Pół roku zajęło rządowi przyjęcie projektu dotyczącego odszkodowań za niepożądane odczyny poszczepienne. Proponowana wysokość rekompensat wynosi od 3 do 100 tys. zł. Mimo apeli kierowanych w trakcie konsultacji nie obejmą one przypadków zgonu. Odszkodowanie będzie dotyczyć tylko powikłań wymagających hospitalizacji.

Jak informuje resort zdrowia, świadczenie będzie miało charakter zryczałtowanej kwoty, a jej wysokość będzie przede wszystkim zależała od długości okresu hospitalizacji. W przypadku obserwacji na szpitalnym oddziale ratunkowym lub izbie przyjęć w związku z wystąpieniem wstrząsu anafilaktycznego wyniesie 3 tys. zł. Przy hospitalizacji w związku z wystąpieniem wstrząsu anafilaktycznego trwającej krócej niż 14 dni, będzie to 10 tys. zł, a za pobyt w szpitalu od 14 do 30 dni – od 10 tys. zł do 20 tys. zł. Dodatkowo będzie można otrzymać pieniądze na pokrycie kosztów kontynuacji leczenia lub rehabilitacji.
Odszkodowania będą dotyczyć tylko działań niepożądanych wymienionych w charakterystyce produktu leczniczego podanej szczepionki lub szczepionek. To zdaniem prawników mocno ogranicza potencjalne dochodzenie odszkodowań. Nie ma także możliwości otrzymania rekompensaty za zgon. Ministerstwo Zdrowia nie będzie płacić spadkobiercom, bo jak argumentowało, jest to sprawa bardziej złożona i powinien rozstrzygać ją sąd, a nie biegli powoływani przez rzecznika praw pacjenta, którzy będą oceniać resztę przypadków. A to zdaniem ministerstwa niepotrzebnie wydłużyłoby szybką wypłatę odszkodowań. Termin na rozpatrzenie wniosku to maksymalnie 60 dni.
Za jego rozpatrzenie trzeba będzie wpłacić 200 zł, a pieniądze będą przekazywane na konto Funduszu Kompensacyjnego, czyli na rzecz wypłat dla poszkodowanych. Jednak główne źródło finansowania będzie pochodzić od firm farmaceutycznych, które mają wpłacać 1,5 proc. wartości umowy, którą zawierają z resortem zdrowia na sprzedaż szczepionek. To budzi wątpliwości producentów, którzy zwracają uwagę, że są obciążeni dodatkowymi kosztami bez możliwości wpływu na kształt odszkodowań. W pierwszym roku ich wypłatę ma wziąć na siebie budżet – za szczepienia covidowe. W kolejnym roku wypłaty będą dotyczyć również innych szczepień.
– Przyjęty dzisiaj przez rząd projekt ustawy wprowadzającej Fundusz Kompensacyjny oznacza, że od 2022 r. odpowiedzialność za finansowanie odszkodowań za szczepienia obowiązkowe w ramach Programu Szczepień Ochronnych oraz dodatkowych szczepień określonych rozporządzeniem zostanie przerzucona na przedsiębiorców, którzy będą mieli podpisane ze Skarbem Państwa umowy na dostarczanie szczepionek. W ten sposób minister zdrowia nałoży na te podmioty quasi-podatek związany z prowadzoną przez rząd polityką – mówi Juliusz Krzyżanowski, senior associate w kancelarii Baker McKenzie Krzyżowski i Wspólnicy. Jego zdaniem na chwilę obecną kluczowe wydaje się zachęcenie Polaków do szczepień przeciwko COVID-19, natomiast nie do końca zrozumiała jest wola rozszerzenia zakresu odszkodowań na szczepionki obowiązkowe, często stosowane w Polsce od wielu lat. Jednak pomysł odszkodowań za niepożądane odczyny poszczepienne powstał już kilka lat temu, zanim pojawiła się pandemia i szczepienia chroniące przed COVID-19. Już wtedy firmy farmaceutyczne były niechętne przyjęciu obciążeń za ewentualne odszkodowania. Część ekspertów zwraca uwagę, że z rekompensat będzie mogła skorzystać niewielka liczba osób, ponieważ kryteria są wyśrubowane.
Projekt obecnie trafi do Sejmu. Uchwalone przepisy mają jednak dać możliwość ubiegania się o odszkodowania wszystkim, którzy przyjęli szczepienie i mieli kłopoty, również jeżeli zdarzyło się to przed wejściem w życie ustawy.
Od 3 do 100 tys. zł – to proponowana wysokość rekompensat