Norm zatrudnienia opartych na wskaźniku uzależnionym od liczby łóżek pielęgniarki domagają się od lat. Zależy im na tym, by od ich spełnienia uzależnione było podpisanie kontraktu z daną placówką. Jak pisaliśmy w zeszłym tygodniu, resort zgodził się na ich wprowadzenie. Na razie mają obowiązywać tylko w szpitalach, ale ministerstwo pracuje nad tym, by wdrożyć je również u innych świadczeniodawców – m.in. w opiece psychiatrycznej czy ambulatoryjnej.
Projekt nowelizacji rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia szpitalnego określa wymiar etatu w przeliczeniu na łóżka w poszczególnych oddziałach, a także wymagane kwalifikacje personelu pielęgniarskiego i położniczego.
Wskaźniki będą wynosić 0,6 na łóżko (dla oddziałów o profilu zachowawczym) i 0,7 (dla oddziałów o profilu zabiegowym). Pielęgniarki chciały jeszcze wskaźnika 0,8 dla oddziałów dziecięcych.
W rozporządzeniu – na wniosek środowiska pielęgniarek i położnych – zobowiązano świadczeniodawców do wyodrębnienia całodobowo personelu położniczego przyporządkowanego do sali porodowej. Opieka tam sprawowana nie powinna być łączona z jednoczesnym udzielaniem świadczeń w innych komórkach szpitala. Dodano też wymóg prowadzenia edukacji laktacyjnej na takich oddziałach.
Na bloku operacyjnym – w myśl projektu – należy zapewnić obecność dwóch pielęgniarek na każdy stół operacyjny (a w sytuacji wykonywania zabiegów ginekologicznych – położnych), zgodnie z czasem udzielania świadczeń określonym w harmonogramie pracy. Analogiczne rozwiązania istnieją w odniesieniu do lekarzy.
Większość zapisów rozporządzenia ma wejść w życie 1 czerwca 2019 r.
Wprowadzenie norm zatrudnienia ma być jednym z elementów poprawy warunków pracy pielęgniarek, które obecnie często mają pod opieką nawet po kilkudziesięciu pacjentów. Pojawiają się jednak obawy, czy w związku ze zmianami nie zabraknie personelu. – MZ dokonało analizy, z której wynika, że nie powinno być znaczących braków – uspokaja Zofia Małas, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych. Jej zdaniem niewykluczone, że pracodawcy będą musieli dokonywać pewnych przesunięć między oddziałami. Być może będą też chętniej i na lepszych warunkach zatrudniać młody personel, a tym samym absolwentki pielęgniarstwa chętniej będą podejmować pracę w zawodzie.
Etap legislacyjny
Projekt skierowany do konsultacji