O tym, jak poważny jest problem, świadczą dane raportu „Comparator report on cancer in Europe 2019”, które podczas seminarium zaprezentował prof. Bengt Jönsson, ekspert Swedish Institute for Healthcare Economics. Wynika z nich, że tylko w ostatnich dwóch dekadach liczba nowotworów w UE zwiększyła się o około 50 proc. Tym samym rak stał się drugą najczęstszą przyczyną śmierci, po chorobach układu krążenia. Dzieje się tak mimo stale rosnących wydatków na walkę z nim. Ale choć we wszystkich krajach członkowskich są one na zbliżonym poziomie, to w dostępie do świadczeń onkologicznych widać różnice.
Dlatego zdaniem Bartosza Arłukowicza, posła i przewodniczącego komisji ds. walki z rakiem w Parlamencie Europejskim konieczne jest stworzenie wspólnej strategii, obejmującej nie tylko edukację, lecz także profilaktykę, wczesną diagnozę, leczenie i kompleksową dalszą opiekę, zwłaszcza po zakończeniu terapii.
– Jej celem powinno być też wypracowanie narzędzi, dzięki którym już nigdy nie powtórzy się problem sprzed lat. Mowa o 2012 r. kiedy to 16 krajów borykało się z brakiem kluczowych z punktu widzenia raka leków. Dlatego należy dążyć do wspólnego ich kupowania i robienia europejskich zapasów, czy nawet do wspólnego negocjowania ich cen – dodaje Bartosz Arłukowicz, podkreślając, że rak powinien zostać wpisany jako cywilizacyjne wyzwanie przed którym stoi cała Europa, a nie poszczególne kraje.
– Pomocne w walce byłoby również stworzenie systemu wymiany informacji, dzięki czemu przypadki w jednym kraju mogłyby być konsultowane z ekspertami z innych państw. Będę też namawiał do tworzenia bazy nietypowego przebiegu typowych nowotworów – zaznacza Bartosz Arłukowicz.
Inicjatywę Parlamentu Europejskiego pozytywnie ocenia dr Bettina Ryll, przedstawielka Horizon Europe Cancer Mission Board oraz była przewodnicząca, ESMO Patient Advocates Working Group. – Czas pandemii COVID-19 pozwolił nam zrozumieć, że zdrowie jest niezwykłą wartością. To też dobry moment na podjęcie wspólnej walki – podkreśliła dr Bettina Ryll.
Podczas seminarium była też mowa o tym, jak europejski plan walki z rakiem przekłada się na narodowe strategie oraz jaki jest obecny stan oraz perspektywy opieki onkologicznej w Polsce. Prof. Marcin Czech, prezes elekt Polskiego Towarzystwa Farmakoekonomicznego, zwrócił uwagę, że nowotwór to problem zdrowotny, który w pewnym momencie życia dotknie 40 proc. osób w UE. Taka sytuacja ma wpływ nie tylko na system opieki zdrowotnej, ale i europejską gospodarkę. Co roku leczenie chorób nowotworowych pochlania 173 mld euro. Dzięki wczesnej diagnostyce liczba przypadków nowotworów mogłaby być mniejsza nawet o 45 proc.
Jak podkreślił prof. Marcin Czech, europejska strategia walki z rakiem może być szansą na poprawę sytuacji w naszym kraju. – Wśród największych wad polskiego systemu przeciwdziałania nowotworom jest fragmentacja działań, niewystarczająca koordynacja i poziom finansowania – uważa prof. Marcin Czech, dodając, że z powodu pandemii nie powinniśmy tracić z oczu chorych na raka. Inaczej zostanie zaciągnięty zbyt duży dług zdrowotny, a nierówności w leczeniu pogłębią się.
Już teraz, jak przypomina Marcin Czech, Polska ma jeden z najwyższych wskaźników zapadalności na raka w Europie – 476,4 na 100 tys. mieszkańców. I choć wskaźnik śmiertelności oscyluje na poziomie średniej europejskiej, to nasz kraj zajmuje ostatnie miejsce w UE pod względem wskaźnika przeżywalności.
– Podejmowane w kraju działania mają na celu rozszerzenie w ramach budżetu NFZ opcji terapeutycznych dla różnych grup pacjentów, przez implementację i rozszerzenie programów lekowych oraz wzbogacenie refundacji aptecznych, w tym m.in. w hemato-onkologii, raku płuca, piersi, prostaty czy jelita grubego. Dążymy też do spadku poziomu współpłacenia pacjenta za leki. Potrzebne jest jednak uaktualnienie treści programów lekowych oraz listy refundacyjnej, przesunięcie terapii w ramach linii leczenia, czy stworzenie ratunkowego dostępu do technologii lekowych przez skrócenie i uproszczenie procesu. Powinny też pojawić się leki w ramach Narodowego Programu dla Chorób Rzadkich – wylicza Marcin Czech.
O tym, że nasz rząd stara się realizować Narodową Strategię Onkologiczną mimo pandemii, jest też przekonany prof. Piotr Rutkowski, kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków NIO-PIB w Warszawie oraz przewodniczący zespołu Ministerstwa Zdrowia do spraw NSO.
– Choć widać wyraźnie, że z powodu pandemii szwankuje wczesna diagnostyka, to jednak wiele się robi, zwłaszcza w zakresie profilaktyki. Przyjęto podatek cukrowy, prowadzona jest edukacja pacjentów. Dużą pracę wykonała też agencja badań medycznych. Udział onkologicznych badań w ogóle wykonywanych sięga już bowiem 40 proc. – zaznacza prof. Piotr Rutkowski.
Zdaniem Nienke Feenstra, prezes zarządu Związku Pracodawców Innowacyjnych Firm Farmaceutycznych INFARMA, niezwykle ważne jest wyrównanie szans w dostępie do świadczeń onkologicznych, m.in. profilaktyki i wczesnej diagnostyki, wyrównanie poziomu inwestycji na system ochrony zdrowia w Polsce, w tym nakładów na leki, a także dostępu do nowoczesnych terapii, które mają ogromne znaczenie dla podnoszenia skuteczności leczenia nowotworów. Kluczowe, według niej powinno być także sformułowanie jasno celu dla opieki onkologicznej, którą można by określić jako leczenie pacjentów zgodnie z wytycznymi medycznymi.
PAO