Do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa przyszedł Pan z PKN Orlen?
Wiceminister Marek Chodkiewicz: Tak. Byłem tam odpowiedzialny za inwestycje budowlane m.in. elektrowni parowo-gazowej o wartości 1,5 mld zł. Jedna działa już we Włocławku, a druga jest po tzw. pierwszym uruchomieniu - testy z nią związane będą trwały jeszcze do końca roku. Rozpoczęliśmy też instalację metatezy służącej produkcji etylenu w formie gazowej, dzięki której produkuje się polietylen. Ta instalacja ma być oddana w sierpniu przyszłego roku.
Wcześniej przez sześć lat pełniłem funkcję Dyrektora Generalnego w Najwyższej Izbie Kontroli. Odpowiadałem tam za całość pracy tego urzędu.
Przed zatrudnieniem w NIK zajmowałem się inwestycjami na terenie Warszawy. Nadzorowałem inwestycje dzielnicowe.
Z wykształcenia jestem inżynierem budownictwa lądowego, posiadam uprawnienia budowlane. Skończyłem liczne kursy niezbędne do prowadzenia procesów inwestycyjnych.
Jakie ma Pan plany związane z resortem infrastruktury i budownictwa?
Chciałbym przyspieszyć planowanie i realizację inwestycji. Jestem przekonany, że specjalistyczny system komputerowy do prowadzenia ewidencji wszystkich aktywnych i planowanych projektów budowy dróg przyspieszy inwestycje. Obecnie pracujemy tylko na dokumentach w excelu, a moim marzeniem byłoby, aby to był specjalistyczny system komputerowy.
Nie chcę przeprowadzać rewolucji w GDDKiA, a jedynie wykorzystać to, co mamy i ewentualnie trochę zmienić podejście do prowadzenia projektów budowy dróg. Wprowadzenie takiego systemu zarówno dla Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, jak i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, ułatwiłoby pracę obydwu instytucji.
Widzę też kolejną możliwość przyspieszenia procesu budowy dróg w Polsce - wyznaczenie osoby odpowiedzialnej za dany projekt. Projekty inwestycyjne dotyczące m.in. budowy dróg nie mogą utknąć w jednym z departamentów. Jest konkretna osoba, która ma wyznaczone zadanie i konkretny termin na jego realizację. To ta osoba powinna być odpowiedzialna za dostarczenie pracy na czas.
Zgodnie z planami rządowymi, na koniec obecnej perspektywy Programu Budowy Dróg Krajowych, tj. 2025 r. będziemy mieli zbudowane ponad 90 proc. zaplanowanej sieci autostrad, tj. 1,9 tys. km. Do tego czasu będziemy mieli ukończone też ok. 4,2 tys. km dróg ekspresowych. To oznacza, że zakończy się budowa ok. 80 proc. z planowanej sieci dróg ekspresowych.
Myślę, że nadszedł czas, by podsumować działalność firm budowlanych, często zagranicznych oraz ich rzetelność względem terminowości, jakości oraz podwykonawców.
A jaki jest stan planowanych inwestycji drogowych na południe od Warszawy?
Mamy tu trzy główne trasy: patrząc od strony zachodniej: drogi ekspresowe S8, S7 i S17.
Jeśli chodzi o trasę S8, brakujący fragment od Radziejowic do Paszkowa będzie w całości użytkowany od kwietnia 2019 roku. Jest to inwestycja podzielona na dwa odcinki, będą oddawane w różnych terminach, drugi z nich właśnie w kwietniu 2019 r. Planowany jest także nowy wylot drogi S7. Podpisano już umowy z trzema wykonawcami w koncepcji "projektuj i buduj". Pierwszy odcinek to Węzeł Lotnisko – Lesznowola o długości 6,6 km, drugi odcinek - Lesznowola – Tarczyn Północ o długości 14,8 km , a ostatni, trzeci to Tarczyn Północ – Grójec o długości 7,9 km.
