Przygotowane w Głównym Inspektoracie Sanitarnym ogólnopolskie badanie "Młodzież a dopalacze – postawy i zachowania", którego wyniki udostępniono PAP, przeprowadzono na próbie 5,5 tys. uczniów II klas gimnazjów oraz II klas liceów, techników i zasadniczych szkół zawodowych.
Najczęściej kontakt z dopalaczami zadeklarowali uczniowie z województw: lubelskiego, mazowieckiego oraz pomorskiego, zaś najmniej doświadczeń z tymi substancjami mieli młodzi ludzie z województw: świętokrzyskiego, kujawsko-pomorskiego i małopolskiego. Różnice pomiędzy województwami z najniższym udziałem wskazań, a tymi, gdzie doświadczenia były relatywnie najczęstsze, jest znacząca - ponad 3,5-krotna.
Dominujący sposób zażywania dopalaczy przez młodych ludzi to palenie (75,8 proc.), co może - zdaniem GIS - świadczyć o popularności syntetycznych kanabinoidów. Co piąty ankietowany wskazywał na wąchanie, a co szósty - połykanie środków zastępczych. 8 proc. ankietowanych przyznało się do konsumpcji dopalaczy w samotności, zaś 68 proc. stwierdziło, że co do zasady zażywa je w grupie znajomych.
Najwięcej doświadczeń z dopalaczami mają uczniowie zasadniczych szkół zawodowych - 24 proc. (najwięcej w województwach: mazowieckim, lubelskim i łódzkim). Odsetek uczniów zgłaszających kontakty z dopalaczami w technikach to 11,3 proc. (najwyższe wyniki w województwach: lubelskim, mazowieckim, podlaskim). W liceach ogólnokształcących młodzież najrzadziej deklarowała kontakt ze środkami zastępczymi – 5 proc. (najwyższy odsetek w województwach: podkarpackim, lubuskim i łódzkim). Zgodnie z deklaracjami chłopcy częściej sięgali po dopalacze niż badane dziewczęta.
Z badania wynika, że miejsce zamieszkania (miasto/wieś) nie ma w tym wypadku większego znaczenia. Jako determinantę, można natomiast traktować - według GIS - rodzaj rodziny, w jakiej są wychowywani uczniowie. Młodzi ludzie mieszkający z rodzicami rzadziej decydują się na sięganie po dopalacze. Częściej do korzystania z nich przyznają się uczniowie wychowywani przez opiekunów innych niż rodzice i uczniowie mieszkający samodzielnie.
Ponad połowa użytkowników dopalaczy szczuje, że wydaje na nie do 30 zł (52 proc.), 17 proc. przeznacza na to do 100 zł, a 18 proc. powyżej 200 zł. Świadczy to, jak ocenia GIS, o relatywnie niskich kosztach wiążących się z zażywaniem dopalaczy.
Większość uczniów (58,1 proc.) jest przekonana o potencjalnych zagrożeniach dla zdrowia związanych z zażywaniem, nawet sporadycznym, dopalaczy. Zdecydowana większość zetknęła się z informacjami na temat szkodliwości dopalaczy. Jako przyczyny zażywania środków zastępczych młodzi Polacy wskazują presję rówieśników, ciekawość, motywy rozrywkowe. Problemy bądź uzależnienie wskazywane są dalszej kolejności.
Niemal połowa spośród uczniów uczestniczących w badaniu zadeklarowała, że proponowano im zażywanie klasycznych narkotyków lub dopalaczy. Niemal trzykrotnie częściej były to narkotyki – przede wszystkim marihuana. Zjawisko jest bardziej powszechne w zachodniej części kraju (woj. dolnośląskie i lubuskie); najniższy poziom wskazań to z kolei województwa Polski południowej (małopolskie i podkarpackie) oraz podlaskie. Propozycje zażywania narkotyków czy dopalaczy częściej otrzymywali chłopcy niż dziewczęta i uczniowie szkół ponadgimnazjalnych mieszkający w miastach.
Jeden na trzech uczniów (34,2 proc.) zadeklarował, że nigdy nie próbował żadnych używek – alkoholu, papierosów, narkotyków czy dopalaczy. Pozostali w większości (59,8 proc.) przyznali się do spożywania alkoholu – np. piwa, wina, wódki; palenia papierosów – 45,8 proc. i palenia marihuany – 22 proc. Do kontaktu z dopalaczami przyznało się ok. 10 proc. młodych ludzi.
Zgodnie z opiniami uczniów na temat dostępu do używek najprościej jest według nich kupić piwo i papierosy, a więc "najlżejsze" z używek. Najtrudniejszy jest natomiast dostęp do narkotyków i dopalaczy. Jednocześnie dla co piątego ucznia dopalacze są w jego okolicy "w zasięgu ręki".
Badanie "Młodzież a dopalacze – postawy i zachowania" przeprowadzono jesienią ub.r. w oparciu o autorski kwestionariusz ankiety. Głównym celem projektu, jak wyjaśnia GIS, było uzupełnienie wiedzy w obszarze funkcjonowania rynku "nowych narkotyków". Uzyskane wyniki mają posłużyć do lepszego dopasowania działań profilaktycznych.