To oznacza, że zezwolenia dla polskich przewoźników (jak i dla rosyjskich na przewóz towarów w drugą stronę) wygasną w niedzielę 31 stycznia 2016 roku. Pomimo trwających od miesięcy rozmów stronom nie udało się osiągnąć porozumienia. Powodem jest przyjęcie przez Rosję rozporządzeń tamtejszego Ministra Transportu z sierpnia 2015 r., które de facto traktują niektóre rodzaje przewozów z Polski, nie jako transport dwustronny, ale jako „przewóz z terytorium państwa trzeciego”. Rosyjska administracja chce w ten sposób traktować towary np. wyprodukowane w fabryce w Polsce, ale należące do zagranicznego koncernu, bo faktura za przejazd jest wystawiana w siedzibie poza terytorium naszego kraju. Co więcej Rosjanie chcą też traktować jako przewozy z państw trzecich przewóz towarów z polskich portów czy centrów spedycyjnych. Do tej pory przewóz takich towarów odbywał się na podstawie zezwolenia ogólnego. Teraz Rosjanie domagają się, aby w takich przypadkach było konieczne uzyskania zezwolenia specjalnego. A liczba takich zezwoleń jest o wiele mniejsze niż zezwoleń ogólnych.
Zdaniem prof. Jana Barcza taka jest to sprzeczne z umową o międzynarodowych przewozach drogowych jaka w 1996 roku została podpisana pomiędzy naszymi państwami. – Przewóz z Polski towarów znajdujących się na jej terytorium (również pochodzących z państw trzecich) powinien być traktowany jako przewóz bilateralny lub tranzycie, nie jest bowiem objęty postanowieniami art. 2 ust. 9 umowy, nie odbywa się z „terytorium państwa trzeciego”, więc wystarczające jest zezwolenie ogólne – mówi prof. Barcz.
Polscy przewoźnicy, jak przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa w pierwszej kolejności chcą doprowadzić do uzgodnienia takiej interpretacji przepisów o kontroli przewozów, która nie doprowadzi w sposób do pogorszenia warunków wykonywania przewozów przez firmy z obydwu krajów. Dopiero po ustalenia zasad funkcjonowania transportu będzie możliwe określenie wzajemnych propozycji dotyczących wielkości kontyngentów zezwoleń, którymi strony chcą się wymienić.
- Jeśli teraz zgodzimy się na taką interpretację przepisów, w zamian np. za zwiększenie kontyngentu zezwoleń na „na przewóz z krajów trzecich”, to nie mamy gwarancji, że za rok Rosjanie nie będą znowu zmniejszyć kontyngent zezwoleń specjalnych – mówi Maciej Wroński z organizacji pracodawców Transport i Logistyka Polska. – A wówczas okaże się, że liczba zezwoleń ogólnych będzie zbyt mała na przewozy towarów z Polski - dodaje prawnik.
Zdaniem Jerzego Szmita, wiceministra infrastruktury i budownictwa działania Rosjan zmierzają do wyeliminowania polskich przewoźników z tamtego rynku. - Federacja Rosyjska chce w sposób administracyjny ograniczyć przewóz towarów przez przewoźników, którzy nie są z Federacji Rosyjskiej. Jest to element strategii, która zmierza do tego, żeby z rosyjskiego rynku wyeliminować przewoźników z innych państw.
Odwołanie dzisiejszej tury rozmów powoduje faktyczne ustanie od poniedziałku wymiany handlowej pomiędzy naszymi krajami. Przynajmniej jeśli chodzi o przewozy drogowe realizowane przez polskie i rosyjskie firmy. To nie pierwszy tego typu kryzys w relacjach Polsko – Rosyjskich. Resort przypomina, że kontyngent zezwoleń na 2010 rok uzgodniony został przez wiceministrów obu państw dopiero 9 marca 2010 r. (strony przedłużyły ważność kontyngentu zezwoleń z 2009 roku). Kontyngent zezwoleń na 2011 rok uzgodniono 2 lutego 2011 r. podczas posiedzenia Międzynarodowego Forum Transportowego w Paryżu. Ze względu na brak uzgodnień w zakresie przedłużenia kontyngentu zezwoleń z 2010 roku, w okresie 16 stycznia - 2 lutego 2011 r. przewoźnicy drogowi obu stron nie mogli wykonywać przewozów. Do tej pory spory dotyczyły jednak liczby poszczególnych zezwoleń, a nie zasad ich wydania.