Cała planowana trasa będzie przebiegała od Węzła Lotnisko do Węzła Grójec. Trwa projektowanie tej trasy, potrzeba na to ok. 12 miesięcy, budowa powinna się rozpocząć w drugiej połowie 2018 roku. Planowany termin jej oddania to marzec 2021 r.
Natomiast droga S17 w 2019 r. połączy Warszawę z Lublinem, a w dalszej perspektywie dojdzie do granicy polsko-ukraińskiej w Hrebennem.
Czy prace te będą w jakikolwiek sposób związane z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego im. "Solidarność", który ma powstać w Stanisławowie w gm. Baranów?
Obecnie koncepcja budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego jest jeszcze w uzgodnieniach. Dopóki ten dokument nie zostanie przyjęty przez Radę Ministrów, możemy tylko mówić o ogólnych złożeniach, a tego wolałbym uniknąć. Prace związane z budową dróg na południe od Warszawy zostaną zakończone zanim rozpoczną się prace związane z planowaniem i budową Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Na jakim etapie jest budowa szlaku komunikacyjnego Via Baltica?
Via Baltica to projekt, dzięki któremu Polska zostanie połączona z krajami bałtyckimi. Biegnie od Warszawy do granicy z Litwą przez budowane i planowane drogi ekspresowe: S8 i S61.
Obecnie w budowie mamy dwa odcinki. Pierwszy z nich to Radzymin - Marki, czyli obwodnica Marek w ciągu drogi S8. Zostanie on otwarty w najbliższych tygodniach. Nie możemy podać konkretnej daty, bo pogoda nie była na tej budowie sprzymierzeńcem wykonawców. Drugi odcinek trasy S8, który wchodzi w skład szlaku Via Baltica to Wyszków – Ostrów Mazowiecka. Ten ma być oddany do użytku w lipcu 2018 roku.
Kolejne etapy realizacji szlaku Via Baltica to już droga ekspresowa S61. Fragment Ostrów Mazowiecka (a konkretniej: Podborze) – Szczuczyn, łącznie z obwodnicą Łomży ma długość ok. 91 km - jest na etapie procedury przetargowej. Został podzielony na sześć odcinków: Podborze – Śniadowo to 19,5 km, Śniadowo – Łomża Południe to 17 km, Łomża Południe - Łomża Zachód (czyli obwodnica Łomży) to 7,2 km, Łomża Zachód – Kolno to 17,4 km, Kolno – Stawiski to 16 km, a Stawiski – Szczuczyn, 18 km.
Harmonogram przewidywał podpisywanie umów z wykonawcami pod koniec bieżącego roku, natomiast na szlaku Via Baltica mamy przyspieszenie i umowy na dwa odcinki, tj. węzeł Kolno – Stawiski oraz Stawiski – Szczuczyn powinny zostać podpisane w najbliższych tygodniach.
Dalej na północ – istniejąca obwodnica Szczuczyna zyska drugą jezdnię. Umowa została już podpisana i zakończenie prac planowane jest w I kwartale 2020 r. Odcinek Szczuczyn - Raczki jest na etapie przetargu. Odcinek Raczki – Suwałki istnieje, obwodnica Suwałk jest w budowie, a na odcinek Suwałki – granica państwa podpisano już umowę.
Zakończenie budowy całego szlaku Via Baltica na terenie Polski jest planowane do końca 2021 r. Planowany koszt jego budowy to prawie 8,5 mld zł: 2,055 mld zł w ciągu drogi S8, a ok. 6,365 mld zł na całość drogi S61. Via Baltica na terenie Polski docelowo będzie miała długość około 300 km.
A jak przebiega budowa szlaku Via Carpatia?
Główny trzon szlaku komunikacyjnego Via Carpatia na terenie Polski obejmuje drogę ekspresową S19. Jeden fragment będzie przebiegał drogą ekspresową S16 – będzie to łącznik między S19 a szlakiem Via Baltica.
