Białe plomby na wszystkie zęby – Ministerstwo Zdrowia i NFZ planują wyrzucenie amalgamatu i zastąpienie go innymi materiałami. Agencja Oceny Technologii Medycznej i Taryfikacji jest za.

W czerwcu Ministerstwo Zdrowia wysłało do AOTMiT prośbę, by oceniła, czy warto usunąć amalgamat ze świadczeń gwarantowanych, czyli finansowanych przez NFZ. Kilka dni temu Agencja zaopiniowała takie rozwiązanie pozytywnie. Jak argumentowała, amalgamat dentystyczny stosowany do wypełnień ubytków próchniczych jest mieszaniną rtęci, stopu srebra, cyny i miedzi. A rtęć jest substancją niebezpieczną w przypadku dzieci i ciężarnych, może też stanowić zagrożenie dla osób z nią pracujących i dla środowiska. Usunięcie surowca zawierającego rtęć jest następstwem przyjęcia przepisów rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE z 2017 r., które zabrania państwom członkowskim stosowania amalgamatu stomatologicznego w leczeniu zębów u dzieci i młodzieży do 15 r.ż. oraz kobiet w ciąży i karmiących, jak również zaleca całkowite wycofanie amalgamatu stomatologicznego do 2030 r.
AOTMiT wskazuje, że podejście do tej kwestii jest bardzo zróżnicowane. Na przykład amerykańska FDA w 2020 r. zalecała co prawda stosowanie wypełnień niezawierających rtęci, ale wskazywała jednocześnie, że nie ma wystarczających argumentów, by całkowicie zakazywać stosowania amalgamatu. AOTMiT w rekomendacji dla MZ pisze, że w Polsce należałoby usunąć w ogóle stosowanie amalgamatu, ale tylko pod warunkiem, że nie ograniczy to dostępności do leczenia. Czyli musi się to łączyć z zastąpieniem tych plomb innymi. Jakie materiały byłyby dostępne? Cement szkło -jonomerowy, cement szkło-jonomerowy o zwiększonej gęstości i cement szkło-jonomerowy wzmocniony żywicą. Powstał już projekt rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia, który miałby wprowadzić zmianę, a po pozytywnej decyzji AOTMiT jest szansa na jego szybkie wprowadzenia.
Największe obawy budzą koszty. Jak wylicza AOTMiT, zamiana kosztowałaby NFZ 21 mln zł rocznie. Oceniając rozporządzenie, Naczelna Rada Lekarska uznała, że „wskazana kwota w przeliczeniu na jedno wypełnienie będzie skutkowała niewielkim lub wręcz kosmetycznym wzrostem finansowania tego świadczenia i nie zapewni niezbędnej opłacalności udzielania świadczeń, a co za tym idzie rentowności kontraktów stomatologicznych”.
Jak wynika z danych, próchnica, szczególnie u dzieci, jest jednym z większych problemów: u nastolatków ma ją nawet 90 proc., więc większość wizyt powinna kończyć się co najmniej założeniem plomby. W grupie trzylatków wykrywa się ją u 40 proc., a u pięciolatków te wskaźniki są dwukrotnie gorsze. Jak mówi dr Joanna Zemlik, była konsultant wojewódzka ds. stomatologii dziecięcej, sytuacja jest coraz gorsza, a problemy są widoczne u coraz młodszych dzieci. Z jednej strony to efekt złego odżywania, z drugiej braku profilaktyki. Jak mówi, spotkała się z jedną grupą dzieci, która nie miała próchnicy. To były dzieci przebywające z matkami w zakładzie karnym. Robiąc badania naukowe, przez trzy lata monitorowała stan zdrowia zębów w tej grupie. Wniosek jest taki, że zadziałał tam program nagradzania postaw prozdrowotnych oraz opieka dietetyka i odpowiednie żywienie.
Jak dodaje, brak zainteresowania profilaktyką w społeczeństwie widać po liczbach. Z danych wysłanych na jej prośbę przez NFZ dotyczących liczby wizyt profilaktycznych dla dzieci do trzeciego roku życia wynikało, że od 2015 r. są to pojedyncze świadczenia. Wprowadzenie dla wszystkich bezpłatnych „białych” plomb może zachęcić do korzystania z opieki stomatologicznej, jednak nie zachęci do profilaktyki. A problem, jej zdaniem, będzie narastał. Również z powodu pandemii.
Dane NFZ pokazują, że po zapaści pandemicznej więcej dzieci szuka opieki stomatologicznej. W ub.r. po raz pierwszy liczba świadczeń była wyższa, niżby wynikało z podpisanych umów z NFZ. W 2019 r. Fundusz przeznaczył na ten cel 377 mln zł i tyle zostało wydanych, w 2020 r. było to 395 mln zł, a wydano 317 mln zł. W 2021 r. wydano 417 mln zł – o 30 mln zł więcej, niż zaplanował NFZ. W sumie wykonano w 2019 r. 10,5 mld plomb, w 2020 r. – 8 mld, a w 2021 – 9,5 mld.