Dokument przyjęto na przeprowadzonej we wtorek w Sofii konferencji „Europejska przyszłość transportu w Środkowej i Wschodniej Europie”.
Według przewoźników propozycje, zwane również „pakietem Macrona”, nie są odpowiednim modelem pracy dla międzynarodowych kierowców z powodu mobilnego charakteru ich działalności i mogą doprowadzić do dyskryminacji nawet w ramach tej samej firmy.
Unijne propozycje zakładają m.in. wyrównanie zarobków za tę samą pracę, obowiązek wracania przez kierowców do domu co trzy tygodnie oraz spędzania w hotelu, a nie w pojeździe, cotygodniowego okresu przeznaczonego na wypoczynek.
W oświadczeniu przewoźników stwierdza się, że w powodu braku odpowiedniej dla zagranicznych kierowców infrastruktury, nie do przyjęcia jest zakaz wypoczynku kierowców w kabinie pojazdu. Trudne do realizacji jest wymaganie powrotu do rodzinnego kraju kierowców co trzy tygodnie, a sankcje przewidziane za nieprzestrzeganie tego wymagania są zbyt surowe i mogą spowodować upadłość wielu, zwłaszcza małych i średnich firm.
Przewoźnicy wyrazili nadzieję, że ich stanowisko zostanie uwzględnione.
Bułgarscy przewoźnicy zapowiedzieli protesty na 17 maja. W dniach 16 i 17 maja w Sofii odbędzie się szczyt unijny poświęcony integracji Bałkanów Zachodnich.
Ambasadorowie państw członkowskich przy UE przyjęli ostateczny tekst dyrektywy o pracownikach delegowanych 11 kwietnia, przy sprzeciwie Polski i Węgier; zatwierdzili tekst kompromisowy wynegocjowany przez reprezentującą kraje członkowskie bułgarską prezydencję z Parlamentem Europejskim. Ostateczne przyjęcie dyrektywy ma nastąpić po poparciu jej przez Parlament Europejski.
W dyrektywie okres delegowania ustalono na 12 miesięcy z możliwością przedłużenia go o sześć miesięcy w określonych przypadkach. Po tym czasie pracownik delegowany zostanie objęty prawem pracy kraju przyjmującego. Pracownik delegowany to pracownik czasowo wysyłany przez pracodawcę w celu wykonania usługi w innym państwie członkowskim UE.