Całość trasy dzieli się na kilka odcinków realizacyjnych. Najwcześniej skierowany do realizacji został fragment Lublin – Rzeszów. Obwodnica Lublina oraz odcinek Sokołów Małopolski – Rzeszów są już w użytkowaniu. Pozostałe odcinki są na etapie przetargu. W najbliższych dniach będziemy gotowi do podpisania umów z wykonawcami na odcinki między Kraśnikiem a Janowem Lubelskim.
Odcinek na południe od Rzeszowa: Rzeszów – Barwinek (granica państwa)jest na etapie powstawania koncepcji programowej. Natomiast odcinki na północ od Lublina, tj. do Białegostoku i dalej do granicy z Białorusią mają niższy stopień zaawansowania: minister Andrzej Adamczyk skierował je do realizacji, a to oznacza, że trwają prace przygotowawcze. Nie wszędzie mamy jeszcze uzyskane decyzje środowiskowe. Warto zaznaczyć, że zgodnie z decyzją Rządu, szlak Via Carpatia ma w 100 proc. zabezpieczone finansowanie w ramach obowiązującego dzisiaj Programu Budowy Dróg Krajowych.
Intensywnie pracuje powołany przez ministra Andrzeja Adamczyka zespół do koordynacji wszystkich zamierzeń związanych ze szlakiem Via Carpatia. Chcemy, żeby wszystko było oddawane w możliwie jak najwcześniejszych terminach.
Cała trasa liczy ponad 700 km, a jej łączny koszt wyniesie prawie 30 mld zł.
Zakładamy, że całość trasy Via Carpatia na terenie Polski będzie gotowa do 2024 roku. To jest ambitny termin, który postawiliśmy sobie wraz z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Należy zaznaczyć, że niektóre odcinki na dzień dzisiejszy wykraczają jeszcze poza ten termin. Pracujemy, by się to zmieniło. Chodzi m.in. o fragment na obwodnicy Białegostoku. Jest on trasowany, został dodany nowy wariant, analizowane są wszystkie możliwe przebiegi tego odcinka. Wszystko po to, żeby wybrać optymalny wariant realizacyjny zarówno pod względem kosztów, strony technicznej, ale także obsługi interesów lokalnych.
Via Carpatia będzie przecinać się z autostradą A2 w okolicach Międzyrzeca Podlaskiego i Białej Podlaskiej. Zgodnie z decyzją rządu, również autostrada A2 na odcinku od Mińska Mazowieckiego do Białej Podlaskiej została skierowana do realizacji i ma być gotowa w 2024 r. Tu także finansowanie jest w pełni zabezpieczone.
Warto przypomnieć, że w ramach zwiększonego przez rząd limitu finansowego na Program Budowy Dróg Krajowych zostanie przebudowana jedna z odnóg szlaku Via Carpatia. Jest nim droga ekspresowa S17, o której już wspominałem: mam na myśli odcinek Lublin – Hrebenne.
Czy są jakieś plany dotyczące wprowadzenia opłat na autostradzie A2 na odcinku Warszawa-Łódź, która nadal pozostaje bezpłatna?
Możliwość pobierania opłat od pojazdów osobowych istnieje tylko na autostradach. Podejmując taką decyzję trzeba mieć na uwadze koszty, jakie trzeba ponieść, żeby dostosować autostradę do poboru opłat, czas jaki jest potrzebny na takie dostosowania i korzyści z tego płynące.
Dziś pobieramy opłaty dla samochodów osobowych tylko na dwóch odcinkach autostrad A2 Konin-Stryków oraz A4 Wrocław-Katowice. W 2018 r. nie przewidujemy zmiany w tej sprawie.
Czy są jakieś plany dotyczące wsparcia dla dróg samorządowych?
Samorządy na swoim terenie, będąc ich właścicielem i widząc konieczność budowy czy remontu drogi, powinny same reagować na te potrzeby. Jednakże zdajemy sobie sprawę z konieczności ich wspierania – mamy dwa programy, dwie możliwości udzielenia wsparcia finansowego samorządom: rezerwa subwencji ogólnej i Program rozwoju gminnej i powiatowej infrastruktury drogowej.
