Jutro rząd zajmie się przygotowanym przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej projektem założeń do ustawy i zmianie ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa. Dokument ten umożliwia wystawianie e-zwolnień, co ułatwi kontrolę przez ZUS krótkich zwolnień. Jeszcze przed wakacjami ma trafić do Sejmu gotowy projekt ustawy w tej sprawie.
Nowe rozwiązania mają obowiązywać od 1 stycznia 2014 r., ale lekarze będą zobowiązani do wystawiania zaświadczeń lekarskich w formie dokumentu elektronicznego nie później niż w ciągu roku od wejścia w życie ustawy.
Na tym etapie prac nad projektem ustawy nie wiadomo jeszcze, w jakiej formie będzie wydawane e-zwolnienie. Musi jednak zawierać dane niezbędne do wypłacenia zasiłku chorobowego. Resort pracy zakłada, że ZUS bezpłatnie udostępni lekarzom dane zgromadzone na kontach ubezpieczonych i płatników składek w zakresie niezbędnym do prawidłowego wystawiania zaświadczeń. Wypełniony i podpisany dokument przekazywany byłby automatycznie, tj. z chwilą wypełnienia przez lekarza elektronicznego formularza bezpośrednio na skrzynkę podawczą ZUS.
Więcej problemów sprawią przypadki wystawiania zwolnienia lekarskiego w domu lub też kiedy system informatyczny po prostu nie będzie działać. W takiej sytuacji lekarz będzie musiał drukować formularze z systemu informatycznego. Każdy blankiet wydrukowany przez wystawiającego ze swojego profilu ma być rejestrowany przez system. Będzie on posiadał identyfikator, przypisany do sporządzającego wydruk i tylko przez niego zostanie wypełniony. Lekarz będzie musiał takie papierowe zwolnienie wprowadzić do systemu informatycznego. Resort proponuje, aby termin ten wynosił 3 dni od daty wystawienia zaświadczenia w formie pisemnej.
Na to nie zgadzają się lekarze. Zdaniem Macieja Hamankiewicza, prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej, specjalista wystawiający zwolnienie nie może być obciążany nadmierną ilością obowiązków administracyjnych.
– Nie powinien też ponosić żadnych kosztów związanych z wystawianiem zaświadczeń na potrzeby ZUS i konsekwencji wadliwego działania systemu informatycznego – uważa Maciej Hamankiewicz.
A tak się może stać w przypadku zawieszenia systemu lub pojawienia się błędów. Co więcej, medycy mają obawy, co stanie się w przypadku, jeśli ubezpieczony oświadczy, że dane importowane z profilu ubezpieczonego są nieaktualne. Obawiają się, że będzie trzeba odesłać pacjenta do zaktualizowania danych w ZUS. Projekt założeń skierowanych na rząd zakłada co prawda, że wystawiający zostanie zobowiązany do uzyskania danych od ubezpieczonego, pozostaje jednak do wyjaśnienia, w jaki sposób chory potwierdzi prawdziwość swoich słów.
Etap legislacyjny
Czeka na przyjęcie przez rząd