Kolejne przedłużenie pilotażu Krajowej Sieci Onkologicznej (KSO) nie rozwiąże problemów systemowych nowego modelu, może jednak świadczyć o tym, że resort zdrowia nie ma danych potwierdzających, że rozwiązania w nim przyjęte się sprawdziły – wskazują eksperci.
Kolejne przedłużenie pilotażu Krajowej Sieci Onkologicznej (KSO) nie rozwiąże problemów systemowych nowego modelu, może jednak świadczyć o tym, że resort zdrowia nie ma danych potwierdzających, że rozwiązania w nim przyjęte się sprawdziły – wskazują eksperci.
Ekspresowe skierowanie do publikacji nowelizacji rozporządzenia w sprawie programu pilotażowego opieki nad świadczeniobiorcą w ramach sieci onkologicznej zaskoczyło wszystkich, projekt nie był wcześniej poddany konsultacjom. Przedłuża ono pilotaż KSO o rok, czyli do 31 grudnia 2022 r. Tempo prac podyktowane jest zatem kalendarzem – bez noweli pilotaż zakończyłby się za kilka dni.
Autorzy projektu tłumaczą zmianę koniecznością zapewnienia ciągłości opieki nad pacjentami biorącymi udział w pilotażu do czasu wejścia w życie ustawy o Krajowej Sieci Onkologicznej. – Brak przesunięcia terminu obowiązywania pilotażu skutkować będzie wstrzymaniem wielu wdrożonych procesów. Ponadto przerwanie pilotażu spowoduje zakończenie zbierania i analizy danych, przez co stworzony od podstaw system monitorowania jakości stanie się bezużyteczny – argumentują.
10 tys. osób może zostać objętych pilotażem
Pilotaż rozpoczął się w lutym 2019 r. i początkowo miał trwać 18 miesięcy, jednak ostatecznie jego zakończenie zaplanowało na koniec 2021 r. Lukę po nim miała zapewnić ustawa o KSO, która pierwotnie miała wejść w życie już z początkiem przyszłego roku. Tymczasem projekt ustawy pojawił się pod koniec listopada br. i wciąż jest konsultowany. – Wydaje mi się, że resort zdaje już sobie sprawę, że szybkie przeprocedowanie ustawy o KSO wcale nie jest takie oczywiste. Zwłaszcza mając na względzie ogromną liczbę zgłoszonych do projektu uwag – podkreśla Wojciech Wiśniewski, ekspert z zakresu ochrony zdrowia. Jednak jego zdaniem w grę może wchodzić nie tylko formalne płynne przejście pomiędzy regulacjami. – Przedłużenie pilotażu może świadczyć również o tym, że resort nie zgromadził do tej pory danych przemawiających jednoznacznie za tym, że nowe rozwiązania są dobre lub złe – dodaje.
Rzeczywiście, jak wskazywaliśmy w tekście „Nowy model leczenia raka – pewniak czy wielka niewiadoma?” (DGP nr 228/2021), podstawowym problemem, na który wskazują obecnie organizacje pacjentów, jest brak danych świadczących o tym, że przyjęty w ramach testu model rzeczywiście się sprawdził. Czy przedłużenie pilotażu pozwoli zebrać wszystkie dane? Jest to raczej wątpliwe. Powstaje jednak pytanie, co z wnioskami końcowymi pilotażu, na które wszyscy czekają? Przedstawienie sprawozdań końcowych planowane było na marzec 2022 r. – Z tego, co mi wiadomo, zarządzenie ministra zdrowia dotyczące obowiązków komitetu sterującego, w tym m.in. opublikowania sprawozdania do 1 marca 2022 r., nie zostało zmienione. Wobec tego jakieś sprawozdanie powinno być w tej dacie dostępne – podkreśla Wojciech Wiśniewski. Wskazuje jednak, że ostatecznie problem nie leży w czasie trwania programu pilotażowego, tylko w problemach strukturalnych opieki onkologicznej, na które wielu partnerów społecznych zwraca uwagę od lat. Jego zdaniem model przyjęty w ramach pilotażu wciąż ich nie rozwiązał.
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do ogłoszenia w Dzienniku Ustaw
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama