Jak czytamy w komunikacie Rzecznika Praw Obywatelskich, kary za brak OC są zbyt wysokie i niezaskarżalne. Chodzi głównie o odmowy ich umorzenia lub udzielenia ulgi w ich spłacie.

W komunikacie RPO podano, że znaczna wysokość kar za brak OC powoduje, że obywatele postrzegają kary jako nadmiarowe i niesprawiedliwe. Wskazują ponadto, że opłata przewyższa ich dochodu, a czasami też wartość pojazdu.

Do tego dochodzi fakt, że decyzji w tych sprawach nie można zaskarżyć, choć z orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego wynika, że powinny istnieć odpowiednie środki prawne dla jednostek, które nie zgadzają się z tymi karami.

"Z tego względu w opinii TK - którą RPO w pełni podziela - postępowanie ustalające obowiązek opłaty, o której mowa w art. 90e ust. 1 ustawy o działalności ubezpieczeniowej [obecnie to art. 88 ust. 1 u.u.o.] musi czynić zadość podstawowym wymaganiom należytej procedury, tak jak formułowane są one w świecie współczesnym" - podano.

Kary za brak OC - ile wynoszą?

Jak czytamy, obywatele podnoszą też, że organy UFG z reguły odmawiają umorzenia opłaty lub ulgi w spłacie - mimo wykazania wyjątkowo trudnej sytuacji majątkowej i materialnej obywatela.

"Potęguje to fakt, że decyzje Zarządu UFG są uzasadniane bardzo skrótowo. Najczęściej jedyną ulgą, jaką udaje się uzyskać, jest rozłożenie opłaty na raty, co bardzo często nie jest wystarczające. Średnio jeden zobowiązany uiścił blisko 3 tys. zł opłaty karnej, a więc więcej niż wynosiło wówczas minimalne wynagrodzenie za pracę" - wskazano.

Kary za brak OC ustalane na podstawie wskaźnika wynagrodzenia minimalnego za pracę, którego tendencja wzrostowa jest w ostatnich latach o wiele większa niż wcześniej (w 2004 r. - 824 zł; w 2014 r. - 1680 zł, w 2024 r. - 4300 zł). Opłata karna to odpowiednia wielokrotność wynagrodzenia minimalnego: samochody osobowe - równowartość dwukrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę - obecnie 8600 zł; samochody ciężarowe, ciągniki samochodowe, autobusy i pozostałe pojazdy - równowartość trzykrotności minimalnego wynagrodzenia - obecnie 12 900 zł.

Interwencja RPO w sprawie kar za brak OC

RPO Marcin Wiącek prosi min. Andrzeja Domańskiego o stanowisko co do opisanych problemów oraz o rozważenie zainicjowania stosownych zmian legislacyjnych w celu ich wyeliminowania.

- Mam pełną świadomość potrzeby istnienia zarówno ubezpieczeń obowiązkowych, jak też systemu upominania i represji względem osób, które tego obowiązku nie wypełniły. Opisane wyżej problemy, wpływające na jedne z podstawowych praw i wolności jednostki, nie mogą jednak pozostać niezauważone - wskazuje Marcin Wiącek.

UFG odpowiada

"Ustawodawca nałożył na Fundusz między innymi wykonanie zadania, jakim jest kontrolowanie obowiązku posiadania ważnego ubezpieczenia OC komunikacyjnego i dochodzenie opłat za brak spełnienia tego obowiązku. Wysokość i sposób dochodzenia tych opłat są określone w przepisach prawa i tak też Fundusz je wykonuje" - przekazano w komentarzu dla Gazety prawnej.

Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny podkreśla, że od początku swojej działalności wypłacił poszkodowanym przez nieubezpieczonych sprawców ponad 2 miliardy złotych. W ostatnich latach, rok do roku, wypłacamy poszkodowanym i ich rodzinom po ok. 100 milionów złotych tytułem odszkodowań i świadczeń. To zatem w interesie społecznym – tysięcy poszkodowanych i ich rodzin – leży dochodzenie opłat za niewykonanie ustawowego obowiązku.

"Te pieniądze wypłacamy w imieniu nieubezpieczonych sprawców, bo należą się ofiarom i ich rodzinom. Fundusz występuje z regresem do sprawców, są oni winni już blisko 360 milionów złotych (stan na koniec 2023 roku). Opłata ma charakter prewencyjny, a jej rola jest taka, że ma skutecznie i na stałe utrwalić świadomość obowiązku zawarcia umowy ubezpieczenia przez posiadacza pojazdu. Dzisiaj średni koszt szkody spowodowanej przez nieubezpieczonego sprawcę wynosi ponad 20 tysięcy złotych. Wszystko to przy średnim koszcie polisy wynoszącym ok. 600 zł i nieustannej obecności tematu ubezpieczeń komunikacyjnych w mediach tradycyjnych i mediach społecznościowych. To oczywiście oznacza, że trudno z poziomu posiadacza pojazdu wyprzeć ten temat i tłumaczyć się brakiem świadomości obowiązku ubezpieczenia pojazdu. Tym bardziej, że ustawowy obowiązek posiadania ważnego OC nie jest niczym nowym, bo obowiązuje od dziesięcioleci" - wskazano.