Jeżeli chodzi o subwencję rezerwy ogólnej to w jej ramach do rozdysponowania w każdym roku mamy 336 mln zł. Odbywa się to w trybie konkursu. W 2017 roku cała kwota została rozdysponowana między 14 województw, 111 powiatów oraz 42 prezydentów miast na prawach powiatu: województwa otrzymały 30 mln 640 tys. zł, powiaty 146 mln 239 tys. zł, a prezydenci - 136 mln 119 tys. zł. Pieniądze z subwencji dostało także Świnoujście na utrzymanie rzecznych przepraw promowych – mówimy tu o kwocie 23 mln zł.
Z kolei na Program rozwoju gminnej i powiatowej infrastruktury drogowej w 2017 r. zostało przeznaczonych 800 mln zł. Również ta kwota jest co roku taka sama. W ramach dostępnego limitu zaplanowano wsparcie 541 zadań. Po uwzględnieniu oszczędności przetargowych tych zadań będzie realizowanych w ramach tego programu w 2017 r. 653.
Dodam, że Rada Ministrów w sierpniu 2017 r. dokonała zmiany kryteriów, na podstawie których te wnioski są rozpatrywane. Jest sześć kryteriów, które są różnie punktowane i w zależności od tego, ile punktów dany wniosek zbierze, kwalifikuje się, bądź nie, do realizacji. Są to kryteria: techniczne dotyczące znaczenia zadania dla infrastruktury drogowej; sieciowe, czyli znaczenia zadania dla rozwoju spójnej sieci publicznych dróg w województwie; dostępności komunikacyjnej, czyli jak zadanie wpłynie na poprawę dostępności np. do służby zdrowia; dochodowe; kontynuacji ciągu, czyli to czy zadanie się wpisuje w to co było do tej pory realizowane. Ostatnie kryterium jest najmniej punktowane i dotyczy występowania na danym obszarze wypadków drogowych.
Takie są obecnie możliwości państwa. Wspieramy samorządy w zakresie naszych możliwości finansowych. Trzeba powiedzieć, że to wsparcie jest niewystarczające w stosunku do potrzeb, szczególnie jeżeli chodzi o drogi gminne i powiatowe. Większość działań powinna być jednak finansowana na poziomie tych jednostek – każda z nich powinna dbać jak najlepiej o swoją sieć.
Istnieje też wsparcie europejskie dla samorządów na poziomie Regionalnych Programów Operacyjnych. W poprzedniej perspektywie to wsparcie było szersze, natomiast w tej jest ograniczone do dróg wojewódzkich. Za to jednak odpowiada Ministerstwo Rozwoju.
Panie Ministrze, co ze zwrotem blisko 1 mld zł, który zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej miał zapłacić właściciel Autostrada Wielkopolskiej Kluczyk Holding? Czy te pieniądze wpłynęły? Czy wiadomo już, jak zostaną zagospodarowane?
Ta kwota jeszcze nie wpłynęła. Myślę, że oczywiście ona wpłynie. Nie zastanawialiśmy się, na co wydalibyśmy taką sumę – nie będziemy dzielić skóry na niedźwiedziu, ale na pewno pieniądze trafią do Krajowego Funduszu Drogowego, czyli zostaną przeznaczone na konkretne inwestycje drogowe. Liczymy się z tym, że proces odzyskiwania pieniędzy od AW SA może być wydłużany przez zobowiązanego.
Wiceminister Marek Chodkiewicz objął swoje stanowisko z początkiem października. Wtedy minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk wręczył mu podpisaną przez premier Beatę Szydło nominację na to stanowisko. Chodkiewicz przejął obowiązki Jerzego Szmita, który z powodów osobistych złożył dymisję pod koniec września 2017 r.
Rozmawiali: Katarzyna Fiuk oraz Mariusz Polit (PAP)