Myślę, że szczepienie dzieci jest bardzo prawdopodobne, bo musimy zapanować nad wirusem i uniknąć znowu zamykania szkół, uczelni, sklepów i gospodarki - mówi w rozmowie z Jankiem Głowackim minister Michał Dworczyk.
Panie ministrze, czy przewiduje pan program szczepień dla dzieci poniżej 16. roku życia. A jeśli tak, to kiedy się rozpoczną zapisy i na jakich warunkach?
Moja rola jest trochę inna, ja jestem odpowiedzialny za zorganizowanie całego procesu szczepień. Szczepionki są dwudawkowe, muszą być dostarczane na czas, we właściwe miejsce, więc proces ten jest bardzo skomplikowany, a ja jestem odpowiedzialny za organizację tego procesu. Natomiast decyzje za to, kto się szczepi, kiedy się szczepi i jak się szczepi, podejmuje Rada Medyczna ds. COVID-19 przy premierze Morawieckim. W tej Radzie jest ponad 20 lekarzy, profesorów, którzy podejmują tego rodzaju decyzje. Wypracowują swoje stanowisko w oparciu na swojej wiedzy oraz wytycznych, które są dołączone do każdego leku, w tym przypadku do szczepionki. Ale mimo wszystko, Rada analizuje uwarunkowania polskie i wtedy przygotowuje rekomendacje dla nas, czyli dla Narodowego Programu Szczepień.
Jak szczepionka Pfizera zostanie zarejestrowana dla dzieci od 12 do 15 lat, wtedy poprosimy Radę Medyczną, żeby wypowiedziała się w tej sprawie i przekazała nam rekomendacje, jak powinniśmy postępować.
Myślę jednak, że szczepienie dzieci jest bardzo prawdopodobne, bo musimy zapanować nad wirusem i uniknąć znowu zamykania szkół,
uczelni, sklepów i gospodarki.
Czy rząd przewiduje naukę online w nowym roku szkolnym?
To zależy od sytuacji epidemicznej, decyzja jest po stronie rządu, a właściwie jego wybranych przedstawicieli. Chodzi o Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego. To grupa ministrów, którzy spotykają się trzy razy w tygodniu i rozmawiają, jak poważna jest sytuacja epidemiczna. Decydują wówczas m.in. o tym, czy trzeba uczyć się online, czy
szkoły mogą być otwarte, czy zamknięte. Zawsze to działa w ten sposób, że zbiera się Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego. Najpierw wszyscy ministrowie czytają wszystkie dokumenty, które spływają z Ministerstwa Zdrowia i innych instytucji zajmujących się epidemią, potem dyskutują, a następnie podejmują decyzje.
To, czy będzie nauczanie online w przyszłym roku szkolnym, zależy od tego, jak będzie wyglądała sytuacja z rozwojem pandemii w Polsce. Mam nadzieję, że nie będzie już nauczania online i będziecie mogli normalnie chodzić do
szkoły.
Czy rząd przewiduje trzecią dawkę szczepionki?
Na razie żaden kraj nie podjął decyzji w tej sprawie, natomiast naukowcy o tym dyskutują. Chodzi o to, żeby wzmocnić odporność organizmu każdej zaszczepionej osoby. Jeżeli rekomendacje lekarzy, które wynikają z badań w tej chwili trwających, będą takie, że trzeba podać trzecią dawkę, to oczywiście Polska będzie musiała się zmierzyć z tym wyzwaniem.
Panie ministrze, czy zakończenie roku szkolnego będzie mogło się odbyć normalnie jak przed pandemią na dużych salach i czy będą mogli w nim jednocześnie uczestniczyć
uczniowie całej szkoły?
Mówiąc uczciwie – nie wiem. Będzie to zależało od tego, jak wirus będzie się zachowywał w Polsce, jak dużo osób będzie zarażonych, jak wielu ludzi będzie w szpitalach. Na tej podstawie będziemy podejmować decyzje dotyczące również tego rodzaju sytuacji. Natomiast jedno jest pewne, nawet jeżeli wracacie do szkoły, nawet jeżeli miałoby być zakończenie roku szkolnego w formie spotkania kilkudziesięciu, a nawet kilkuset osób, to zawsze musimy przestrzegać zasad sanitarnych, bo wirus cały czas jest groźny.
Czy rząd myśli o zniesieniu nakazu noszenia maseczek w szkołach?
To wszystko znowu zależy od sytuacji sanitarnej, chcielibyśmy bardzo, żeby z maseczkami się pożegnać już raz na zawsze, nie tylko na dworze. Chcielibyśmy również w pomieszczeniach zamkniętych ich nie nosić, ale to wszystko jest uzależnione od tego, jak epidemia będzie się zachowywać.
Panie ministrze, zbliża się czas wakacji. Wiele osób chciałoby pojechać za granicę. I choć rodzice są zaszczepieni, to dzieci poniżej 16. roku życia i tak będą musiały zrobić obowiązkowy test na koronawirusa. Czy rząd przewiduje ich zniesienie?
Te wymagania związane z wyjazdem za granicę zwykle są wprowadzane przez kraje, do których chcemy wyjechać. A jeżeli chcielibyśmy wrócić do Polski, to będzie konieczne albo zaświadczenie o tym, że jest się zaszczepionym, albo o tym, że w ciągu ostatniego pół roku przebyło się chorobę, czyli ma się przeciwciała, albo będzie konieczne wykonanie testu. Rząd nie ma na razie planów, żeby to zmienić. Epidemia cały czas trwa i nie wolno o tym zapominać.
Czy w wakacje będzie można normalnie korzystać z hoteli i gastronomii bez covidowych ograniczeń?
Myślę, że jakieś ograniczenia zostaną, natomiast nie będą takie restrykcyjne jak niedawno. Przypomnijmy sobie, że hotele były zamknięte. Teraz mogą być otwarte, ale tylko połowa miejsc może być zajęta. Określone warunki muszą być spełnione, jeśli ktoś prowadzi restauracje. W związku z tym mam nadzieję, że tych ograniczeń będzie jak najmniej, natomiast na pewno obostrzenia związane z ograniczaniem epidemii będą nam towarzyszyły przez całe wakacje.