DGP dotarł do projektu ustawy resortu infrastruktury, która ma usprawnić transport uchodźców z Ukrainy oraz pomoc humanitarną. Zakłada ona m.in. rządowe dopłaty dla przewoźników, którzy organizują pociągi specjalne w rejony przygraniczne.

Spółki przewozowe mają też dostać finansowe rekompensaty z tytułu spadku przychodów po wprowadzeniu darmowych przejazdów dla wszystkich obywateli Ukrainy, także tych przebywających w Polsce od wielu lat. PKP Intercity informuje, że z tej oferty skorzystało już ok. 400 tys. Ukraińców.

Przez Polskę do naszych miast i dalej na zachód – w dużej mierze koleją – przejeżdżają tysiące uciekinierów. Korzystają zarówno z regularnych, wydłużanych pociągów, jak i ze specjalnych, które wyruszają z miejscowości przy granicy z Ukrainą – z Przemyśla, Hrubieszowa czy Chełma. Dotychczas ok. 100 specjalnych pociągów uruchomiła spółka PKP Intercity, a kolejne 100 przewoźnicy regionalni. W ewakuacji pomagają też zagraniczne spółki – Deutsche Bahn (m.in. kursy z Przemyśla do Chociebuża) i czeski RegioJet. Część przewoźników zaczęła sygnalizować, że konieczne jest wsparcie rządowe. Chcą kontynuować transport uchodźców, ale przydałyby się dopłaty do pociągów humanitarnych i zwolnienia z opłat za dostęp do torów. Projekt ustawy „o szczególnych regulacjach w zakresie transportu w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium Ukrainy”, do którego dotarł DGP, ma wychodzić naprzeciw oczekiwaniom.

– Ustawa pomoże w dużej mierze przewoźnikom, którzy zaangażowali się w ewakuację. Zapewne jeszcze długo będzie istnieć taka potrzeba – mówi Jakub Majewski z Fundacji ProKolej. – Przewoźników na dłuższą metę nie będzie stać na to, by we własnym zakresie organizować przejazdy. Ich finanse zostały mocno nadszarpnięte w czasie dwuletniej pandemii. W tym kontekście pomoc systemowa jest rozsądnym rozwiązaniem – dodaje.

W projekcie ustawy znalazło się kilka rozwiązań, które mają wspomóc finansowo przewoźników. Przewidziano dla nich dopłaty z Funduszu Pomocy Ukrainie do pociągów z uchodźcami. Według projektu dopłata ma wynieść 68 zł do 1 km przejechanego przez pociąg i 5 zł do 1 km dodatkowego wagonu dołączonego do regularnego składu. Ustawa przewiduje też możliwość zwolnienia od pobierania opłat za dostęp do torów w przypadku humanitarnych pociągów towarowych. W regulacjach jest też obietnica refinansowania wydatków na remont linii kolejowych do granicy z Ukrainą. Spółka PKP PLK w trybie nagłym modernizuje teraz zaniedbane tory do przejścia w Krościenku na Podkarpaciu. Niestety wykonany w ciągu kilku dni pierwszy etap prac nie wystarczył i pociąg z uchodźcami wykoleił się niedaleko stacji Uherce. Z Krościenka Polregio przewozi uchodźców zastępczymi autobusami.

Rzecznik Kolei Dolnośląskich Bartłomiej Rodak przyznaje, że dopłaty rządowe do pociągów humanitarnych będą ulgą dla przewoźników. Spółka uruchamia kursy z Przemyśla do Wrocławia, a koszt jednego to 50 tys. zł. Rodak przyznaje jednak, że przydałyby się też rozwiązania, które zrekompensują ubytek związany z darmowym przewożeniem wszystkich obywateli Ukrainy – także tych przebywających w Polsce od wielu lat. Taką ofertę po 24 lutego wprowadzili wszyscy przewoźnicy kolejowi w Polsce. Koleje Dolnośląskie przyznają, że dotąd wydano 22 tys. darmowych biletów dla Ukraińców. Przewoźnik argumentuje, że taką ofertę warto było zaproponować wszystkim obywatelom tego kraju jako pomoc całemu narodowi. Spółka PKP Intercity przewiozła zaś za darmo już 400 tys. Ukraińców. W tym przypadku darmowe przejazdy dotyczą pociągów pośpiesznych (kategorii IC i TLK).

Ustawa przewiduje pewne rozwiązania, które mają zrekompensować przewoźnikom zmniejszenie wpływu z biletów, ale w tej kwestii zapisy są ogólne. Być może będą wymagały doprecyzowania. Zakładają, że poszczególni przewoźnicy będą mogli renegocjować umowy na świadczenie usług w zakresie publicznego transportu zbiorowego. Minister infrastruktury z Funduszy Pomocy Ukrainie będzie mógł sfinansować przewoźnikom spadki przychodów związane z przewozem osób, które „przybyły z terytorium Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym”. Nie wiadomo zatem, czy przewoźnicy mają szanse na refundacje wszystkich darmowych biletów, które wydano Ukraińcom, także tym przebywającym u nas od dawna.

Jak się dowiedzieliśmy, na tle tej oferty pojawiły się spory między spółką Polregio i marszałkami województw. Przewoźnik uznał, że skoro organizuje pociągi specjalne i oferuje darmowe przejazdy dla Ukraińców, to samorządy powinny dopłacić spółce. Te ostatnie nie chcą się na to zgodzić. Jeszcze przed ostatnim atakiem na Ukrainę marszałkowie nie zgodzili się na dopłaty, które pozwoliłyby zwiększyć pensje grożącym strajkiem pracownikom Polregio. Nie wiadomo, czy rozwiązania zaproponowane w ustawie pisanej w Ministerstwie Infrastruktury pozwolą załagodzić te spory. W projekcie znalazły się też bardziej techniczne usprawnienia – np. wydłużenie czasu pracy maszynistów, którzy obsługują pociągi przyjeżdzające z zagranicy. Według rządu ustawa powinna być przyjęta w najbliższych dniach.

Na razie nie wiadomo też, jak długo przewoźnicy kolejowi będą oferować darmowe przejazdy dla wszystkich Ukraińców. Spółka PKP Intercity na razie przewiduje, że tak będzie przynajmniej do 25 marca. Darmowe przejazdy dla Ukraińców obowiązują też w komunikacji miejskiej. Niektóre miasta ograniczyły jednak tę ofertę tylko do obywateli tego kraju, którzy przekroczyli granicę po 24 lutego. Tak jest np. we Wrocławiu, gdzie kontrolerowi trzeba pokazać paszport lub inny dokument z datą wjazdu do Polski.