Nie zmieniła się ich długość, ale zasady ich wykorzystywania oraz rozliczania. W niektórych firmach konieczne będą zmiany m.in. wewnętrznych przepisów płacowych
Zmiany w ustawie o czasie pracy
kierowców (dalej: u.c.p.k.) dotyczące kierowców wykonujących przewozy regularne (art. 31b) wejdą w życie 1 marca 2022 r., ale już dziś warto się do tego przygotować. Wymiary przerwy podobnie jak dotychczas są dwa – 30 minut, gdy łączny dzienny czas prowadzenia wynosi od 6 do 8 godzin, oraz 45 minut przy dłuższym czasie prowadzenia. Nowością jest jednak przepis wyraźnie zakazujący jej odebrania przed rozpoczęciem lub po zakończeniu dziennego czasu prowadzenia pojazdu. Oczywiste jest, że każda przerwa powinna przypadać w środku dnia pracy, a jedyny wyjątek, jaki w tym zakresie dopuszcza się w prawie pracy, dotyczy przerw na karmienie piersią udzielanych zgodnie z art. 187 kodeksu pracy, co wynika z chęci większej ochrony rodzicielstwa. W przypadku kierowców jednak nie przyjmowano dotychczas możliwości udzielenia przerwy na początku lub końcu dnia pracy. Ze względu na warunki drogowe lub pogodowe, ruch miejski, wypadki zdarzało się jednak w praktyce, że w sytuacji gdy kierowca, dojeżdżając do zajezdni, nie wykorzystał realnie przerwy, dopisywano ją sztucznie w dokumentacji czasu pracy. Teraz nie będzie to możliwe ze względu na nowy przepis. Pojawia się jednak pytanie, czy to będzie zmiana z korzyścią dla kierowców? Raczej nie, bo brak przerwy nadal się zdarzy i poza uznaniem takiej sytuacji za wykroczenie przeciwko prawom pracownika pracodawca nie będzie tego rekompensował w żaden sposób.
Po wejściu w życie zmian przerwa w jeździe pochłonie przerwę 15-minutową, tzw. śniadaniową, na czym stracą kierowcy w przewozach regularnych do 50 km, bo dotychczas przyjmowano, że przerwa w jeździe jest całkowicie niezależna od przerwy 15-minutowej, zwanej potocznie śniadaniową, wynikającej z art. 6 ust. 3 u.c.p.k. Z dotychczasowego brzmienia art. 31b u.c.p.k. nie wynikała bowiem żadna korelacja z przerwą z art. 6 ust. 3 u.c.p.k. i kierowcy mieli
prawo skorzystać z przerwy w jeździe wynoszącej 30/45 minut i ponadto z przerwy w czasie pracy trwającej 15 minut. W tym zakresie była jednak różnica z innymi przepisami ustawy, bo z art. 27 ust. 3 u.c.p.k. wynika wyraźnie, że okres przerwy w jeździe w części obejmującej 15 minut jest zaliczany do czasu pracy. Podobna regulacja wynika również z art. 13 ust. 2 u.c.p.k. dotyczącego przerw w czasie pracy, które mają zastosowanie w przypadku jazdy w danym dniu krótszej niż 4,5 godziny, kiedy to kierowca nie będzie korzystał z przerwy w prowadzeniu pojazdu. Również w tym przypadku przerwa w czasie pracy ulega odpowiedniemu skróceniu o 15-minutową przerwę śniadaniową. Zatem po zmianach zrównano kierowców i motorniczych z komunikacji miejskiej z innymi grupami kierowców. Od 1 marca 2022 r. we wszystkich rodzajach przewozów obowiązuje taka sama zasada, zgodnie z którą przerwy w prowadzeniu pojazdu zawsze zawierają w sobie przerwę 15-minutową zaliczaną do czasu pracy, jeśli dobowy wymiar czasu pracy w danym dniu wynosi 6 godzin.
Możliwe oszczędności dla pracodawcy
Dla komunikacji miejskiej i podmiejskiej oznacza to jednak realne skrócenie czasu obowiązkowych przerw w ciągu dnia roboczego, a pośrednio również czasu pracy dziennego o 15 minut, co może dać oszczędności płacowe, gdyż będzie ok. 5 godzin (20 dni roboczych po 15 minut przerwy) mniej zaliczanych do czasu pracy
kierowców w skali miesiąca.
