O tym, jak jest to ważne, przekonaliśmy się szczególnie w kontekście systemu lecznictwa. Pandemia ze zdwojoną siłą uwypukliła jego słabe punkty –instytucjonalne, organizacyjne czy kadrowe. W jednym momencie rząd, samorządy, dyrektorzy szpitali musieli rozwiązywać nie pojedyncze problemy, ale zasypywać kilka dziur jednocześnie. To, co na początku wydawało się niemożliwe, udało się opanować –powstały szpitale tymczasowe, w lecznicach kolejne oddziały były przekształcane w covidowe, personel medyczny dostał dodatkowe pieniądze za pracę w warunkach w zasadzie bojowych. Zakupiono sprzęt ratujący życie i zdrowie pacjentów z wirusem. Sam system lecznictwa przeszedł przyśpieszoną rewolucję w kontekście cyfrowym –kto przed pandemią miał iregularnie korzystał zInternetowego Konta Pacjenta, teleporad, e-recept iwystawianych tam skierowań? Obecnie konto wIKP już ma założonych ponad 15,8 mln Polaków, ae-receptę otrzymało ponad 34 mln osób.
To wszystko nie zmienia jednak tego, że z pandemii wychodzimy jako społeczeństwo mocno poobijani. Nadprogramowe zgony – w przypadku np. chorób układu krążenia eksperci szacują, że tu wzrost jest nawet 20-proc. Zaniedbani pacjenci przewlekle chorzy, którzy w ciągu ostatnich dwóch lat albo w ogóle nie chodzili do lekarza, bo się bali zakażenia, albo nie kontynuowali terapii, albo po prostu trafiali do szpitali za późno. Do tego rosnące kolejki do specjalistów i diagnostyki –na opis wyników niektórych badań trzeba czekać nawet przez kilka miesięcy. To wszystko składowe długu zdrowotnego, na którego pozbycie się potrzeba czasu, odważnych zmian systemowych i dodatkowych pieniędzy, również tych unijnych w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Niezbędna jest także zmiana w strukturze wydatków publicznych na lecznictwo i jasne powiedzenie sobie, gdzie tych pieniędzy brakuje i co jest naszympriorytetem.
Głównym celem projektu „Zdrowie Polaków” jest zmierzenie się z wyzwaniami, jakie stoją przed systemem ochrony zdrowia, który powoli wychodzi z trybu pandemicznego. Od dzisiaj przez cały tydzień w rozmowach jeden na jeden oraz w trakcie paneli dyskusyjnych będziemy pytać ekspertów, jak go ulepszać, żeby działał sprawnie i stanowił realne wsparcie dla chorych. W końcu –jak zachęcać Polaków do badań profilaktycznych iposzerzać dostęp do innowacyjnego leczenia. Inaczej, zamiast wykorzystać zmianę do wejścia na kolejny szczebel rozwoju systemu, który ma działać na rzecz chorych, grozi nam pozostanie średniakiem wunijnej klasie, gdzie nie brakuje prymusów. ©℗