia w Polsce czy na świecie jest obecnie tyle danych o pacjentach i ich schorzeniach, że jeden podmiot działający osobno nie jest w stanie z nich efektywnie skorzystać dla dobra pacjentów – podkreślała również Nienke Feenstra i wskazywała, że kluczowe jest partnerstwo między firmami farmaceutycznymi i technologicznymi oraz szpitalami i sektorem publicznym.
– Efektem takiej współpracy byłaby wymiana i lepsze wykorzystanie wiedzy na temat dostępnych danych i innowacji medycznych – mówiła, wskazując na niektóre rozwiązania, które wykorzystuje firma i mogłyby być one wdrożone w Polsce w wielu obszarach terapeutycznych. Takim projektem jest m.in. realizowany przez Takedę wraz z polskim start-upem Saventic innowacyjny, pilotażowy program służący wczesnej diagnostyce chorób rzadkich oraz pierwotnych niedoborów odporności, wykorzystujący sztuczną inteligencję.
– Choroby rzadkie to szczególny obszar wymagający współpracy między różnymi instytucjami, by móc efektywniej wymieniać się wiedzą – mówiła. Dodawała, że istotne jest, aby skrócić drogę pacjenta, która szczególnie przy chorobach rzadkich zmienia się w odyseję – podróż od specjalisty do specjalisty, zanim zostanie postawiona diagnoza.
– Chcemy dzielić się naszą wiedzą i doświadczeniami, aby wspierać system ochrony zdrowia w Polsce – podkreślała Nienke Feenstra.
Prof. Marcin Grabowski, kierownik Katedry i Kliniki Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, potwierdzał, że oparta na wartościach (value-based) medycyna przyczynia się do zmniejszenia zachorowalności, śmiertelności i powikłań, spowalnia progresję choroby oraz poprawia komfort funkcjonowania pacjentów.
– To są procedury opłacalne i efektywne kosztowo. I są kolejne, na które czekamy w kardiologii – prof. Mówił Grabowski.
Również prof. Paweł Łaguna, hematolog i onkolog dziecięcy z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, wskazywał na rozwiązania, które już działają i pozwalają m.in. w hemofilii poprawić komfort życia pacjentów. Mają oni możliwość sprawdzać swój stan zdrowia, żeby np. wiedzieć, czy mogą podejmować aktywność sportową. Lekarz również ma na bieżąco podgląd stanu zdrowia pacjenta, którego prowadzi, i decyduje, czy jest potrzebna interwencja.
Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta, przyznawał, że opieka zdrowotna oparta na jakości to jedno z podstawowych praw pacjenta. I dodawał, że w tworzeniu systemu należałoby wzmocnić współpracę z organizacjami pacjentów.
Fot. materiały prasowe
Fot. materiały prasowe