Protestujący taksówkarze postulują „czasowe wyłączenie” aplikacji do zamawiania przejazdów. Rząd co prawda poruszył tę kwestię, ale prawdopodobnie nie zdecyduje się na tak kontrowersyjny krok.
Protestujący taksówkarze postulują „czasowe wyłączenie” aplikacji do zamawiania przejazdów. Rząd co prawda poruszył tę kwestię, ale prawdopodobnie nie zdecyduje się na tak kontrowersyjny krok.
Politycy starają się uporać z protestem kolejnej grupy społecznej. Dziś o godz. 12 odbędzie się spotkanie strony rządowej z przedstawicielami taksówkarzy. – Na Radzie Ministrów przedstawiono postulaty tego środowiska. Będziemy rozmawiać z „czystą kartą”, obu stronom zależy na szybkim uchwaleniu ustawy – oświadczyła wczoraj Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii.
Negocjacje z kierowcami wywołały falę komentarzy, zwłaszcza po tym, jak Emilewicz podpisała z nimi wstępne porozumienie. Jeden z jego punktów zakładał, że Rada Ministrów podczas wtorkowego posiedzenia poruszy kwestię „czasowego wyłączenia aplikacji służących do zamawiania przejazdów, m.in. takich, jak: Uber, Opti Taxi, Bold, Moja, Number One, Eko Taxi do momentu uregulowania ich funkcjonowania nową ustawą”.
W jaki sposób miałoby do tego dojść i na jakiej podstawie prawnej? Odpowiedzi na te pytania nie znaleziono, a sama minister Emilewicz wyraźnie dystansuje się do propozycji. – To postulat taksówkarzy, nie rządu. Projekt ustawy nie zawiera takich rozwiązań. Zobowiązaliśmy się do zaprezentowania postulatów na Radzie Ministrów i to zrobiliśmy – oświadczyła wczoraj na Twitterze.
Wiele wskazuje na to, że propozycja nie ma szans na realizację. Takiego zdania są eksperci. – Sam protest taksówkarzy nie może mieć wpływu na to, które z legalnych podmiotów mogą działać, a które nie. Byłoby to niezgodne z konstytucyjną zasadą proporcjonalności – ocenia Dominik Gajewski, radca prawny z Konfederacji Lewiatan. Dodaje, że platformy typu Uber nie stwarzają zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa, a co najwyżej takie przesłanki mogłyby zdecydować o ewentualnym usunięciu aplikacji z wirtualnych sklepów takich dostawców jak Google czy Apple.
Z naszych nieoficjalnych ustaleń wynika, że także w kręgach rządowych pomysł „wyłączenia Ubera” nie wzbudza entuzjazmu. – Na to nikt się teraz nie zdecyduje. I nie chodzi nawet o ewentualne protesty ze strony Amerykanów broniących interesów Ubera. Jak ludzie dowiedzą się, że nie mogą korzystać z takich aplikacji, to zwyczajnie się wkurzą. A to nam niepotrzebne w roku podwójnych wyborów – twierdzi nasz rozmówca z jednego z resortów.
Przedstawiciele Ubera przekonują, że starają się dostosowywać model biznesowy do realiów danego kraju. – W Polsce wprowadziliśmy w zeszłym roku wiele zmian wymaganych przez ustawodawcę, takich jak obowiązek licencji na przewóz osób lub licencji taksówkarskich. Uruchomiliśmy też wiele innowacyjnych rozwiązań zwiększających bezpieczeństwo użytkowników i kierowców aplikacji, jak chociażby możliwość dzielenia się trasą przejazdu z bliskimi w czasie rzeczywistym – wskazuje Ilona Grzywińska-Lartigue, dyrektor komunikacji w firmie Uber w regionie Europy Środkowej i Wschodniej.
Taksówkarze protestują, gdyż uznają Ubera i podobnych pośredników do zamawiania przejazdów za nieuczciwą konkurencję. Wskazują m.in. na zaniżone ceny usług i to, że kierowcy nie zawsze mają niezbędne zezwolenia i kwalifikacje. W odpowiedzi rząd przygotował projekt nowelizacji ustawy o transporcie drogowym oraz niektórych innych ustaw, który ma na celu „uporządkowanie rynku przewozu osób”. Zgodnie z nim pośrednicy będą mieli obowiązek przekazywania zleceń wyłącznie przedsiębiorcom posiadającym licencje na transport osób.
Zdaniem przedstawicieli Ubera projekt – mimo kilku „proinnowacyjnych” zapisów – ogranicza całą branżę przewozów do taksówek, dając jednej grupie zawodowej wiele przywilejów i eliminując konkurencję.
– Już w tej formie projekt stanowi duże wyzwanie dla naszej obecności nad Wisłą – kwituje Ilona Grzywińska-Lartigue.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama