We wtorek w PR24 rzecznik rządu Piotr Mueller tłumaczył, że Senat wprowadził do ustawy niejasne poprawki, które Sejm przez pomyłkę przyjął. Zwłoka w publikacji wynika z prac nad kolejnymi przepisami, które mają doprecyzować zasady wynagradzania kadry medycznej. Gdyby weszły w życie te z blokowanej ustawy, mówił Mueller, podwyżki dostałby praktycznie cały personel medyczny, a nie tylko ci, którzy walczą z epidemią.
Chodzi o rozszerzenie przez Senat przepisu o 200 proc. wynagrodzenia dla lekarzy skierowanych przez wojewodów do walki z COVID-19. Według rządu reszta personelu walczącego z koronawirusem miała otrzymać identyczne podwyżki, ale na podstawie rozporządzenia szefa NFZ. W ustawie są także inne ważne przepisy: m.in. tzw. klauzula dobrego samarytanina czy zwolnienie z wymogów prawa budowlanego i innych dla szpitali tymczasowych. Po przegłosowaniu poprawek Senatu Sejm błyskawicznie uchwalił nowelizację, korygującą zapisy o podwyżkach. Teraz ona z kolei czeka na rozpatrzenie przez Senat. Dopiero po jej przyjęciu obie ustawy mają być opublikowane razem.