Z powodu groźby zamachów pasażerowie przestają latać do Egiptu i Tunezji. Furorę robią Hiszpania i Bułgaria. Nie ratuje to jednak lotnisk i przewoźników, którzy notują spadki w przewozach czarterowych.
Na Lotnisku Chopina liczba pasażerów czarterowych w I kwartale była o 15 proc. mniejsza niż rok wcześniej. Nie przekroczyła 180 tys. W całym 2015 r. pasażerów w czarterze na stołecznym lotnisku było ponad 1,5 mln (najwięcej w Polsce). W tym roku bariera ta będzie trudna do przeskoczenia. Przede wszystkim dlatego, że następuje odwrót od kierunków arabskich, do których zniechęcają powtarzające się zamachy terrorystyczne. W przeszłości nie odstraszało to Polaków, bo ceny wycieczek gwałtownie spadały. Teraz obniżek nie ma ze względu na słabego złotego.
Obecnie w czarterach królują kierunki uchodzące za bezpieczne. – W Europie jest to Hiszpania, zwłaszcza Wyspy Kanaryjskie. Pod względem dynamiki największe wzrosty mamy na kierunkach karaibskich, w szczególności na Kubę – wylicza Przemysław Przybylski, rzecznik Lotniska Chopina.
Czarterowym numerem dwa w Polsce są Katowice, przez które w roku ubiegłym przewinęło się ponad milion tego typu pasażerów. I kwartał jednak i tu przyniósł spadek – ok. 70 tys., czyli o 12 proc. mniej obsłużonych pasażerów. Tutaj też winny jest słabnący popyt na wyjazdy do krajów arabskich.
Podobne ruchy widać też w innych portach. W Krakowie w pierwszym kwartale obsłużono prawie 11 tys. pasażerów segmentu czarterowego. To oznacza 11-proc. zjazd. – Jeśli weźmiemy pod uwagę pierwsze cztery miesiące, to zanotowaliśmy niewielki wzrost – zaznacza jednak Monika Pabisek, rzeczniczka Portu Lotniczego Kraków.
Od jutra lotnisko zaczyna oferować dziewięć lotów czarterowych przewidzianych w letnim rozkładzie, m.in.: Burgas, Kreta, Rodos, Zakynthos oraz dwie nowości – Warna i Palermo. Nie ma zatem żadnego kurortu na afrykańskim wybrzeżu Morza Śródziemnego, co jest podyktowane zmianą preferencji turystów. Jest ona widoczna też w innych mniejszych portach. Z Bydgoszczy latem przewoźnicy latać będą tylko na kierunkach bezpiecznych. – Pasażerowie będą mogli polecieć do Dubrovnika, Burgas, Heraklionu i Zakynthos – wymienia Artur Niedźwiecki z port lotniczego w Bydgoszczy.
W Lublinie w ub.r. kierunki czarterowe były dwa: Grecja i Turcja. Łącznie wygenerowały one 8,1 tys. pasażerów. W tym sezonie start połączeń nastąpi w czerwcu. – Touroperatorzy sprzedają dwa kierunki: Burgas w Bułgarii i Chania na greckiej Krecie – opowiada Piotr Jankowski, rzecznik lotniska w Lublinie. – Spodziewamy się, że Bułgaria jako bezpieczny kierunek może okazać się hitem – dodaje.
W ub.r. w ramach lotów czarterowych na polskich lotniskach zostało obsłużonych 3,7 mln pasażerów. Według Tomasza Dziedzica ze Szkoły Głównej Turystyki i Rekreacji w tym roku może to być o 100–150 tys. mniej.
Zastępowanie arabskich kierunków przede wszystkim Hiszpanią i Bułgarią potwierdzają też biura podróży.
– Sprzedaż pierwszego kierunku wzrosła o 53 proc., a drugiego o 86 proc. W efekcie Hiszpania znalazła się na drugim miejscu, a Bułgaria na trzecim wśród najpopularniejszych wakacyjnych kierunków w tym roku. Liderem nadal jest Grecja – komentuje Krzysztof Piątek, prezes PZOT. W ub.r. oprócz Grecji na podium były Egipt i Turcja.
Jak wynika z raportu Polskiego Związku Organizatorów Turystyki, w tym roku popyt na wycieczki zagraniczne, organizowane w ponad 81 proc. z udziałem samolotu, jest mniejszy o 8,9 proc. W dużej mierze to zasługa spadku popularności wyjazdów samolotowych, których jak dotąd sprzedało się o 12,3 proc. mniej niż przed rokiem.
Z tego powodu cierpią lotniska nastawione przede wszystkim na współpracę z przewoźnikami czarterowymi, ale też same linie. Choć te ostatnie muszą się mierzyć z innym jeszcze problemem, jakim jest zmiana w sposobie organizowania imprez turystycznych przez touroperatorów. Ci coraz chętniej organizują wycieczki w oparciu o loty samolotami rejsowymi czy tanich linii lotniczych, takich jak Ryanair, Norwegian, WizzAir.
– W naszej ofercie przeloty oparte na ruchu czarterowym stanowią obecnie ok. 25 proc., a loty regularne ok. 75 proc. Jeszcze w 2011 r. proporcje te były dokładnie odwrotne – komentuje Aleksandra Olechnowicz z Ecco Holiday.
Biura nie kryją, że do większej współpracy z tanimi liniami zachęca je coraz atrakcyjniejsza ich oferta, ale też możliwość lepszego kontrolowania kosztów. Za loty czarterowe trzeba dokonać przedpłaty przed sezonem. A to oznacza, że z góry trzeba przewidzieć liczbę turystów. Jak zauważa Marcin Małysz, dyrektor ds. operacyjnych w Exim Tour, wczasy z tanią lub regularną linią organizuje się na bieżąco, dokonując opłaty za lot, dopiero gdy klient potwierdzi rezerwację. Poza tym tak zorganizowana wycieczka jest tańsza nawet o kilkaset złotych od tej z przelotem samolotem czarterowym.
Choć biura starają się mieć coraz atrakcyjniejszą ofertę dla podróżnych szukających alternatyw dla Egiptu i Tunezji, to w odrobieniu strat na skutek mniejszego zainteresowania tymi kierunkami przeszkadza wysoki kurs euro, w którym rozliczane są kontrakty turystyczne w europejskich kurortach.
Loty rejsowe lub tanie linie lotnicze zastępują czartery dla turystów