Szpitale tymczasowe, w których są leczeni pacjenci covidowi, organizowane przez wojewodów są zapełnione średnio w 63 proc. – wynika z danych (stan na 1 marca), które pozyskaliśmy od MSWiA.

W dwóch z 13 z takich szpitali na początku tygodnia zajętych było 100 proc. dostępnych miejsc. Chodzi o szpital zlokalizowany na terenie Międzynarodowego Centrum Kongresowego w Katowicach i w Zespole Opieki Zdrowotnej w Nidzicy.
Sytuacja jest jednak zróżnicowana w zależności od placówki. W Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 2 w Szczecinie zajętych było zaledwie 16 proc. miejsc, ale tam baza liczy 104 łóżka, a średnia dla wszystkich 13 szpitali to 68.
Mimo to widać, że jest jeszcze rezerwa w szpitalach tymczasowych. W ogólnym rozrachunku wszystkich łóżek covidowych w Polsce (także poza szpitalami tymczasowymi) jest ponad 26 tys. (i w razie czego jest jeszcze możliwość poszerzenia tej bazy o 4,5–5 tys.). Z tego zajętych jest ok. 15,4 tys. Z kolei z 2,5 tys. dostępnych respiratorów w użyciu jest 60 proc. – Łóżka i respiratory są pod kontrolą, zwłaszcza że wzrosty zachorowań na razie nie są tak dynamiczne jak przy drugiej fali. Tak naprawdę wąskim gardłem są niedobory kadry medycznej – przyznaje osoba z rządu (o konflikcie między Naczelną Izbą Lekarską a resortem zdrowia piszemy obok).