Na Podhalu samorząd buduje, a płaci GDDKiA. W Świnoujściu odwrotnie: buduje Dyrekcja, a płaci gmina.
Oprócz zadań na drogach krajowych szef GDDKiA Jacek Bojarowicz zdecydował, że agencja będzie angażować się w inwestycje lokalne, na styku z krajowymi. Wcześniej Dyrekcja tego nie robiła, interesowały ją tylko kluczowe inwestycje. Teraz rządowy inwestor na niespotykaną wcześniej skalę współdzieli koszty i zadania inwestycyjne. Wszystko po to, by ożywienie objęło również sieć mniej istotnych dróg.
W Świnoujściu powstanie tunel między wyspami Uznam i Wolin, który będzie przedłużeniem trasy kończącej się dziś na Świnie. Ma być gotowy w 2023 r. W kwietniu GDDKiA ogłosiła przetarg na projekt i budowę tunelu. Zgłosiło się 14 oferentów, ale na razie nie wybrano wykonawcy. Szacowany koszt budowy – ok. 950 mln zł. Samorząd liczy na dofinansowanie ok. 85 proc. z UE.
GDDKiA będzie inwestorem zastępczym – tzn. będzie nadzorować inwestycję, chociaż zapłacą za nią władze Świnoujścia. Po zakończeniu budowy i odbiorów Dyrekcja przekaże ją samorządowi w utrzymanie. Strony znają swoje zadania, bo przed ogłoszeniem przetargu doszło do podpisania aneksu do porozumienia z 2007 r. między Ministerstwem Infrastruktury i Budownictwa (MIiB), GDDKiA i prezydentem Świnoujścia.
Podział ról jest taki, bo władze Świnoujścia mają dzięki Brukseli pieniądze, ale do prowadzenia inwestycji o tej skali brakuje im kompetencji. Resort infrastruktury wytypował do roli inwestora zastępczego dla tunelu GDDKiA.
Odwrotny model współpracy Dyrekcji z lokalnym zarządcą będzie miał miejsce w Poroninie na Podhalu. Tam przebudowane zostanie skrzyżowanie zakopianki z drogą w stronę Bukowiny Tatrzańskiej (chodzi o splot krajówki nr 47 z wojewódzką 961). W ramach tych prac powstaną m.in. dwa mosty: na Białym Dunajcu i nad potokiem Poroniec. Zarząd Dróg Wojewódzkich zlecił i sfinansował wykonanie dokumentacji projektowej i przetargowej, a GDDKiA sfinansuje roboty budowlane. 10 października oba podmioty podpisały w tej sprawie umowę z konsorcjum Banimeksu i Eurovii. Prace potrwają do jesieni 2018 r. Inwestycja będzie kosztowała 48 mln zł.
Wariant podziału zadań jest inny niż w Świnoujściu, bo dla władz Poronina ta inwestycja była ważniejsza niż dla GDDKiA. Poronin chciał więc zmotywować Dyrekcję do działania, dlatego sfinansował wykonanie dokumentacji i zapowiedział, że odciąży ją od części zadań na etapie inwestycyjnym.
Jeszcze inny model współpracy będzie realizowany na obwodnicy Wałbrzycha: to 6 km drogi, które ma kosztować ok. 350 mln zł. Inwestycja jest skomplikowana, bo na obwodnicę składają się odcinek miejski – gdzie zarządcą dróg krajowych jest Wałbrzych jako miasto na prawach powiatu – oraz odcinek pozamiejski, gdzie zarządcą dróg krajowych pozostaje GDDKiA.
– Realizacja inwestycji niezależnie przez obu zarządców dróg byłaby technicznie niemożliwa z uwagi na bardzo nieregularny przebieg granic nieruchomości gmin Wałbrzych i Szczawno-Zdrój – tłumaczy Jan Krynicki, rzecznik GDDKiA.
W ubiegłym tygodniu (12 października) wrocławski oddział GDDKiA podpisał porozumienie, które precyzuje podział zadań i kosztów między Wałbrzychem a Dyrekcją. Samorząd będzie inwestorem przy budowie obwodnicy miasta, a GDDKiA sfinansuje odcinki pozamiejskie.
Prace mają się zacząć w 2017 r., a skończyć w 2019 r. Inwestorem na całym odcinku obwodnicy będą władze Wałbrzycha. To one złożą wniosek o dofinansowane całego odcinka ze środków UE.
– Przekażemy władzom Wałbrzycha wykonaną dokumentację projektową obwodnicy oraz będziemy finansowali budowę tej części obwodnicy, która znajduje się na obszarze gminy Szczawno-Zdrój – tłumaczy Jan Krynicki z GDDKiA.
Jeszcze do niedawna taki model kooperacji rządowo-samorządowej był trudny lub niemożliwy. Zarządcy dróg działali często na własną rękę, tzn. realizowali zadania wyłącznie na swoim terenie, co później oznaczało dublowanie kosztów, nakładanie się zakresów prac itd. Obecna współpraca inwestorów ma związek z rządową strategią drogową, która zakłada rozwój infrastruktury nie tylko na kluczowej sieci dróg.
Bartosz Piechota, adwokat z kancelarii Röhrenschef, zwraca uwagę, że w myśl ustawy o drogach publicznych budowa, przebudowa albo remont trasy, skrzyżowania itp. należy do jej zarządcy. – Jednakże powinność podejmowania działań inwestycyjnych nie przekłada się automatycznie na obowiązek pokrycia kosztów. Innymi słowy, zarządca drogi w pewnych okolicznościach nie będzie ponosił kosztów tych działań, bo te wydatki obciążą podmiot wnioskujący o budowę lub przebudowę skrzyżowania – tłumaczy mec. Piechota. – W związku z tym samorząd i GDDKiA mogą między sobą ustalać, kto z nich sfinansuje prace przygotowawcze, kto pozyska grunty, kto ogłosi postępowanie przetargowe – precyzuje.
Według prawnika otwarcie się na wspólne realizacje drogowe przyspiesza wykonanie inwestycji, więc jest zjawiskiem pozytywnym.