Podróże piwne to propozycja dla każdego, ale w szczególności dla wielbicieli piwa. Motywem przewodnim i pretekstem do zwiedzania nowych miejsc jest właśnie ów złoty trunek, a celem - kraje, które słyną z jego produkcji. Mimo iż browary produkują piwo już na całym świecie, to znaleźć można parę wyjątkowych miejsc, gdzie tradycja ta jest naprawdę stara, a kultura państw ściśle z nią związana.
Jednym z nich bez wątpienia są Czechy. Ich mieszkańcy dbałość o jakość piwa biorą sobie za punkt honoru. Podróż piwna do Czech to całkiem inne spojrzenie na ten kraj i mieszkających w nim ludzi.
"Czechy to prawdziwy piwny raj. Podczas takiej wycieczki zachęcamy do różnych nietypowych form aktywności. Jedną z nich jest poznawanie nowoczesnych metod kupażowania, czyli mieszania różnych gatunków lub roczników piwa, oraz tych metod, z których korzystali pradziadkowie. Kolejną jest zwiedzanie najsłynniejszych na świecie browarów, takich jak: Pilsner, Regent, Jezekl czy Velkopopovicky Kozel oraz kultowych piwiarni i restauracji, jak praska "U Fleku" czy "Pegas" w Brnie. Czeska przygoda, to przede wszystkim okazja do skosztowania wielu rodzajów piwa, zarówno jasnego jak i ciemnego" - powiedziała PAP Life Majka Szura z Polka Travel.
Kolejnym sąsiadem Polski, który słynie z tradycji piwowarskich są Niemcy, a o zamiłowaniu Niemców do tego trunku rozpisywał się już Tacyt. Dziś pochodzące z tego kraju piwo można zakupić na całym świecie. Jeśli jechać w podróż piwną do Niemiec, to koniecznie we wrześniu, bo to właśnie tutaj w Monachium od roku 1810 obchodzone jest największe święto piwa - Octoberfest. W trakcie trwania festynu spożywane jest około pięciu milionów litrów piwa, sprzedawanego tradycyjnie w litrowych kuflach tzw. mass.
"Na szlaku piwnym w Niemczech znajdują się najsłynniejsze browary. Zwiedzić można wiele pięknych miejsc, związanych z wyrobem piwa i zakosztować typowych zakąsek, podawanych do zimnego, złotego napoju. "Nardenia-Alzacja-Bawaria" to podróż także szlakiem wina. Jedną z atrakcji jest zwiedzanie Norymbergii. Pod miastem znajduje się labirynt kilkusetletnich piwnic, w których leżakuje delikatny Helles, czerwony Roth, ciemny Schwarz i mocny Maibock. Po zwiedzaniu proponujemy kolację, której towarzyszyć będzie przegląd piw bawarskich" - mówi o ofercie Szura.
Piwo nierozłącznie kojarzy się także Irlandią, której stolica - Dublin, jest również stolicą słynnego piwa Guinness. Co w planie piwnej podróży po tym kraju? Zwiedzanie St. James's Gate, największego na świecie browaru produkującego ziemne piwa "stout", przyglądanie się produkcji piwa, a przede wszystkim możliwość delektowania się piwem, zakosztowania lokalnych smakołyków oraz zapoznania się z zabytkami Zielonej Wyspy.
Najciekawsza wydaje się wycieczka do Belgii, istny raj dla piwoszy. Kraj ten słynie z ponad 1000 gatunków tego trunku. W przyklasztornych browarach wyrabiano piwo już od 1200 roku i do dziś pięć spośród sześciu istniejących klasztorów trapistów zajmuje się warzeniem piwa. Zobaczyć to, rzecz niezapomniana. Spędzając "piwny urlop" w Belgii nie można zapomnieć o piwnym SPA, które proponuje kąpiele piwne i zabiegi kosmetyczne jak np. piwna maseczka. Obok wanny znajduje się kurek z piwem, które można w miedzyczasie popijać.
"Podróż do Belgii to możliwość zapoznania się ze znanymi gatunkami piwa jak Chimay, z opactwa Notre Dame de Scourmont, Leffe z okolic Diant czy Lambic, uważany za chlubę Brabancji. Belgia to także kraj słynący z owoców morza, a małże podawane w restauracjach na słynnej Rue des Bouchers, są uznawane za najlepsze na świecie i świetnie pasują do zimnego piwa" - zachęca Majka Szura.
Piwo jest najstarszym i najczęściej spożywanym napojem alkoholowym, trzecim zaraz po wodzie i herbacie najbardziej popularnym napojem na świecie. Polak, Czech, Niemiec, Belg i Irlandczyk o piwie może powiedzieć jeszcze więcej niż jest go w stanie wypić, a mogą naprawdę nie mało!