Brytyjskie linie Virgin Atlantic poinformowały we wtorek, że zwolnią 3 150 pracowników, czyli prawie jedną trzecią wszystkich zatrudnionych, oraz wycofają się londyńskiego lotniska Gatwick, drugiego pod względem ruchu pasażerskiego w Wielkiej Brytanii.

"Od czasu naszego pierwszego lotu 36 lat temu przeżyliśmy wiele burz, ale żadna z nich nie była tak niszczycielska jak Covid-19 (...). Teraz nadszedł czas na dalsze działania mające na celu obniżenie naszych kosztów, zachowanie zasobów finansowych i ochronę jak największej liczby miejsc pracy" - oświadczył Shai Weiss, prezes zarządu Virgin Atlantic. "Istotne jest, abyśmy w 2021 r. z powrotem osiągnęli rentowność. Będzie to oznaczało podjęcie kroków mających na celu przekształcenie i dostosowanie Virgin Atlantic do popytu" - dodał.

Linia, która ubiega się o kredyt rządowy, poinformowała, że rozpoczęła 45-dniowy okres konsultacyjny ze związkami zawodowymi w sprawie zwolnień. Objęci nimi mają być pracownicy ze wszystkich szczebli i, jak sprecyzowano, zatrudnieni w różnych krajach, a nie tylko w Wielkiej Brytanii. Virgin Atlantic, która w 51 proc. należy do brytyjskiego miliardera Richarda Bransona, a w 49 proc. do amerykańskiej linii Delta Air Lines, zatrudnia obecnie ok. 10 tys. pracowników.

W ramach podjętych działań oszczędnościowych linia zamierza przenieść wszystkie loty z Gatwick na Heathrow, choć z możliwością powrotu, jeśli za jakiś czas popyt na loty wzrośnie, a także zredukować wielkość swojej floty, wycofując z użytku siedem Boeingów 747-400 i, co było już wcześniej zaplanowane na rok 2022, cztery Airbusy A330-200. W efekcie liczba samolotów zmniejszy się do 35. Już wcześniej linia zawiesiła kilkanaście tras.

Virgin Atlantic ma nadzieję, że do końca 2020 r. liczba przewożonych przez nią pasażerów wzrośnie do ok. 60 proc. poziomu sprzed epidemii.

W zeszłym tygodniu największy brytyjski przewoźnik British Airways zapowiedział, że zwolni 12 tys. spośród 42 tys. obecnie zatrudnionych. Linia przekazała również pracownikom, że po wznowieniu ruchu lotniczego po pandemii może nie wrócić na lotnisko Gatwick.