Z ustawy zasiłkowej wynika wprost, że wystawienie zaświadczenia o niezdolności do pracy musi być poprzedzone badaniem pacjenta. W przeciwnym razie lekarzowi grożą konsekwencje.
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej zapowiedziała, że resort pracuje nad rozporządzeniem, które umożliwi wystawienie zwolnień bez badania pacjenta – tylko na podstawie konsultacji telefonicznej. Obecnie obowiązujące przepisy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (dalej: ustawa zasiłkowa) na to nie pozwalają. Zgodnie z art. 55 tej ustawy orzekanie o czasowej niezdolności do pracy z powodu choroby, pobytu w szpitalu albo innym zakładzie leczniczym lub o konieczności osobistego sprawowania opieki nad chorym członkiem rodziny:
- następuje po przeprowadzeniu bezpośredniego badania stanu zdrowia ubezpieczonego lub chorego członka rodziny;
- jest dokumentowane w dokumentacji medycznej na zasadach określonych w ustawie o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta.
Taką samą regułę zasadę rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej w sprawie trybu i sposobu orzekania o czasowej niezdolności do pracy, wystawiania zaświadczenia lekarskiego oraz trybu i sposobu sprostowania błędu w zaświadczeniu lekarskim.
Lekarz musi więc chorego zbadać, aby stwierdzić, czy rzeczywiście jest niezdolny do pracy. Wystawienie zwolnienia bez badania nie jest zagrożone bezpośrednią sankcją dla chorego. Jeśli rzeczywiście jest chory, to z ustawy nie wynika, że musi utracić zasiłek. Jednak lekarz musi się liczyć z tym, że ZUS zastosowuje wobec niego konsekwencje określone w art. 60 ust. 1 ustawy zasiłkowej. Zgodnie z nim w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w wystawianiu zaświadczeń lekarskich, w szczególności gdy zaświadczenie lekarskie zostało wystawione:
- bez przeprowadzenia bezpośredniego badania ubezpieczonego,
- bez udokumentowania rozpoznania stanowiącego podstawę orzeczonej czasowej niezdolności do pracy,
ZUS może w formie decyzji cofnąć upoważnienie do wystawiania zwolnień na okres nieprzekraczający 12 miesięcy od dnia, w którym decyzja stała się ostateczna. W przypadku cofnięcia lub wygaszenia wystawiającemu zaświadczenia lekarskie upoważnienia wygasają udzielone przez niego upoważnienia do wystawiania zaświadczeń lekarskich. Od jakiegoś czasu bowiem mogą upoważniać osoby spełniające wymagania określone w ustawie zasiłkowej.
Jak widać, ZUS może, ale nie musi cofnąć upoważnienia. Wskazuje na to też orzecznictwo. Wojewódzki Sąd Administracyjny w wyroku z 15 stycznia 2019 r., sygn. akt VII SA/Wa 1153/18, stwierdził wprost, że art. 60 ust. 1 pkt 1 ustawy zasiłkowej posługuje się sformułowaniem „może”, a to oznacza, że oparty jest na uznaniu administracyjnym. Organ może zastosować sankcję przewidzianą w tym przepisie. Może też od orzekania o tej sankcji odstąpić, biorąc pod uwagę interes społeczny i słuszny interes obywateli. Można więc domniemywać, że w związku z koronawirusem ZUS przymknie nieco oko na wystawianie zwolnień w ten sposób. Jednak biorąc pod uwagę dzisiejsze brzmienie przepisów, takie działanie lekarza nie jest prawidłowe. Niezbędne będzie więc wydanie specjalnych przepisów, które pozwolą na wystawianie zwolnień w ten sposób.
Podstawa prawna
•art. 55 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 645; ost.zm. Dz.U. z 2019 r. poz. 60)
•par. 6 rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej z 10 listopada 2015 r. w sprawie trybu i sposobu orzekania o czasowej niezdolności do pracy, wystawiania zaświadczenia lekarskiego oraz trybu i sposobu sprostowania błędu w zaświadczeniu lekarskim (Dz.U. poz. 2013).