W jesiennym postępowaniu kwalifikacyjnym, które odbędzie się w październiku, zostanie przyznanych 4097 rezydentur dla lekarzy, w tym 1644 w dziedzinach priorytetowych – poinformowało na swojej stronie Ministerstwo Zdrowia.

Resort przekazał, że w dziedzinach, na które jest największe zapotrzebowanie zgłaszane przez wojewodów - choroby wewnętrzne, chirurgia ogólna i psychiatria - przyznano 90 proc. zapotrzebowania zgłoszonego przez wojewodów.

Także w dziedzinach medycyny objętych projektem finansowanym w ramach środków z Funduszy Europejskich "Rozwój kształcenia specjalizacyjnego lekarzy w dziedzinach istotnych z punktu widzenia potrzeb epidemiologiczno-demograficznych kraju" zaspokojonych zostać ma 90 proc. sygnalizowanych przez wojewodów potrzeb. Chodzi m.in. o onkologię kliniczną, radioterapię onkologiczną, chirurgię onkologiczną, patomorfologię, hematologię, geriatrię, ortopedię i traumatologię, rehabilitację medyczną i medycynę rodzinną.

W pozostałych dziedzinach priorytetowych m.in. anestezjologii i intensywnej terapii, medycynie ratunkowej, neonatologii, neurologii dziecięcej, onkologii i hematologii dziecięcej, pediatrii, psychiatrii dzieci i młodzieży oraz stomatologii dziecięcej, również przyznano 90 proc. zgłoszonego zapotrzebowania.

Podobnie we wszystkich dziedzinach stomatologicznych: chirurgii stomatologicznej, ortodoncji, periodontologii, protetyce stomatologicznej, stomatologii zachowawczej z endodoncją oraz chirurgii szczękowo-twarzowej.

MZ podało, że także w dziedzinach, w których zgodnie ze Szpitalnymi Mapami Potrzeb są największe braki kadrowe przyznano miejsca rezydenckie w liczbie odpowiadającej 90 proc. zgłoszonego przez wojewodów zapotrzebowania. Chodzi m.in. o gastroenterologię dziecięcą, neuropatologię, kardiologię dziecięcą, medycynę morską i tropikalną, medycynę lotniczą, farmakologię kliniczną, otorynolaryngologię i medycynę sądowa.

W pozostałych dziedzinach medycyny przyznano miejsca rezydenckie w liczbie 40 proc. zapotrzebowania zgłoszonego przez wojewodów.

Lekarze rezydenci to osoby, które po sześciu latach studiów i roku stażu rozpoczęły szkolenie specjalistyczne trwające ok. 5-6 lat. Do wybierania dziedzin, w których brakuje specjalistów, młodych lekarzy ma zachęcać wyższe wynagrodzenie. Jeśli rezydent wybiera bowiem którąś z dziedzin priorytetowych, wymienionych w rozporządzeniu ministra zdrowia, może liczyć na nieco lepsze zarobki niż jego koledzy na innych specjalizacjach.

Od dłuższego czasu rezydenci domagają się podwyżek. Na 2 października zapowiadają głodówkę w proteście przeciwko – jak mówią – swoim głodowym pensjom. Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł ocenił pod koniec sierpnia, że jest to forma działania nieadekwatna do sytuacji i podkreślał, że realizowane są przepisy dotyczące sposobu ustalania najniższego wynagrodzenia pracowników medycznych, gwarantujące stopniowy wzrost pensji. Wskazywał też, że "system rezydencki nie jest tak po prostu systemem wynagradzania młodych lekarzy, lecz narzędziem państwa w zakresie tego, co z lekarzem po studiach się dzieje".

W tegorocznym wiosennym postępowaniu przyznano ponad 1,8 tys. miejsc rezydenckich.