O zdrowiu bez Platformy Obywatelskiej. W Senacie odbyła się debata na temat służby zdrowia, zorganizowana przez wicemarszałka Izby Stanisława Karczewskiego z PiS. W debacie - mimo zaproszenia - nie uczestniczyli przedstawiciele kancelarii prezydenta i partii rządzącej. Senator uważa, że nieobecność polityków PO wynika z ich krytycznego stosunku do ministra zdrowia.

Przedstawiciel kancelarii prezydenta usprawiedliwiał się i to jest takie uzasadnione usprawiedliwienie. "Natomiast wydaje mi się, że przedstawiciele PO tak naprawdę też nie są zadowoleni z tego co robi ministerstwo i nie bardzo chcą wpisywać się w nurt i w ton wypowiedzi ministra"- powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej.

Marek Balicki, były minister zdrowia, obecnie rzecznik SLD do spraw zdrowia uważa, że politycy PO nie przyszli, bo debatę zorganizowała opozycja. Polityk krytycznie ocenia taką postawę. "Jeśli politycy PO obrażają się na społeczeństwo, to nie jest dobre podejście, bo społeczeństwa wymienić się nie da. Wymienić można jedynie rządzących" - mówi.

Ministerstwo zdrowia w dyskusji reprezentował wiceminister zdrowia. Igor Radziewicz - Winnicki ocenił debatę jako bardzo ciekawą i pouczającą, ale nie odkrywczą. Zauważył, że jej uczestnicy nie podali konkretnych rozwiązań naprawczych. Ocenił, że system wymaga przebudowy, ale na pewno nie potrzebuje rewolucji. Marek Balicki powiedział, że konieczny jest powrót do społecznego systemu opieki zdrowotnej i wprowadzenie zasady no-profit w służbie zdrowia.

Bolesław Piecha, przewodniczący sejmowej komisji zdrowia z PiS wyraził przekonanie, że obecny model jest tak zawirusowany, że należy go „zresetować”, czyli gruntownie naprawić.

W debacie, obok obu polityków udział wzięli również przedstawiciele samorządów funkcjonujących w służbie zdrowia, lekarze oraz przedstawiciel NFZ-tu.

Uczestnicy panelu próbowali odpowiedzieć na pytanie czy system opieki zdrowotnej w Polsce wymaga niewielkich korekt, czy też konieczna jest jego gruntowna przebudowa.