W bardzo wielu przypadkach stacje diagnostyczne dopuszczały pojazdy do ruchu, choć nie były one dostatecznie sprawdzone - wynika z kontroli NIK. Izba zaleca zaostrzenie sankcji za poruszanie się niesprawnymi pojazdami oraz ujednolicenie wymagań kontroli stacji diagnostycznych.
Jak mówił podczas czwartkowego posiedzenia Sejmowej Komisji Kontroli Państwowej wiceprezes Mieczysław Łuczak, wiceprezes NIK, nadzór władz powiatowych nad stacjami kontroli pojazdów był niewystarczający, starostowie nie wywiązywali się np. z obowiązku przeprowadzenia co najmniej raz w roku kontroli stacji, a w wielu przypadkach takich kontroli nie było w ogóle przez wiele lat.
Z kolei bezpośrednie kontrole NIK w stacjach diagnostycznych wykazywały brak pełnej dokumentacji i legalizacji aparatury diagnostycznej, a także np. używanie urządzeń pomiarowych bez zatwierdzenia przez dozór techniczny.
NIK zaleca wprowadzenie do systemu prawnego nowego organu nadzoru stacji diagnostycznych, ujednolicenie wymagań kontroli oraz zaostrzenie sankcji za poruszanie się niesprawnymi pojazdami.
Obecni na posiedzeniu komisji przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa nie polemizowali z ustaleniami NIK. Zapowiedzieli zmianę w Prawie o ruchu drogowym, która uwzględni część wskazań Izby, a która jest obecnie w konsultacjach międzyresortowych.