Port w Baranowie zostanie oddany za osiem lat. Do 2035 r. ukończona ma być szybka linia igrek z Warszawy przez Łódź do Wrocławia i Poznania.
Choć zapowiadane audyty w sprawie Centralnego Portu Komunikacyjnego nie zakończyły się sukcesem, rząd Donalda Tuska podjął wreszcie ostateczną decyzję w sprawie przyszłości projektu. Podjęto ją na podstawie wewnętrznych analiz wykonanych przez pracowników spółki i biura rządowego pełnomocnika ds. CPK Macieja Laska. Choć przed wyborami Tusk i jego współpracownicy często negatywnie wypowiadali się o porcie w Baranowie, ostatecznie rząd podjął decyzję, że inwestycja będzie kontynuowana.
– To będzie najnowocześniejsze lotnisko w Europie – zapowiadał wczoraj premier podczas konferencji prasowej w Warszawie. Nie zmieniły się założenia co do początkowej przepustowości portu lotniczego. Zdanie w tej kwestii zmienił bowiem już poprzedni rząd Mateusza Morawieckiego. Lotnisko ma obsługiwać 34 mln pasażerów rocznie, zamiast 40 mln pasażerów, jak planowano jeszcze kilka lat temu. Urealniony ma być też harmonogram jego budowy. Poprzedni pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała utrzymywał, że inwestycja będzie gotowa w 2028 r. Nowy termin jest o cztery lata późniejszy. Następca Horały na stanowisku pełnomocnika Maciej Lasek zapowiada jednak, że prace budowlane w Baranowie mają się zakończyć w 2031 r. Rok później przeniesiony byłby cały ruch komercyjny ze stołecznego Lotniska Chopina.
Wcześniej, bo w latach 2026–2029, port na Okęciu ma zostać rozbudowany do obsługi 28–30 mln podróżnych rocznie. Chodzi o to, żeby zapewnić odpowiednie możliwości rozwoju LOT-u. Kiedy nasz narodowy przewoźnik odpowiednio urośnie, będzie na tyle dużą linią lotniczą, że nowy port dość szybko zacznie przynosić zyski. Według założeń do 2032 r. liczba samolotów Polskich Linii Lotniczych zwiększy się z obecnych 75 do 135. W tym czasie podwoi się też liczba maszyn długodystansowych. Za osiem lat ma być ich 31. Siła hubu przesiadkowego w Baranowie ma polegać właśnie na dużej liczbie połączeń dalekiego zasięgu – do Azji, Afryki czy obu Ameryk. Wtedy będzie szansa, że podbierzemy pasażerów latających na dalekich trasach takim liniom jak Lufthansa czy Air France–KLM.
Rząd poza budową CPK chce zwiększyć potencjał Okęcia i Modlina
Jeszcze niedawno prezes Polskich Portów Lotniczych Andrzej Ilków zapowiadał jednak, że rozbudowa Okęcia zwróci się dopiero w latach 2034–2035. To by się kłóciło z obecanymi zapowiedziami, że nowe lotnisko zostanie otwarte w 2032 r. – Założenia dotyczące rozbudowy Okęcia ciągle ewoluują. Liczymy, że inwestycja zwróci się wcześniej – zapowiedział Maciej Lasek. Donald Tusk nie wykluczył zaś, że port na Okęciu mimo oddania CPK będzie dalej funkcjonował. Na razie nie wiadomo jednak, jaka miałaby być jego rola. Niewykluczone, że dalej korzystałyby z niego maszyny rządowe i wojskowe.
Port w Baranowie według wstępnych szacunków ma kosztować 43 mld zł. W pewnej części ta kwota ma pochodzić od prywatnego inwestora. Maciej Lasek nie wie jeszcze, czy będzie nim konsorcjum Vinci–IFM, które zostało wskazane przez poprzedni rząd. Pozostała kwota ma pochodzić z kredytów i z emisji obligacji. Prace projektowe przy dokumentacji terminala lotniczego i pasów startowych zostaną ukończone pod koniec przyszłego roku. Zanotowano tu siedmio-, ośmiomiesięczny poślizg, do którego przyczyniły się zmiany dotyczące obniżenia przepustowości na pierwszym etapie. Według Laska praca budowlane w Baranowie miałyby się zacząć w 2026 r.
Większa rewolucja dotyczy planów kolejowych, które były częścią całego projektu. Zrezygnowano z lansowanego przez poprzedni rząd Prawa i Sprawiedliwości modelu szprych zbiegających się w Baranowie. Priorytetem ma być linia igrek z Warszawy przez Łódź do Poznania i Wrocławia. Oprócz tego powstanie jeszcze północny odcinek Centralnej Magistrali Kolejowej, która ma być doprowadzona z Warszawy do Trójmiasta. Przewidziano także realizację szybkiej linii z Katowic do Ostrawy w Czechach. Rządzący zapowiedzieli, że pociągi pojadą szybciej, niż obiecywali poprzednicy. Zamiast 250 km/h na nowych trasach ma obowiązywać prędkość 300–320 km/h. To pozwoli znacznie skrócić podróż z Warszawy do głównych miast – Gdańska, Katowic, Krakowa, Poznania i Wrocławia. Według wstępnych założeń ma ona trwać po ok. 100 minut.
Jako pierwsza w 2032 r. ma zostać oddana szybka linia z Warszawy przez port w Baranowie do Łodzi. To pozwoli m.in. na szybki dojazd na lotnisko. Cały igrek miałby być gotowy w 2035 r. Koszt jego budowy jest szacowany na ok. 80 mld zł. Rząd zakłada, że do budowy szybkiej kolei dołoży się Unia Europejska. Około 2040 r. miałaby zostać z kolei ukończona CMK-Północ. Maciej Lasek zakłada, że przymusowe wywłaszczenia mieszkańców uda się ograniczyć do minimum zarówno przed budową lotniska, jak i nowych torów. W przypadku CPK ma zostać wznowiony program dobrowolnych nabyć, który ma zakładać godziwe rekompensaty za nieruchomości.
Taki sam program ma być uruchomiony w przypadku budowy szybkich linii kolejowych. Lasek chciałby też, żeby przy okazji lepiej zostały uregulowane przepisy dotyczące wywłaszczeń pod wszystkie duże inwestycje. Rządowy pełnomocnik ds. CPK zapowiada też, że w najbliższym czasie zostanie rozbudowane także lotnisko w Modlinie, z którego obecnie korzystają głównie tanie linie. Na początek jego przepustowość ma być zwiększona do 6 mln, a docelowo do 10 mln pasażerów. Dodał, że będzie poszukiwana formuła dla lotniska w Radomiu, które okazało się niezbyt trafioną inwestycją, a linie lotnicze niezbyt chętnie uruchamiają stamtąd rejsy. Szansą dla lotniska może być przeniesienie tam z Okęcia części lotów czarterowych. ©℗