Wcześniejszy powrót dzieci do nauczania stacjonarnego, zmiany w regułach izolacji i kwarantanny, powolne wychodzenie służby zdrowia z trybu pandemicznego, a w marcu być może zniesienie obostrzeń ‒ takie działania na najbliższy czas zapowiedział rząd. Stoi za nimi ostrożny optymizm, do którego zdaniem polityków uprawnia sytuacja epidemiczna w Polsce. Minister zdrowia Adam Niedzielski stwierdził wczoraj, że „apogeum V fali jest za nami” oraz że to „początek końca pandemii”.
Rozmówca bliski rządowi zwraca jednak uwagę, że pomysł mówienia o zbliżającym się końcu pandemii wzbudził kontrowersje wśród ministrów pamiętających, że takie deklaracje już padały przedwcześnie z ust niektórych polityków.
Przed świętowaniem przestrzegają również eksperci. Profesor Krzysztof Pyrć z Uniwersytetu Jagiellońskiego obawia się, że perspektywa końca obostrzeń zniechęci ludzi do szczepień, co może okazać się fatalne w skutkach dla osób z grup ryzyka w przypadku pojawienia się nowego wariantu wirusa.
Z punktu widzenia pacjentów kluczowa jest jednak deklaracja ministra zdrowia, że część lekarzy i pielęgniarek oddelegowanych dotychczas do osób chorych na COVID-19 wróci do swoich podstawowych obowiązków.