W siedzibie Rzecznika Praw Obywatelskich dyskutowano o konieczności intensyfikacji działań w obszarze zdrowia psychicznego. Konferencja "Lokalne wsparcie w zdrowiu psychicznym" to pierwsze i – jak zapowiadają organizatorzy - jedno z wielu spotkań poprzedzających planowany na maj Pierwszy Kongres Zdrowia Psychicznego.
Prof. Jacek Wciórka z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie ocenił, że zmiany modelu opieki psychiatrycznej są niezbędne, wskazał np., że czas oczekiwania na pierwszą wizytę w poradni zdrowia psychicznego sięga kilku miesięcy, podkreślając, iż zwykle jest to zbyt długo by udzielić skutecznej pomocy.
Psychiatra podał, że półtora miliona osób obecnie zarejestrowanych w placówkach ochrony zdrowia psychicznego to tylko część realnej liczny osób wymagających pomocy. Ekspert wskazał, że liczba popełniających samobójstwa - jest większa niż ofiar wypadków komunikacyjnych ze skutkiem śmiertelnym.
"Filarem zmian powinna być kompleksowość pomocy. Wsparcie nie może być jednostronne. Nie może być tak, że jest do dyspozycji ambulatorium albo izba przyjęć; i albo Cię przyjmą albo nie. Jak Cię przyjmą, to Cię +przechowają+ przez parę tygodni, a potem +wyplują+, albo Cię nie przyjmą i wtedy rób, co chcesz i ratuj się gdzie możesz - jak masz pieniądze to idź do prywatnej praktyki, a jak nie masz - to cierp" – powiedział prof. Wciórka.
Kolejnym istotnym aspektem zmian powinna być, według profesora, odpowiedzialność terytorialna. "Pacjent ma teraz teoretycznie swobodny wybór, gdzie chce się leczyć, ale to złudzenie, fałsz - bo nie ma miejsca, bo nikt nie czuje się za niego odpowiedzialny" – ocenił.
Konieczne jest także, jak wskazywał, adekwatne finansowanie – zarówno, jeśli chodzi o jego wysokość jak i celowość. Nakłady, jak mówił, powinny stymulować działania, a nie jedynie utrzymywać zastany system, który "finansuje porady i łóżka”, ale nie patrzy, jak one służą pacjentom. Ważna jest również, jak podkreślał, koordynacja działań na różnych poziomach.
O tym, że kwestia psychiatrii nie jest wystarczająco, proporcjonalnie do wagi sprawy traktowana, przekonana jest też dr Joanna Krzyżanowska-Zbucka - psychiatra, przewodnicząca komitetu organizacyjnego Kongresu Zdrowia Psychicznego. Wydarzenie – planowane na 8 maja w PKiN - ma, jak zapowiedziała, być słyszalnym i mocnym głosem w dyskusji o koniecznych zmianach.
Ministerstwo zdrowia przyznaje, że polski system opieki psychiatrycznej zdecydowanie nie przystaje do współczesności. Resort chce go zmienić, odchodząc od izolacji osób z zaburzeniami, na rzecz opieki środowiskowej. MZ chce organizować opiekę psychiatryczną przede wszystkim w oparciu o tzw. Centra Zdrowia Psychicznego, które miałyby powstawać w powiatach.
W opublikowanym w styczniu raporcie NIK oceniła, że Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego w latach 2011-2015 zakończył się fiaskiem. Według Izby nie udało się poprawić jakości życia osób z zaburzeniami psychicznymi, a ze swoich zadań nie wywiązały się ani administracja rządowa, ani samorządy. Resort zdrowia wskazywał, że u źródeł takiego stanu rzeczy leży zbyt krótki czas na realizację zaplanowanych zadań i brak jednorodnej opinii środowiska opieki psychiatrycznej, np. w kwestii zmian organizacyjnych.
Ministerstwo zdrowia przygotowało kolejną edycję programu na lata 2017-2022. Jego celem będzie zapewnienie osobom z zaburzeniami psychicznymi powszechnie dostępnej opieki zdrowotnej oraz innych form opieki i pomocy niezbędnych do życia w środowisku rodzinnym i społecznym. Podejmowane mają być również działania przeciw dyskryminacji osób z zaburzeniami psychicznymi, a także kształtujące wobec nich właściwe postawy społeczne - zrozumienie, tolerancję, życzliwość.
Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny wynika, że ogólne objawy depresji wykazuje 5,3 proc. Polaków powyżej 15. roku życia, czyli ponad 1,5 mln osób; ponad pół miliona cierpi z powodu najbardziej nasilonych objawów tej choroby. Raport pokazuje, że w Polsce w ciągu roku większa liczba osób popełnia samobójstwo niż ginie w wypadkach komunikacyjnych. Polacy znacznie częściej popełniają samobójstwo niż mężczyźni w innych krajach UE. W 2014 r. w Polsce na skutek samobójstwa straciło życie prawie 6 tys. osób, z których zdecydowana większość (ponad 5 tys.) to mężczyźni.