Rozwiązania przygotowane w projekcie ustawy o Krajowej Sieci Onkologicznej będą obowiązywały od 1 stycznia 2023 r. - poinformował w czwartek w Poznaniu minister zdrowia Adam Niedzielski. W jego ocenie nowe przepisy uporządkują system leczenia nowotworów w Polsce.
Szef resortu zdrowia przypomniał na konferencji prasowej w Wielkopolskim Centrum Onkologii w Poznaniu (WCO), że w przygotowaniu jest projekt ustawy o Krajowej Sieci Onkologicznej (KSO). "Ten projekt jest w tej chwili finalizowany - w tym sensie, że jest dyskusja nad tym projektem na Stałym Komitecie Rady Ministrów. Perspektywa, jaką sobie wyznaczyliśmy do wejścia w życie tej ustawy to 1 stycznia 2023 r., więc mamy już niecałe pięć miesięcy na przejście całego procesu legislacyjnego" - poinformował.
„To jest ustawa, która porządkuje, organizuje, a jednocześnie powoduje, że te nakłady, które w ostatnich latach ponosiliśmy będą wykorzystywane jeszcze bardziej efektywnie” – zapewnił.
Zaznaczył, że pomysłodawcy ustawy pracując nad jej założeniami przyjęli przede wszystkim perspektywę pacjenta. „Wprowadzamy rozwiązania, które były testowane w pilotażu, które absolutnie się sprawdziły” – powiedział.
W tym kontekście wspomniał m.in. o wprowadzeniu funkcji tzw. koordynatora pacjenta. Dodał, że diagnozy i wskazywanie kierunku leczenia onkologicznego muszą uwzględniać opinię lekarzy z kilku, a nie jednego, lokalnego ośrodka. „Dlatego postawiliśmy na takie multidyscyplinarne konsylium, które z udziałem specjalistów z najwyższych poziomów referencyjnych, będzie decydowało o tym jak pacjent będzie leczony” – opisywał minister.
„Te rozwiązania, które przygotowaliśmy, które co ważne przetestowaliśmy w pilotażu, będą obowiązywały w całym kraju od 1 stycznia 2023 r. i będziemy mieli wyznaczone w ten sposób na wiele lat takie formalne, prawne ramy funkcjonowania onkologii w Polsce” - powiedział. Minister ocenił, że wprowadzenie zmian będzie „kolejną gwarancją”, że leczenie onkologiczne w Polsce zawsze będzie priorytetem.
Zdaniem Niedzielskiego, przez ostatnie kilka lat onkologia "zmieniła swoje oblicze w Polsce". Jak wskazał w 2015 r. poziom wydatków związanych z leczeniem nowotworów wynosił nieco ponad 7 mld zł, a obecnie 12 mld zł.
„Widać to we wszystkich dziedzinach. Widać to w infrastrukturze, widać to w dostępności najnowszych leków refundacyjnych (…) to są zagadnienia, które właśnie z perspektywy krajowej strategii onkologicznej powodują, że wykonujemy takie wyraźne kroki do przodu. Jakość leczenia, jego dostępność zdecydowanie się powiększa” – mówił.
Szef resortu zaznaczył, że Wielkopolskie Centrum Onkologii to ośrodek "w pewnych dziedzinach rozpoznawalny na świecie", który zapewnia mieszkańcom regionu dostęp do "najwyższej klasy leczenia w zakresie onkologicznym".
Podkreślił, że MZ dba o to, aby placówki spełniające najwyższe standardy i zapewniające najwyższą jakość leczenia pacjentów, były wspomagane. Jak dodał, dzięki rozstrzygnięciu konkursu, WCO otrzyma 8,5 mln zł na zakup akceleratora, który będzie służył w filii lecznicy w Pile.
Jak zastrzegł szef MZ, wspieranie takich ośrodków jak WCO to zadanie, które wynikają z krajowej strategii onkologicznej, realizowanej od roku 2020. "To jest strategia, która nie tylko wyznacza cele, która nie tylko mówi o tym, co ewentualnie można zrobić, tylko która została zabudżetowana na ponad 5 mld zł. Te 5 mld oznacza, że w tym roku czy w następnym będziemy wydawali kwoty rzędu 500 mln zł rocznie na samą realizację zadań wynikających z tej strategii" - zaznaczył.
Wyjaśnił, że zadania te to m.in. kształcenie personelu, wypracowywanie nowych standardów, promowanie profilaktyki czy nakłady na infrastrukturę.
Pytany przez dziennikarzy o jego ocenę funkcjonowania polskiej onkologii przyznał, że "jesteśmy w sytuacji, kiedy trzeba nadganiać" dług zdrowotny, który powstał w okresie pandemii i spowodował zaburzenie procesów diagnozowania i leczenia nowotworów. "Staramy się oczywiście poszerzać wszystkie możliwości dostępowe" - zapewnił. Dodał, że w porównaniu z rokiem 2020 liczba wystawianych Kart diagnostyki i leczenia onkologicznego "dynamicznie rośnie, co oczywiście powoduje, że pojawia się więcej pacjentów".
"To oczywiście generuje pewnego rodzaju napięcia. Mówię tutaj o tym, że trzeba dłużej oczekiwać (...), ale wszyscy zdajemy sobie sprawę, że oprócz kwestii organizacyjnych taką barierą jest zbyt mała liczba specjalistów. Z poziomu MZ oczywiście staramy się, żeby tych specjalistów było jak najwięcej - z jednej strony dbamy o wynagrodzenia, zwiększamy limity przyjęć na studia, ale też przyjmujemy specjalistów z zagranicy do pracy w polskim systemie zdrowia" - powiedział.
Szef resortu zdrowia zadeklarował, że pod względem nakładów na onkologię "rząd robi wszystko, aby ta dziedzina była dofinansowana".(PAP)
Autorzy: Szymon Kiepel, Iwona Żurek