Ok 10 tys. łóżek - głównie internistycznych i zabiegowych, w ciągu kilku najbliższych tygodni zostanie przywróconych do systemu - zapowiedział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Zaapelował o zgłaszanie się do jednostek służby zdrowia o wyznaczenie nowych terminów badań i zabiegów.
Na antenie TVP Info wiceszef resortu zdrowia powiedział w poniedziałek, że w szczycie trzeciej fali mieliśmy przeznaczonych dla pacjentów z COVID-19 ok 46 tys.
"W tej chwili razem z wojewodami opracowaliśmy plan, aby część tych łózek odcovidować, czyli przywrócić do normalnego funkcjonowania dla pozostałych pacjentów" - powiedział Kraska.
"Chcemy, aby ok. 10 tys. łóżek w ciągu kilku najbliższych tygodni została przywrócona. Mówimy głównie o łóżkach internistycznych, czyli chorób wewnętrznych, ale także o łóżkach zabiegowych" - wyjaśnił.
Zaznaczył, że chodzi o to, aby zaplanowane zabiegi, które z powodu pandemii zostały przełożone, w tej chwili były wykonywane.
"Jeżeli jesteśmy w takiej sytuacji, że mieliśmy zaplanowaną jakąś diagnostykę w szpitalu, czy mieliśmy zaplanowany zabieg operacyjny i on się nie odbył, proszę się zgłosić do tego oddziału, do tego szpitala i na pewno zostanie państwu podany nowy termin" - zapewnił wiceminister Kraska. "
Wiem, że w części szpitali tego rodzaju diagnostyka i zabiegi, mimo pandemii - odbywały się w terminach. W związku z tym, ten powrót do normalności będzie w miarę płynny" - ocenił wiceszef resortu zdrowia.
Pytany, które branże mogą liczyć na otwarcie, wiceminister zdrowia powiedział, że w tym tygodniu rząd planuje przedstawić plan luzowania obostrzeń w maju. Będzie on jednak zależny od sytuacji epidemiologicznej w kraju - wyjaśnił Kraska.
"Myślę o powrocie młodzieży do szkół, także pewne działy gospodarki, takie jak: hotele czy też restauracje, być może także inne dziedziny" - powiedział Kraska.
Wskazał, że "szczepienia są kluczem, abyśmy mogli jak najszybciej wrócić do normalności".
Wyjaśnił, że odporność populacyjna czy też grupowa, to jest taki stan, w którym osoby nieuodpornione są chronione, wtedy, kiedy większa część społeczeństwa już wytworzyła przeciwciała. To się odbywa drogą naturalną, czyli przez przechorowanie, albo sztuczną przez zaszczepienie jak największej liczby osób w społeczeństwie" - powiedział.
Zaznaczył, że w ocenie ekspertów, "aby osiągnąć odporność populacyjną potrzeba 90-95 proc. osób odpornych w społeczeństwie. Natomiast, aby wygasić epidemię próg odporności zbiorowej możemy osiągnąć przy wartościach 60-70 proc." - zaznaczył Kraska.