Kolejna zmiana dotyczy sposobu podziału przerwy w jeździe na krótsze odcinki, które będą musiały trwać co najmniej 15 minut każdy i będą wykorzystywane zgodnie z obowiązującym kierowcę rozkładem jazdy. Zmiana ta z jednej strony urealni korzystanie z przerw w prowadzeniu przez kierowców i motorniczych, gdyż krótkie odcinki trwające 3‒5 minut nie będą już mogły być w żadnym razie uznane za czas przerwy, ale z drugiej strony utrudni planowanie czasu pracy, bo trzeba będzie udzielić dziennie dwóch lub trzech przerw trwających po 15 minut. Zmianę tę łagodzi trochę poprzednia zmiana, czyli zaliczenie przerwy śniadaniowej na poczet przerwy w jeździe, gdyż dzięki temu nie trzeba już będzie udzielać kolejnej przerwy 15-minutowej, która w dłuższych dniach pracy byłaby już czwartą dziennie. Dwie powyższe zmiany dotyczące przerw w prowadzeniu autobusu/tramwaju mogą ponadto wymusić na przewoźnikach miejskich zmiany w rozkładach jazdy kierowców, gdyż zgodnie z art. 31d ust. 2 u.c.p.k. rozkłady jazdy muszą uwzględniać możliwość wykorzystania przerw określonych w art. 31b ustawy.
Nowelizacja porządkuje zasady wynagradzania za czas przerw i w tym zakresie przyjęto rozwiązanie najbardziej korzystne dla kierowców autobusów oraz motorniczych tramwajów, gdyż z nowego przepisu wynika wprost, że przerwy przeznaczone na
odpoczynek są w całości rozliczane jako czas pracy. Komunikacja miejska i podmiejska będzie więc odstawała na plus od wszystkich innych przewozów, w których do czasu pracy zaliczane jest jedynie 15 minut z czasu przerw, czyli tzw. przerwa śniadaniowa, wynikająca z art. 6 ust. 3 u.c.p.k., a pozostałe przerwy są rozliczane jako czas dyżuru, który jest gorzej płatny i niezaliczany do czasu pracy.
[przykłady 1 i 2]
przykład 1
Kierowca zatrudniony w przewozach towarowych, wykonując przewóz pojazdem o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony, pracował w sposób następujący:
4,5 godz. jazdy – 45 min przerwy – 4,5 godz. jazdy – 45 min przerwy –
odpoczynek dzienny.
Zgodnie z art. 27 ust. 1 i 3 u.c.p.g. 1,5-godziny czasu przerwy dzielimy na dwie części – 15 minut to czas pracy kierowcy, a pozostały czas, czyli 1 godz. 15 min, to czas dyżuru, który zgodnie z art. 7 u.c.p.g. nie jest zaliczany do czasu pracy i po zmianach jest rozliczany jako tzw. dyżur 50 proc., czyli wynagrodzeniem w wysokości 1/2 stawki godzinowej wynagrodzenia zasadniczego przysługującego kierowcy.
przykład 2
Konieczny dłuższy odpoczynek
Kierowca autobusu miejskiego w marcu 2022 r. będzie prowadził pojazd następująco:
2,5 godz. jazdy ‒ 15 min przerwy ‒ 2 godz. jazdy ‒ 15 min przerwy ‒ 2 godz. jazdy – 15 min przerwy ‒ 2 godz. jazdy – odpoczynek dzienny.
Ze względu na czas prowadzenia pojazdu wynoszący 8,5 godziny będzie musiał mieć zapewnione 45 minut przerwy w jeździe i cały jej czas będzie zaliczany do czasu pracy.
Rozstrzygnięcie wątpliwości
Zmiana ta porządkuje dotychczasową lukę, jaka wynikała z art. 31b u.c.p.k. sprzed zmiany, gdyż nie rozstrzygał on w ogóle, jak rozliczyć czas przerw, co powodowało różne praktyki w firmach zajmujących się komunikacją miejską lub podmiejską. Przerwa była bowiem rozliczana na cztery różne sposoby jako:
- czas dyżuru przez analogię do innych grup kierowców z (analogia do art. 9 ust. 6 oraz art. 27 ust. 1 u.c.p.k.),
- czas pracy,
- okres bez wynagrodzenia ze względu na brak przepisu zobowiązującego do zapłaty za czas przerwy,
- okres płatny zgodnie ze stawką ustaloną przez pracodawcę w regulaminie wynagradzania lub układzie zbiorowym pracy.
Po wejściu w życie nowelizacji w większości firm nie będzie trzeba wprowadzać zmian, gdyż na rynku przeważało rozwiązanie, które ostatecznie przyjęto w ustawie, czyli zaliczanie całości przerw do czasu pracy kierowcy. W niektórych firmach będą jednak konieczne zmiany zarówno wewnętrznych przepisów płacowych, jak i w systemach służących do rozliczania czasu pracy kierowców.
•art. 6 ust. 3, art. 7, art. 9 ust. 6, art. 13 ust. 2, art. 27 ust. 1 i 3, art. 31b, art. 31d ust. 2 ustawy z 16 kwietnia 2004 r. o czasie pracy kierowców (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1412; ost.zm. Dz.U. 2022 r. poz. 209)
•art. 187 ustawy z 26 czerwca 1974 r. ‒ Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1320; ost.zm. Dz.U. z 2021 r. poz. 1162)